Sąsiadka wylała naszej córce piwo na głowę, niemal każdego dnia wyzywa nas i grozi śmiercią – mówi ze smutkiem Aneta Mierzejewska ze Szczytna. - Nasza gehenna trwa od 6 lat. Czy naprawdę musi dojść do tragedii, aby ktoś nam w końcu pomógł? Policja, sądy, burmistrz... wszyscy są bezradni wobec tej pani.
Aneta Mierzejewska ze Szczytna nie ma łatwego życia. Od 2014 roku z mężem, dziećmi i szwagrem, łącznie sześć osób, mieszka w budynku przy ulicy Kościuszki.
- Przyznam, że na początku z naszą sąsiadką utrzymywaliśmy jakiś kontakt – wspomina. - Ale był to czas, z którego nie jestem dumna. Wspólnie z mężem nadużywaliśmy alkoholu. Kiedy ta pani wylała na głowę mojej córce piwo, kontakty się skończyły. Na takie zachowania nie było naszej zgody.
W międzyczasie pani Aneta i jej mąż pozbawieni zostali opieki nad swoimi dziećmi.
- To cholernie nami wstrząsnęło – mówi kobieta. - Ale było nam chyba potrzebne. Bo dziś od 7 lat nie pijemy alkoholu. Odzyskaliśmy dzieci i zbudowaliśmy naszą rodzinę na nowo.
I mimo problemów doskonale to widać. Bo w skromnym mieszkanku, które odwiedziliśmy, było wyjątkowo czysto, przytulnie i radośnie.
Gdy rodzina pani Anety zaczęła wychodzić na prostą zaczęły się problemy z sąsiadką.
- Sama już nie wiem, co o tym myśleć, bo być może ta pani zazdrości, że udało nam się wyrwać z nałogu – mówi. - Ale codzienne szykany, wyzwiska, plucie, specjalne hałasowanie nocą, aby pobudzić najmłodsze nasze dziecko... To jest nie do wytrzymania, a trwa od 6 lat.
Pani Aneta szuka pomocy wszędzie, aby rozwiązać ten problem.
- Co jakiś czas przyjeżdżają policjanci, ale zazwyczaj kończy się upomnieniem, mandatem i słowami do nas, abyśmy się sami stąd wyprowadzili – żali się kobieta. - Dlaczego to my mamy uciekać? Coś chyba jest nie tak. Dlaczego moje dzieci mają słuchać wulgaryzmów ze strony tej pani? Sprawą zainteresowałam burmistrza, bo jest to budynek komunalny, oraz sąd.
A w piątek, 15 kwietnia złożyłam nawet zawiadomienie do prokuratury. Nasza sąsiadka zaczęła nam grozić pozbawianiem życia. Naprawdę boimy się tych gróźb. Co, jeśli kogoś z nas zepchnie ze schodów. Mamy małe dzieci. Muszę zadbać o ich bezpieczeństwo. Coraz mniej wierzę jednak w te instytucje, które reagują jedynie, gdy dojdzie już do tragedii. A ja nie chcę, aby było za późno. Nie chcę czekać na tragedię. Proszę, błagam, aby mojej rodzinie pomógł ktoś teraz, gdy jeszcze wszyscy żyjemy...
Pani Aneta ma nadzieję, że po przeczytaniu jej apelu odpowiednie służby na poważnie zajmą się jej sprawą.
- Na naszym przykładzie wiem, że czasami porządny wstrząs jest potrzebny – mówi. - Nam z powodu alkoholu zabrano dzieci. Były i są one dla nas wszystkim. Stanęliśmy na nogi, dziś nie pijamy alkoholu wcale. Chcielibyśmy normalnie żyć.
- Nie jestem dumna z tego, jak wcześniej żyliśmy, ale nie wstydzę się też swojej historii, bo daje ona nadzieję podobnym nam. Że można wrócić do normalności. Sami ze sobą już się uporaliśmy, na naszą sąsiadkę nie mamy wpływu. Prosimy za pośrednictwem „Tygodnika” o pomoc te instytucje, które mogą to skutecznie zrobić. Nie odwracajcie się od naszych problemów, nie czekajcie na moją, czy któregoś z moich dzieci śmierć, bo wówczas wasza pomoc będzie spóźniona. Proszę...
Do patrolowy17:42:09
Przyganiał kocioł garnkowi :)
Do patrolowy
Jeżeli piszesz notatki i dokumenty służbowe z takimi błędami ortograficznymi to dyżurny musi być uśmiechnięty od ucha do ucha
Lovka
A to nie przypadkiem słynna Angelika ona tak potrafi jak pijana już nie raz miała do czynienia z prawem dno takie że szkoda gadać .To ją powinno się eksmitować bo nawet rodzina nie ma wplywu na to co ona wyprawia
Patrolowy
Są wytyczne od komendanta takimi blachymi sprawami nie ma się co zajmować do puki nie dojdzie do czegoś poważnego jak zabójstwo czy pobicie to nic nam do tego, teraz liczą się tylko mandaty,trzeba ich jak najwięcej wstawiać za brak maseczki tzn musieliśmy wstawiać teraz łapiemy na czym innym A takie coś to tylko zawracanie gitary.Policja już nie jest po to aby wam obywatelom pomagać policja sluzybterwz partii i jak karakan z pinokiem powie tak trzeba robic bo etat moze sie zwolinic.