Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Wspomnienie o Stanisławie Kacprzaku


Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. Może i nie ma. Ale jak odchodzi ktoś o wielkim apetycie i radości życia, i pewnego rodzaju jowialności, której nie powstydziłby się sam sienkiewiczowski Jan Zagłoba to jakoś tak do końca trudno w to uwierzyć. Odszedł Stanisław Kacprzak, wieloletni przewodniczący rady nadzorczej GS SCH Szczytno, działacz Kół Rolniczych, członek Polskiego Stronnictwa Ludowego, członek Ochotniczej Straży Pożarnej w Płozach i Lipowcu, członek Rady Parafialnej, a także Kółka Różańcowego.


  • Data:

Absolwent Technikum Rolniczego w Karolewie i studiów inżynieryjnych Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie. Muzyk, gawędziarz, pasjonat historii, polityk a przede wszystkim społecznik o wielkim sercu, zaangażowaniu, życzliwości i wspaniałym poczuciu humoru. Człowiek, który mimo wielu trosk, problemów ze zdrowiem, zawsze szedł przez życie z wielką radością i wiarą w Bożą opatrzność, a także w to, że nie ma sytuacji bez wyjścia.

 

Zawsze miał wiele planów i pomysłów na przyszłość. Trudno uwierzyć, że już Go nie ma, widocznie Bóg potrzebował dobrego organizatora tam u siebie i wezwał Stanisława na wieczną wartę i służbę. Zmiana pokoleniowa niby jest czymś nieuniknionym, jednak w ciągu ostatnich lat krajobraz Lipowca mocno się zmienił. Odeszli ludzie, którzy tworzyli ten krajobraz i tę rzeczywistość i zwyczajnie po ludzku jest wielki żal.

 

My wszyscy znający Ś.P. Stanisława z różnych działań i organizacji jako koledzy, druhowie, sąsiedzi, znajomi i przyjaciele zapamiętamy Go z tej życzliwości, humoru, niesamowitych metafor, serdeczności i umiejętności rozwiewania i rozwiązywania nawet największych trosk i problemów. Spoczywaj w pokoju i do zobaczenia kiedyś tam. Łatwiej się odchodzi wiedząc, że po tamtej stronie czeka naprawdę super ekipa.


Reklama

Rafał Szumny

 

 

Tak Pana Stanisława zapamiętali bliscy, żona Katarzyna z dziećmi:

 

"Ze wzruszeniem słuchaliśmy podczas uroczystości pogrzebowej naszego drogiego Taty tego, w jaki sposób zapamiętały go osoby, z którymi pracował i współdziałał społecznie. Obok chęci pomocy innym i budowania lokalnej społeczności, był przede wszystkim oddany rodzinie. Nauczyliśmy się od niego, że rodzina zawsze jest na pierwszym miejscu, jest fundamentem, skałą, na której opieramy naszą codzienność.

 

Wiemy, że w razie kłopotów czy trudnych chwil zawsze możemy się zwrócić do najbliższych. To jest niezwykła siła, która na co dzień daje poczucie przynależności do wyjątkowej wspólnoty, pełnej bezwarunkowej miłości.

 

Zapamiętaliśmy Tatę jako człowieka o niezwykłej pogodzie ducha, duszę towarzystwa, dziadka, z którym była najlepsza zabawa. Miał też bardzo dużo serca dla zwierząt, które naturalnie do niego lgnęły i uznawały za swojego właściciela. Był ogromnie przywiązany do ziemi, rolnictwa, natury. Jego wielką pasją była historia, którą cały czas zgłębiał, a swoją wiedzę przekazywał później dzieciom i wnukom. Był wielkim patriotą, dla którego hasło Bóg, Honor, Ojczyzna było dewizę życiową. Wartości te były cały czas obecne w jego codzienności. Zawsze mogliśmy liczyć na Tatę.

Reklama

 

Czuliśmy od niego wsparcie w naszych wyborach, zachętę do samorozwoju i kształcenia, do ciągłego poszerzania horyzontów i ciekawości świata. Każdy, nawet najmniejszy sukces zasługiwał na pochwałę i poklepanie po plecach. Tata poświęcił na nasze wychowanie i wykształcenie większość życia i wiemy, że dał nam wszystko, co miał najlepszego, zarówno materialnie, jak i emocjonalnie"

 

Żona Katarzyna, synowie Zbigniew i Marcin, córki Małgorzata, Wioletta i Paulina z rodzinami.



Komentarze do artykułu

Jadwiga Wróblewska

Miałam zaszczyt pracować w GS Sch z Panem Stanisławem wspaniały człowiek

Dorota

Odszedł naprawdę wartościowy człowiek. Codziennie o jakiej kolwiek godzinie wyjeżdżając z drogi prowadzącej do mojego domu, zawsze w jego pokoju-biurze świeciła się lampka przy biurku , zawsze pracował. Teraz tego światełka brak...

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama