Środa, 15 Październik
Imieniny: Alany, Damiana, Liwii -

Reklama


Reklama

Burmistrz Jerzy Szczepanek o polityce gminy w sprawie farm wiatrowych


W Wielbarku odbyła się debata o planach budowy farmy wiatrowej na terenie gminy. O sprawie rozmawiamy tym razem z burmistrzem Wielbarka Jerzym Szczepankiem. 



Po debacie o wiatrakach mieszkańcy czekają na jasny komunikat. Jakie jest Pana stanowisko?

Przedstawiłem je konkretnie już na sesji 16 kwietnia i podtrzymuję. W projekcie planu ogólnego gminy nie uwzględnię terenów pod elektrownie wiatrowe.

 

To oznacza definitywny koniec tego projektu?

Z mojej strony – tak. Projekt planu, który przygotuję, nie będzie wskazywał lokalizacji wiatraków.

 

Rada ma jednak inicjatywę uchwałodawczą. Jeśli radni złożą własny projekt z terenami pod wiatraki?

Plan zatwierdza rada, nie burmistrz. Nie zakładam jednak, że radni wystąpią wbrew woli swoich wyborców. Wyniki dotychczasowych głosowań tę wolę pokazały.

 

Na debacie nie było większości radnych. Część mieszkańców pyta, czy brak obecności nie zwiastuje innego głosowania.


Reklama

Uważam te obawy za nieuzasadnione.

 

Kto – Pana zdaniem – powinien prowadzić takie rozmowy: fundacje, redakcje, czy samorząd?

Nie chce tego komentować.

 

Doprecyzujmy procedurę. Co dalej z planem ogólnym?

Przygotowuję projekt planu bez lokalizacji elektrowni wiatrowych. Projekt trafi do konsultacji i uzgodnień. Ostateczną decyzję podejmie rada gminy w głosowaniu.

 

Mieszkańcy proszą o uchwałę intencyjną rady: „rezygnujemy z farm wiatrowych”. Poprze Pan taki ruch?

To kompetencja rady.

 

Podsumujmy w jednym zdaniu. Co mieszkańcy powinni dziś wiedzieć?

W moim projekcie planu ogólnego nie będzie terenów pod elektrownie wiatrowe. Decyzja końcowa należy do rady.

Reklama

 

Więcej takich ciekawych informacji,

i to dużo szybciej niż w internecie,

przeczytasz w papierowym wydaniu "Tygodnika Szczytno". Zachęcamy do lektury.



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama