Czwartek, 25 Kwiecień
Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki -

Reklama


Reklama

Katarzyna Maluchnik - pomagając dziękuje za dar życia


W tym roku, po raz pierwszy, akcja „Szlachetnej Paczki” obejmie również gminę Wielbark. Liderem jest Katarzyna Maluchnik. - Los obarczył mnie poważną chorobą, ale na szczęście udało się ją pokonać. I tym swoim szczęściem, a także w ramach wdzięczności, chcę się podzielić – mówi.


  • Data:

Katarzyna Maluchnik to 30-latka, mama trójki dzieci, obecnie opiekująca się też schorowanym dziadkiem. W trakcie rozwodu, który sam w sobie był traumą, z ust lekarzy pani Kasia usłyszała wyrok: rak.

 

- Oczywiście wiem, że nie należą do rzadkości przypadki wyleczenia, ale to pierwsze uderzenie, fala zalewającej trwogi, gdy się słyszy taką diagnozę, jest straszne, nie do opisania – mówi.

 

Straszna była też półtoraroczna walka o życie, wielotygodniowe pobyty w szpitalach, gdy w domu na mamę wyczekiwały maluchy.

 

- Natan miał wówczas 2 lata, Antoś - 4, a Maja była już 9-latką – opowiada pani Kasia. - To chyba przeświadczenie, że jestem im potrzebna i strach, że mogłabym nie widzieć jak rosną, dorastają... wzmagały tę moją walkę z chorobą. I najbliżsi, rodzice, starsi bracia, bardzo mnie wspierali, pomagali we wszystkim. Wiele im zawdzięczam. Dziś, gdy postanowiłam zająć się organizacją Szlachetnej Paczki w gminie, to nawet nie wiem do końca, czy mobilizuje mnie to, żeby tak wiele rodzin potrzebuje wsparcia, czy też moja wewnętrzna potrzeba dzielenia się z innymi własnym szczęściem. Pokonałam śmierć, a to zmienia nastawienie do ludzi, do życia, uczy pokory i... miłości.

 

Błyskawiczna ekipa

 

Organizator, czyli krakowska Fundacja „Moja Wiosna”, zaakceptował panią Katarzynę jako liderkę, gdy wystapiły trudności organizacyjne. - Trochę wcześniej zgłosiłam się jako wolontariuszka, a gdy zabrakło na Wielbark lidera, ludzie z Fundacji zadzwonili do mnie i spytali, czy się podejmę. Zgodziłam się od razu – opowiada.

 

- To było niecały miesiąc temu. Obecnie wspomaga mnie aż 12 wolontariuszy, mamy wytypowane rodziny, które bezwzględnie potrzebują wsparcia. Udało nam się w tak krótkim czasie zrobić to, czym w innych rejonach grupy zajmują się już z pół roku.

 

Wolontariusze chętni do pracy zgłosili się nadspodziewanie szybko. Jak podkreśla wielbarska liderka, wszyscy są stosunkowo młodymi ludźmi, których łączy to, że już mają różne doświadczenia w zakresie społecznej działalności, jak też i to, że każda z tych osób ma za sobą niebagatelne problemy osobiste.


Reklama

 

Tak jak i mnie, każdego z nich los w jakiś sposób doświadczył – mówi Katarzyna. - Być może właśnie to, podobnie jak w moim przypadku, stanowi impuls, tę wewnetrzną potrzebę pomagania innym. Wśród wolontariuszy są np. młodziutkie dziewczyny: Kornelia i Hania, które od dawna zajmują się ratowaniem bezpańskich zwierząt w gminie. Oni wszyscy są naprawdę wspaniałymi ludźmi. Większość z nich, a może i wszystkich, znałam od urodzenia, ale właściwie... nie znałam. Dopiero wspólne działania w ramach „Szlachetnej Paczki” nas połączyły. Wydaje mi się, że nigdy wcześniej nie miałam przyjaciół, a teraz mam ich liczną grupę.

 

Ogrom społecznych potrzeb

 

Do wsparcia, na terenie gminy, wytypowano aż 12 rodzin. Warto przypomnieć, że występujące w rodzinach potrzeby, ich sytuacja życiowa i materialna, nie są jedynym kryterium kwalifikacji. Ideą „Szlachetnej Paczki” jest niesienie pomocy tym, którzy przede wszystkim sami podejmują próby, by swój los poprawić.

 

- To nigdy nie jest łatwe, a często wręcz niemożliwe. W trudne sytuacje rodziny wpadają z najróżniejszych powodów: brak pracy, śmierć, samotność, choroby... Wiele osób znosi swoj los w milczeniu, kryją się ze swoimi problemami, mają w sobie jednocześnie dużo takiej osobistej godności, która nie pozwala im prosić o pomoc. I zadaniem nas, wolontariuszy „Szlachetnej Paczki”, jest znalezienie takich właśnie osób, takich rodzin, w przypadku których udzielona pomoc może sprawić, że ich życie zacznie się toczyć lepszymi torami, że łatwiej im będzie wyjść z przysłowiowego dołka – podkreśla pani Katarzyna. - Każdą z tych rodzin musieliśmy odwiedzić, przeprowadzić wywiad, a to też nie było proste. Trzeba było zdobyć ich zaufanie, bo w wielu przypadkach to osoby skrzywdzone przez innych, przekonać, że przyjmowanie pomocy w sytuacjach skrajnych nie jest niczym hańbiącym, przełamać ich pesymizm, często przekonanie, że nic dobrego już ich w życiu nie czeka.

 

Wolontariusze docierali do potrzebujących w różny sposób. Najczęśniej z „polecenia” czy to GOPS-u, czy innych instytucji i osób. - Zgłoszeń było więcej, ale nie wszystkie rodziny zgodziły się na udział w tej akcji. Nie w każdym przypadku udało nam się przełamać ich wstyd, bo często to właśnie wstyd jest takim hamulcem, który powstrzymuje przed szukaniem pomocy. To hamulec, który ma jeszcze dużą moc, szczególnie w środowiskach wiejskich.

Reklama

 

Ogrom dobrych ludzi

 

Działania wolontariuszy „Szlachetnej Paczki” idą zwykle dwutorowo. Poszukiwani są nie tylko ci, którzy pomocy potrzebują, ale i ci, którzy jej udzielą. Formalnie polega to na tym, że na stronie internetowej Szlachetnej Paczki zarejestrowane są rodziny zakwalifikowane do wsparcia. Każdy chętny darczyńca może się zapoznać z ich opisem, zawierającym także zakres najpilniejszych potrzeb, wybrać tę, której chce pomóc. Na tej samej stronie taki darczyńca się zgłasza z chęcią pomocy, pozostawia swoje dane. Wtedy kontaktują się z nim wolontariusze.

 

- Zasadą jest, że darczyńcy mają pozostać anonimowi. Nie kontaktują się bezpośrednio z rodzinami, które wspierają, chyba że ta rodzina wyrazi na to zgodę. Taki wspierający może zrealizować potrzeby wybranej rodziny sam albo też zebrać grupę np. znajomych i zrobić to wspólnie. Wspierającymi mogą być nie tylko osoby fizyczne, ale też firmy – omawia zasady pani Katarzyna. - Naszym zadaniem, wolontariuszy, jest przekonanie osób i firm, by tymi darczyńcami zostali. I przyznać muszę, że naprawdę jest takich osób sporo, nie tylko z naszej gminy. Na przykład wśród już zgłoszonych naszych darczyńców jest pani z Warszawy. To bardzo budujące. Zachęca do działania, pokazuje, że jest w tej akcji głęboki sens.

 

To właśnie darczyńcy, samodzielnie, przygotowują paczki. W tzw. „weekend cudów”, czyli w tym roku 11-12 grudnia, dostarczają te paczki do magazynu.

 

- Ten w Wielbarku znajduje się w centrum miasta, w pustym obecnie lokalu po sklepie. Punkt ten jest wyraźnie oznaczony, łatwo trafić – zapewnia liderka. - W tym roku, jak już mówiłam, ruszyliśmy z tą akcją w Wielbarku po raz pierwszy i dość późno. Dlatego wiele jest jeszcze do zrobienia, dlatego wciąż jeszcze potrzebni są darczyńcy – mówi Katarzyna Maluchnik. - Zachęcam do udziału, do wspierania naszych rodzin. Naprawdę tej pomocy potrzebują i na nią zasługują.



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

  • Stefan Ochman nowym burmistrzem Szczytna (zdjęcia)
    Ochmam nikogo nie zmieni, to Kosmita, a robotę ktoś musi robić. Chyba że ludzie sami zaczną uciekać przed Kurczakami, wszyscy ich przecież dobrze znają. Współczuję panu. Zobaczy pan co to samorząd szczycieński

    Do mieszkaniec szczytna


    2024-04-24 14:13:07
  • Przełom czy zastój? Losy obwodnicy Szczytna wciąż niepewne
    Wybrano najdroższy, bo najdłuższy wariant

    Gabi


    2024-04-24 13:36:37
  • Grzegorz Kaczmarczyk nowym wójtem gminy Rozogi. Jakie ma plany? Kto pomagał mu w kampanii?
    Gratulacje Panie Grzegorzu ludzie Panu zaufali i czekają na realizację obietnic. Ja nie ukrywam że czekam na Pana obietnicę i moim zdaniem jest to najprostsze do zrealizowania a chodzi mi o to że obiecał że dzieci dojeżdżające do szkoły w Rozogach będą jeździły autobusami bezpiecznymi , w cieple i komforcie . Także proszę o tym pamiętać ponieważ nie długo przetargi na dowóz dzieci do szkół i przedszkoli .Niech ogłaszający przetarg zaznaczy że autobusu nie mogą być starsze niż np .5 lat i spełniać określone warunki i będzie dobrze . Zresztą myślę że nie trzeba Pana pouczać , Życzę samych sukcesów

    Ala


    2024-04-24 13:09:32
  • Stefan Ochman nowym burmistrzem Szczytna (zdjęcia)
    Dobrze się stało, ze pan Mańkowski ustapił ze stanowiska, niestety obawiam sie, ze nowy burmistrz ulegnie swoim partyjnym kolegom i po zmianach personalnych w Urzędzie Miasta i podległych placówkach zacznie obsadzać czlonków rodzin tychże kolegów. Ponieważ jest to niezgodne ze standardami ugrupowania KO, jeżeli stanowiska te obejmą członkowie rodzin Kijewskich, Furczaków czy Chmielińskich zgłoszę ten fakt do władz centralnych z prośbą o wyciagnięcie konsekwencji. Wolalabym żeby nie nastapila taka konieczność.

    mieszkaniec Szczytna


    2024-04-24 11:06:09
  • Stefan Ochman nowym burmistrzem Szczytna (zdjęcia)
    Admin czyżby uwaga o posprzątaniu po sobie przez Pana Mańkowskiego była zbyt drastyczna do publikacji? Pewnie ciekawsza była by informacja o kradzieży banerów?

    Tor


    2024-04-24 11:01:26
  • Rozdział zamknięty. Cezary Łachmański o pożegnaniu z urzędem burmistrza
    Zastępca skarbnika z gminy niech powie co z tą działką 1,5 ha sprzedaną za 380000 zł. pod budowę zakładu pracy domów modułowych ?!

    Jurgi6


    2024-04-24 10:46:06
  • Stefan Ochman nowym burmistrzem Szczytna (zdjęcia)
    Czekamy na PO spadochroniarzy. Świerzość i młodosc. Porozumienie. Tor wyścigowy, oj będzie pięknie w Szczytnie. I ... kiedy PO zaczyna w Szczytnie kampanię do UE ? Bo kasy .. to nie ma i nie będzie .

    Mały


    2024-04-24 10:38:20
  • Grzegorz Kaczmarczyk nowym wójtem gminy Rozogi. Jakie ma plany? Kto pomagał mu w kampanii?
    Nowy wójt mówi o ścieżkach rowerowych wszyscy chwalą a jak poprzedni Wójt mówił o ścieżkach przed swoją kampanią wszyscy byli przeciw bo nie potrzebne. Turystyka, wiadono bo żona prowadzi biznes i nowi klienci się przydadzą. Co do księdza wiadomo, że pomógł a. Jakby nie było zmiana na ogromny minus.

    Dżoana


    2024-04-24 04:22:37
  • Pamięć i hołd. Szczytno oddało cześć ofiarom zbrodni katyńskiej
    A o tych co zginęli w katastrofie smoleńskiej nic !!!

    Wstyd i hańba.


    2024-04-23 15:49:52
  • Worek pełen zmian — jak prosta inicjatywa może oczyścić świat (zdjęcia)
    Piękna inicjatywa. Gratulacje. Praktycznie co tydzień po treningu wychodzę z lasu z workiem śmieci. Moim nieodzownym wyposażeniem stał się worek na śmieci i rękawiczki. Smutne jest to, że trzeba po KIMŚ sprzątać w czasach kiedy tak wiele mówi się o dbaniu o naszą planetę.

    Mad_ek


    2024-04-23 15:08:50

Reklama