Andrzej Pleskot, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w Szczytnie, został zwolniony z pracy. W piątek, 24 lipca, otrzymał podpisane przez burmistrza Mańkowskiego 3-miesięczne wypowiedzenie bez obowiązku świadczenia pracy. Tymczasowo jego stanowisko obejmie Aneta Gudzbeler.
Nie czuję się upoważniony do komentowania tej sprawy, bo są to sprawy pracownicze – usłyszeliśmy od burmistrza Szczytna Krzysztofa Mańkowskiego. - Pan Pleskot ma pełne uzasadnienie tej sprawy, jeśli chce się tym pochwalić to może zrobić to osobiście, proszę zadzwonić do niego.
Zwolniony dyrektor na razie komentować sprawy jednak nie chce.
- Będę się odwoływał do sądu pracy – informuje. - W związku z tym, zgodnie z zaleceniami adwokata, nie będę podawał szczegółów. Mogę jedynie stwierdzić, że wskazana przez pracodawcę przyczyna sprowadza się do „utraty zaufania”.
Andrzej Pleskot kierował Zakładem Gospodarki Komunalnej od 2013 roku. Doświadczenie zawodowe ma jednak znacznie większe, bo funkcje kierownicze pełni już od 1992 roku. Zaczynał jako dyrektor istniejącego wówczas Zakładu Oczyszczania Miasta, później Zakładu Usług Komunalnych.
- Na dobrą sprawę to niemal ciągle jedna praca, jeden raz trochę szerszy, raz węższy, zakres zadań w sferze komunalnych kompetencji samorządu. Zmiany zakładów pracy następowały w efekcie zmian strukturalnych, gdy samorząd reorganizował sferę własnych usług komunalnych świadczonych na rzecz mieszkańców. Obecnie ma 61 lat.
Skąd ta nagła, niespodziewana decyzja? Tego ani Mańkowski, ani Pleskot precyzować nie chcą, co jednak nie likwiduje sfery domysłów i przypuszczeń. Grupa naszych rozmówców łączy to zwolnienie z niedawną sytuacją, która wystąpiła przy kamienicy Leyka 22, a którą opisywaliśmy. Przypomnijmy, że porządkowano tam mieszkanie komunalne, w którym wcześniej wybuchł pożar. Okazało się, że lokal jest nie tylko zaniedbany, ale też pełen śmieci, a nawet fekaliów. Usuwano to wprost przez okno.
Powstałe w ten sposób „wysypisko” przy ścianie budynku dręczyło fetorem przechodniów, a głównie innych mieszkańców kamienicy. Prace porządkowe trwały dwa czy trzy dni i w ocenie pani Izabeli, która nas poinformowała o sprawie, tyle też czasu zalegały przy domu. Dyrektor Pleskot zapewniał wówczas, że nieczystości są usuwane na bieżąco, po każdym dniu ich uprzątania z mieszkania, zatem owszem – są, ale co najwyżej takie same, ale nie te same. Niemniej, w dniu interwencji naszej czytelniczki, składowisko zostało niemal natychmiast zlikwidowane.
Mimo szybkiej, a co najważniejsze – skutecznej akcji służb komunalnych w przypadku tego nieprzyjemnego, ale jednak incydentalnego zdarzenia – w ocenie naszych rozmówców – stało się główną przyczyną zwolnienia dyrektora Pleskota. - Ale to pretekst – komentuje jeden z miejskich radnych.
Tomasz
Spokojnie referendum już w drodze, zaraz Krzysztof zniknie w cieniu wstydu i miasto wróci do normy... Czas by ktoś młody przejął lejce władzy a nie stare pragmaty bez intencji i inicjatyw.
Ala
Bardzo mi żal człowieka który tak brzydko wypowiada się o innych. Może wiadomo jakiej jest płci ale kultury osobistej nie ma na pewno.
Ewe
Prlowski komuch o 20 lat za dlugo siedział na stołku facet bez wlasnego zdania...od zarania dziejów są mężczyźni i kobiety reszta to defekt w rozwoju koniec i kropka niech sobie wszyscy żyją po cichu w swoich domach Ale nie wmawiajcie nam ludziom , że facet to baba .