Policjanci wyjaśniają, kto porzucił volkswagena touarega w rzece Omulew w okolicy wsi Nowe Borowe (gmina Jedwabno). - Auto był zanurzone w wodzie na dobre 30 centymetrów – mówi kapitan Paweł Kozłowski z KP PSP w Szczytnie. - Auto wyglądało na porzucone, było zamknięte, a wewnątrz i w pobliżu nikogo nie było.
Służby o samochodzie w rzece zostały poinformowane w niedzielę, 29 maja około godz. 12. Samochód stał w poprzek rzeki. - Wyglądało to tak, jakby ktoś próbował się nim przeprawić przez rzekę Omulew – mówi kapitan Paweł Kozłowski z KP PSP w Szczytnie. - Auto nie miało żadnych uszkodzeń, czy wycieków.
Przy pomocy wyciągarki samochodowej strażacy wyciągnęli auto z wody. Na miejscu pojawili się strażnicy leśni oraz policjanci, którzy wyjaśniają, co dokładnie wydarzyło się w tym miejscu. Policjanci szukają właściciela samochodu, być może on rzuci na tą sytuację nieco więcej światła.
Fot. OSP Jedwabno
Robert Biedroń
Kuna pewnie prysła
Marcin
Auto bardzo dobre tylko kierowca p..... słaby. Nie miałeś z autem do czynienia to proszę się nie wypowiadaj
Toni
Sprawa jest banalna Sebix myślał że Touareg to terenowy wóz i przejedzie rzekę jak w land rover z camel trophy... a tu zonk bo SUV utknął woda zalała silnik i d... bez traktora nie wyciągniesz. No i adidasy przemoczył.