W Pasymiu zapaliła się suszarnia do drewna. Ogień zauważono po godz. 13. W akcji gaśniczej wzięło udział ponad 40 strażaków. Zagrożona ogniem była stolarnia.
Do zdarzenia doszło we wtorek, 2 lipca. Zgłoszenia o pożarze było bardzo dramatyczne. Dlatego do akcji skierowano strażaków zawodowych ze Szczytna oraz ochotników z Dźwierzut, Jedwabna, Pasymia, Jurg, Burdąga i Nowego Dworu. Łącznie z żywiołem walczyło 42 strażaków i aż 12 samochodów gaśniczych.
- Profesjonalnie zachowała się jednostka OSP z Pasymia, która jako pierwsza dotarła na miejsce pożaru – mówi Łukasz Wróblewski, oficer prasowy z KP PSP w Szczytnie. - Odcięli media, zaczęli gasić ogień od środka, nie tylko polewać dach. Wykonali kawał dobrej roboty.
Gdy na miejsce dotarły pozostałe jednostki zaczęto przelewać dach oraz demontować nadpalone elementy. Ogień ugaszono, ale straty są ogromne, bo wyceniono je na 100 tys. zł. Przyczynę powstania pożaru wyjaśniają policjanci.
Zdjęcie
Czy te zdjęcie to z tego pożaru czy to tylko ilustracja do artykułu?