To niewiarygodne, ale wszystko wskazuje na to, że Miejski Ośrodek Sportu w Szczytnie „okradał mieszkańców”, bo to oni musieli płacić za wodę, którą podlewano murawę stadionu przy ulicy Śląskiej. Nieprawidłowości ujawnił nowy prezes spółki Aqua Arkadiusz Brzozowski. Niestety, na razie nie wiadomo, jak długo trwał ten proceder. MOS musiał zapłacić 120 tys. zł zaległości. I... zapłacił. Arkadiusz Leska, dyrektor MOS, zamierza o sprawie powiadomić prokuraturę.
Nieprawidłowości na stadionie ujawnił nowy prezes spółki Aqua, Arkadiusz Brzozowski.
- Przeanalizowałem zużycie wody na stadionach przy ulicy Ostrołęckiej i Śląskiej – mówi. - Zużycie licznikowe bardzo się różniło. MOS płacił grosze. Kilkaset złotych rocznie. Wzbudziło to moje zainteresowanie.
Na jednej z komisji niskim zużyciem wody chwalił się nawet dyrektor MOS, Arkadiusz Leska. Na stadion przy ulicy Śląskiej pojechali kontrolerzy.
- Byłem zaskoczony ustaleniami pana prezesa, dlatego zleciłem kontrolę specjalistom – mówi burmistrz Stefan Ochman. - Pracownicy Aquy ocenili, że instalacja powstała prawidłowo, co jest zapisane nawet w protokole pokontrolnym. Ale przyłącze nie było odpowiednio olicznikowane – dodaje.
Woda szła z niego „na lewo”. Jak długo? Tego na razie nie udało się ustalić.
- Policzyliśmy średniodobowe zużycie od momentu modernizacji stadionu, czyli od października 2023 roku, i wystawiliśmy fakturę na ponad 120 tys. zł – mówi prezes Brzozowski. - Tłumaczenia MOS mnie nie przekonywały, że podlewali stadion deszczówką, bo każdy pamięta, jakie opady mamy ostatnio. Faktury zostały opłacone.
Prezes Brzozowski przyznaje, że strata wody, w tym ta „kradzież” MOS, musiała zostać pokryta przez innych użytkowników sieci Aquy.
- To prawda, taryfa jest tak skalkulowana, aby ubytki wody były dzielone równo na wszystkich odbiorców – mówi.
Bardzo to upraszczając – MOS okradał każdego z nas. Czy instytucja podległa miastu może pozwolić sobie na takie działania?
- Wyjaśniamy okoliczności tego procederu, choć nie jest to łatwe – mówi burmistrz Ochman. - Bo samo przyłącze istnieje na stadionie od lat.
Niestety, na razie nie udało się ustalić: od ilu lat.
- Co ciekawe, wcześniej murawa była podlewana wodą z hydrantu, który też nie jest olicznikowany, ale i on nie służy do takich działań – mówi Arkadiusz Brzozowski.
MOS za wodę płacił grosze, bo w skali roku miał na ten cel zaplanowane w wydatkach tylko 600 zł. Ten proceder mógł trwać latami. I latami za podlewanie murawy płacili mieszkańcy Szczytna, korzystający z miejskiej sieci wodociągowej. Czy miasto wykaże się determinacją i ustali, od kiedy trwał ten proceder? Czy tematem zajmie się prokuratura? Czy temat stadionowej wody się rozwodni?
Na te pytania na razie nikt nam nie odpowiedział.
- Co było wcześniej, możemy tylko domniemywać, bo trudno będzie dociec prawdy – przyznaje prezes Brzozowski. - Od momentu zamontowania licznika we właściwym miejscu wszystko jest już ok. Musimy jeszcze poczekać do przyszłego sezonu letniego, aby porównać realne zużycie wody potrzebnej do pielęgnacji murawy. Bo to da nam pełen, całkowity obraz ubytków wody. Dodam, że przy stadionie zamontowane są zbiorniki na deszczówkę, z których ma być podlewany stadion, ale na razie były one napełniane wodą z sieci. Moim celem było odzyskanie zaległości i zalegalizowanie przyłącza. To zrobiłem.
Arkadiusz Leska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu w Szczytnie, który zarządza obiektem, nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Przyłącze wody na tym stadionie istnieje od ponad 20 lat – mówi. - Nikt go nigdy wcześniej nie kwestionował. A ta cała sytuacja bije personalnie we mnie, dlatego rozważam powiadomienie prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Jeżeli przyłącze czy licznik były „lewe”, to niech służby powołane do kontroli zajmą się tą sprawą, bo ja mam czyste sumienie w tej kwestii – dodaje.
gocha
\"Prezes Brzozowski przyznaje, że strata wody, w tym ta „kradzież” MOS, musiała zostać pokryta przez innych użytkowników sieci Aquy. - To prawda, taryfa jest tak skalkulowana, aby ubytki wody były dzielone równo na wszystkich odbiorców... \" A dalej jest napisane, że MOS zapłacił zaległości w wysokości 120 tys zł. Skoro wcześniej płacili tą wodę mieszkańcy Szczytna, to teraz jest to zapłacone jakby podwójnie? Rozumiem, że AQUA odliczy tą kwotę mieszkańcom Szczytna w przyszłym okresie rozliczeniowym? Czy jednak tą podwójną opłatę wliczy sobie w zyski nadzwyczajne?
Plik
Bardzo dziwne,że nikt wcześniej nie zauważył tak niskiego zużycia wody,a co na to pracownicy Zakładu Aqua, przecież widzieli?????
Nick
Czyli teraz Aqua rozumiem że zwróci część kosztów mieszkańcom, skoro oni już za tą wodę zapłacili.