Wtorek, 6 Czerwiec
Imieniny: Bonifacego, Kiry, Waltera -

Reklama


Reklama


Kto będzie reprezentować nas w parlamencie? Czy pojawią się lokalni kandydaci? (zdjęcia)
Biegły o małym Kubie: miał naprawdę paskudne obrażenia
Cicha rewolta przeciwko „nieobecnemu” sołtysowi?
Od „krainy, gdzie wszystko ginie” do potęgi gospodarczej, energetycznej i... (rozmowa „Tygodnika Szczytno”)

Kto będzie reprezentować nas w parlamencie? Czy pojawią się lokalni kandydaci? (zdjęcia)

Powoli rozkręca się kampania wyborcza do polskiego parlamentu. Widać to również w Szczytnie po wizytach przedstawicieli partyjnych. Po naszym mieście, w ostatnich dniach, chodzili już parlamentarzyści Lewicy, PO,ugrupowania Szymona Hołowni Polska 2050 oraz PSL. O dziwo, żadne z tych ugrupowań nie przedstawiło mieszkańcom naszego powiatu lokalnego kandydata do parlamentu. Czy ich nie będzie?

Biegły o małym Kubie: miał naprawdę paskudne obrażenia

Śledczy wciąż próbują ustalić, kto skatował 3-miesięcznego Jakuba ze Szczytna. Jego rodzice: 22-letnia matka i 25-letni ojciec od lipca ubiegłego roku siedzą w areszcie. Do śledczych dotarła w końcu opinia medyczna dotycząca obrażań dziecka.

Cicha rewolta przeciwko „nieobecnemu” sołtysowi?

Mieszkańcy Nowego Dworu (gmina Jedwabno) coraz bardziej są wkurzani na swojego sołtysa – Piotra Siemiątkowskiego. Mają mu za złe, że rzadko bywa we wsi, że nawet telefonicznie trudno się z nim skontaktować. Niewykluczone, że podejmą działania, aby pozbawić go funkcji.

Od „krainy, gdzie wszystko ginie” do potęgi gospodarczej, energetycznej i... (rozmowa „Tygodnika Szczytno”)

Wielbark z „krainy, w której wszystko ginie” przeistoczył się w potęgę gospodarczą, energetyczną, a być może za chwilę i militarną. Ze wsi stał się miastem. I to wszystko w ciągu zaledwie dwóch dekad, na naszych oczach. Gdzie tkwi recepta na sukces tego miasteczka, tej gminy? Wydaje się, że odpowiedź jest prosta: burmistrz, który „uciekł” od polityki i skupił się na wzorowym zarządzaniu gminą, która na tle innych samorządów powiatu nie ma ani pięknych jezior, ani szczególnych terenów turystycznych. - Nie wiedziałem, że się nie da i się po prostu dało – żartuje burmistrz Grzegorz Zapadka, który gminą Wielbark kieruje już niemal do 21 lat.


Reklama



Reklama

Reklama


Reklama



Reklama


Reklama

Komentarze

Reklama