Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

„Deżawi” - felieton Romana Żokowskiego


Czy przeżyliście już „Deżawi” czy raczej Déjà vu? Jak tak i to całkiem nie tak dawno. Oto dla ratowania Błękitnych Pasym, do klubu powraca super snajper Malanowski. Czy to nie jest deżawi? Nie tak dawno Błaszczykowski ratował Wisłę Kraków przed upadkiem, a teraz Malanowski ratuje Błękitnych Pasym. Czy mu się to uda?

 


  • Data:

Błaszczykowskiego po powrocie okrzyknięto bohaterem Krakowa. Do klubu wrócił piłkarz światowej klasy, a do tego pożyczył kasę klubowi i zaangażował ludzi, którzy mają pomóc zażegnać kryzys. Poniekąd ta operacja się udała. Nazwisko Błaszczykowskiego zadziałało, a klub złapał drugi oddech. Czy nazwisko Malanowskiego też zadziała?

 

 

Czy Błękitni odbiją się od dna ligowej tabeli? W Pasymiu powiadają, że Malanowski jako trener i zarazem piłkarz, wyciągnie drużynę z dołka, a w przyszłym sezonie powalczy o awans do IV ligi. Z całym szacunkiem dla Malanowskiego, ja jednak powątpiewam w ten przyszły sukces. Mam wątpliwości, czy nazwisko Malanowski zadziała tak jak Błaszczykowski?

 

Mam też wątpliwości, czy łączenie funkcji trenera i czynnego zawodnika to dobra opcja? W Szczytnie podobny układ z Pietrzakiem się nie sprawdził. Grający trener nie widzi tyle, co trener obserwujący mecz z ławki rezerwowych. To trochę tak, jakby wykonywać dwie prace jednocześnie, a na dobrą sprawę, ani jednej, ani drugiej nie wykonuje się poprawnie. Problem Błękitnych tkwi gdzie indziej. Klub od jakiegoś czasu się nie rozwija. Ławka rezerwowych jest krótka, a czasami w ogóle jej nie ma. To jest chyba największy problem Błękitnych, a potwierdzeniem tego był chyba ostatni mecz barażowy o pozostanie w okręgówce. To na szybko skrzyknięci weterani musieli ratować sytuację. Czy to jest normalna sytuacja?


Reklama

 

Nie wiem, jak wygląda sytuacja z pozyskiwaniem zawodników, ale mam wrażenie, że władze klubu nie robią wystarczających zabiegów, aby wyłapywać uzdolnioną młodzież z terenu gminy. I nie jest to tylko zarzut pod adresem zarządu Błękitnych, ale również pozostałych klubów, które borykają się z brakami kadrowymi. Kiedyś na terenie powiatu działały Ludowe Zespoły Sportowe w skrócie LZS, które uczestniczyły w rozgrywkach B, C i D klasy. Później mieliśmy Ligi Sołeckie gdzie prawie każda wioska wystawiała swoją drużynę. Były rozgrywki i można było wyłapywać tych lepszych zawodników, proponując im grę w klubach wyższej klasy rozgrywkowej. A teraz? Przecież nie tak dawno oddano do użytku piękny kompleks sportowy przy szkole w Pasymiu.

 

Błękitni, mając kłopoty kadrowe, mogą organizować turnieje szóstek piłkarskich na orliku. Może tzw. „Liga Sołecka 6-stek” pozwoliłaby na wyłapanie czterech, może pięciu uzdolnionych piłkarsko młodych chłopaków. Jak widać warunki są, tylko może chęci brakuje. To klub musi myśleć o swojej przyszłości i swoim rozwoju. To klubowi powinno zależeć, aby wyszukać i wyszkolić jak największą liczbę Malanowskich, Łukaszewskich czy Forusiów. To klubowi musi zależeć, aby trener miał komfort wybrania osiemnastki meczowej i nie musiał sam biegać za piłką. Malanowski, to nie cudotwórca i hurtowej produkcji zawodników nie uruchomi. Ale czy uratuje Błękitnych? Dobre pytanie. Pewnie najbliższy sezon, to zweryfikuje. Obyśmy tylko nie musieli przeżywać nowego „Deżawi”, z barażami o utrzymanie Błękitnych w okręgówce.

Reklama

 

Na koniec moich rozważań o „Deżawi”zacytuję jedną panią: „dorośli mężczyźni uganiają się za kawałkiem skóry, dają się kopać po nogach, a czasami i gdzie indziej, tylko dlatego, żeby ich koledzy mogli w tym samym czasie wbić ten kawał skóry w brudną siatkę, do której dostępu broni umazany w błocie mężczyzna, który nie biega po boisku, tylko czeka, aż mu rozkwaszą twarz piłką”. Czyżby nowe „Deżawi?

 

 

Roman Żokowski



Komentarze do artykułu

Xyz1995

I co Pan teraz powie panie Żokowski? Pasym 3 mecze 3 zwycięstwa I to bardzo wysokie! Bilans 12 bramek strzelonych i tylko 3 stracone. Kadra meczowa bardzo spora i Pan mówił o braku ludzi? Poprzedni sezon do zapomnienia a idzie nowe rozdanie. A Sks Szczytno 2 mecze przegrane u siebie 0-1 porażka z Wilczkiem i wilkowo i 0-8 z Orletami Reszel i w tamta niedziele nie pojechali na wyjazdowy mecz z Roznowem. Sytuacja kadrową fatalna że mogą raczej sezonu nie dograć.

novi59

Pana tendencyjny felieton jest dobrą okazją do rozmowy o piłce w naszym powiecie. Zakłada Pan, że P.Malanowski wrócił ratować \"Błękitnych\", a nie przyszło Panu do głowy, że on po prostu wrócił do klubu w którym się wychował i nauczył grać w piłkę. W Pasymiu ma mieszkanie, pracę i tu mieszka jego rodzina. Niebawem zawrze związek małżeński. Czy to nie ważniejsze powody niż wydumane ratowanie \"Błękitnych\"? Dalej pyta Pan \"czy Błękitni odbiją się od dna ligowej tabeli?\" Nie odbiją się, bo na tym dnie nie byli. Od dna dzielił ich klub ze Szczytna, który zdobył na zakończenie sezonu 5 punktów mniej niż Pasym i jeszcze kilka zespołów.O IV lidze w Pasymiu mówią [na razie] jedynie kibice, ale oni mają takie prawo. O wspomnianej przez Pana klasie rozgrywkowej \"D\" nigdy nie słyszałem. W swoich rozważaniach ma Pan rację jedynie w tym, że Malanowski, to nie cudotwórca i hurtowej produkcji zawodników nie uruchomi. Za to na pewno poprowadzi drużynę do osiągnięcia lepszych wyników. Przed rozpoczęciem nowego sezonu sytuacja kadrowa zespołu jest bardzo dobra , a pewnie nawet lepsza niż w 10 razy większym od Pasymia Szczytnie. Mam nadzieję, że nasze powiatowe miasto, które powinno być motorem napędowym również w sporcie, nie będzie w kolejnym sezonie grało w \"A\"-klasie, ani nawet w barażach. Tego życzę Panu, wszystkim zawodnikom i kibicom.

Marek Gawdziński

Panie Romanie zapraszam na mecz do Pasymia, wypijemy kawę , pogadamy i spojrzenie na sytuacje na pewno się zmieni. Pozdrawiam . Prezes LKS Błękitni Pasym

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama