Czwartek, 22 Maj
Imieniny: Jana, Moniki, Wiktora -

Reklama


Reklama

Sekundy, które zabiły. 20-latek zjechał na czołówkę, Tomasz B. nie miał szans


Kolejna śmierć na drodze w naszym powiecie. W sobotę, 10 maja, nieopodal Wielbarka zginął 51-letni Tomasz B. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że do wypadku mógł doprowadzić 20-latek z niewielkiej wsi pod Wielbarkiem. On został lekko ranny. Czy takich tragedii można uniknąć?



Na drodze krajowej nr 57 pod Wielbarkiem zderzyły się renault Laguna i ford S-Max. 

 

– Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 20-letni mieszkaniec gminy Wielbark, który poruszał się pojazdem marki Ford, z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu, czym doprowadził do zderzenia czołowego z prawidłowo jadącym pojazdem marki Renault – informuje sierżant sztabowa Joanna Manelska ze szczycieńskiej policji. - 20-latek był trzeźwy.

 

Uszkodzenia aut były bardzo poważne. Na miejscu wypadku pojawiły się służby. Pierwsi dotarli strażacy. 

 

– Fordem C-Max podróżowała jedna osoba – mówi kapitan Karol Doryn z KP PSP w Szczytnie. – Z tego auta kierowca wyszedł o własnych siłach, nie uskarżał się na dolegliwości – dodaje strażak.


Reklama

 

W lagunie znajdował się nieprzytomny 51-latek.

 

– Gdy nasi ratownicy dotarli do niego, mężczyzna miał jeszcze funkcje życiowe, oddychał – mówi kapitan Doryn. – Dostęp do niego był jednak bardzo utrudniony. Miał zakleszczone i uwięzione nogi. Musieliśmy wykonać dostęp z użyciem narzędzi hydraulicznych; odcięliśmy między innymi dach pojazdu – dodaje.

 

Na miejscu tragedii zjawiły się aż dwa zespoły ratownictwa medycznego ze Szczytna i Chorzel. Rozpoczęła się walka o życie 51-latka. Mimo potwornych obrażeń ratownicy przez niemal godzinę walczyli o jego życie. Niestety, ta walka została przegrana. 

 

– U 51-latka stwierdzono mnogie obrażenia ciała, które spowodowały śmierć – mówi Grzegorz Achremczyk, szef szczycieńskiego pogotowia ratunkowego. – 20-latek z urazem klatki piersiowej trafił do szpitala na obserwację – dodaje.

Reklama

 

Na miejscu wypadku pojawili się policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej pod nadzorem prokuratora, którzy zabezpieczyli ślady w celu ustalenia okoliczności tego tragicznego zdarzenia. Droga w tym kierunku przez kilka godzin była zablokowana.

 

Czy tej tragedii można było uniknąć? To kolejne śmiertelne zdarzenie w naszym powiecie. Tym razem wystarczyła chwila nieuwagi, błąd, zjazd na zły pas, by zakończyć życie drugiego człowieka.

 

Policja apeluje o rozwagę i odpowiedzialność.

– Droga to nie miejsce na ryzyko. Za każdym razem, gdy wsiadamy za kierownicę, bierzemy odpowiedzialność za życie swoje i innych – przypomina sierż. szt. Manelska.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama