Dwie fabryki Ikei Wielbark, które do tej pory miały przestój, wróciły do pracy. Ikea zatrudnia około 1600 osób. Z kolei największy zakład produkcyjny w Szczytnie, czyli firma FM Bravo, która zatrudnia 458 osób, zadecydował o skróceniu wymiaru godzin pracy o 20 procent.
Do pracy wróciły fabryka płyty i fabryka mebli. Na chwilę zatrzymał się jednak tartak, który do tej pory cały czas działał. - Ma nadprodukcję, którą teraz muszą inne zakłady przerobić – tłumaczy Anna Gawryszczak, dyrektor zarządzająca w Ikea Wielbark. - Jakieś zamówienia produkcyjne do nas spływają, więc będziemy mieli zbyt, ale na pewno będziemy pracowali nieco wolniejszym tempem.
Zarząd firmy negocjuje warunki oszczędnościowe ze związkami zawodowymi.
- Chcemy uniknąć zwolnień i zostawić jak najwięcej osób na najlepszych warunkach placowych – mówi Anna Gawryszczak. - Ale nie ma co ukrywać, że sytuacja jest trudna i dynamiczna. Musimy przyglądać się rynkom i szybko na nie reagować, aby zminimalizować straty i utrzymać jak najwięcej miejsc pracy.
Z kolei największy zakład produkcyjny w Szczytnie, czyli firma FM Bravo, która zatrudnia 458 zadecydował o skróceniu wymiaru godzin pracy o 20 procent. - Robimy wszystko, co możemy, aby uratować firmę i miejsca pracy – mówi Agnieszka Siedlecka, kierownik sekcji kadr i płac w FM Bravo Zakład Produkcyjny w Szczytnie.
Od początku kwietnia zarząd spółki w porozumieniu ze związkami zawodowymi zadecydował o skróceniu wymiaru godzin pracy o 20 procent. Wiąże się to też z mniejszym wynagrodzeniem.
Wprowadzono też, zamiast 4-miesięcznego, to 12-miesięczny system rozliczania pracy, co ma umożliwić „odpracowanie” przestoju. - Produkcja jest wygaszona, a spora część załogi przebywa na wolnym – mówi Agnieszka Siedlecka. - Załoga i zarząd firmy wspólnie doszli do porozumienia i robią wszystko, aby uratować zakład oraz miejsca pracy. Liczymy na pomoc państwa w ramach tarczy antykryzysowej. Nie planujemy żadnych zwolnień, ale kryzys, który dotknął całą branżę, jest poważny. Pracownicy doskonale to rozumieją, dlatego godzą się na te ograniczenia.
Firma planuje powrót do produkcji pod koniec kwietnia. Uzależnia to jednak od rynków zbytu. A tam, póki co, sytuacja nie jest najciekawsza. Większość produkcji FM Bravo jest bowiem eksportowana do: Hiszpanii, Włoch, Anglii i Niemiec.
Bardzo dobrze a lewactwo wyję!
Marek
2025-09-16 20:48:19
Ja to czekam na obiecany przez burmistrza park linowy
Bartek
2025-09-16 20:05:08
No i super, tylko wspierać
Gość
2025-09-16 18:09:46
Ci powiedzmy znani się lansują i to jest obopólna korzyść. Wszystkie te panie startowały w wyborach samorządowych, ale się nie powiodło. Więc pewnie w ten sposób próbują się pokazać szerszemu gronu wyborców.
Mieszkanka
2025-09-16 14:00:37
A potem Jurand trafił w dyby, przy których się dał sfotografować. Szkoda, że nie wtedy, kiedy w te dyby dał się zakuć. Bo te dyby to jak strzelba w spektaklu teatralnym, ze ona musi wybuchnąć. No to co z tymi dybami?
Śmieszek
2025-09-16 13:59:29
Chyba musze sie wziac za swoje piersi....
Ewelina
2025-09-16 11:23:59
głosuję na projekt obywatelski - fontanna multimedialna.
Anna.Sz
2025-09-16 10:59:32
A ten killerpiesek to taki słodziak, że bez smyczy po lesie lata zapewne...
Kamil
2025-09-16 05:00:43
Wszystko ok tylko znowu trzeba się wspierać osobami powiedzmy znanymi. To jak w poprzednim konkursie wygrał projekt radnego. Swoją drogą to czekam aż ten park po prostu z czasem zarosnie bo taki lis go chyba raczej czeka. Myślę że zwykli obywatele, którzy nie są jakoś tam powiedzmy medialni po prostu mimo iż mają fajne pomysły, dlatego nie zgłaszają pomysłów. Po prostu zniechęcili sie
Romek
2025-09-16 04:47:23
Kiedyś mieszkańcy bali się pary wodnej i zrezygnowali z kolei.
Gabi
2025-09-15 16:51:39