Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Policyjna akcja na Solidarności, siłowe wejście do lokalu z automatami do gier


Sceny niczym z filmu sensacyjnego rozegrały w budynku przy ulicy Solidarności w Szczytnie. Do znajdującego się tam salonu z automatami do gier próbowali dostać się policjanci. Pracownik nie chciał im jednak otworzyć. Na pomoc wezwali strażaków. Przy ich pomocy funkcjonariusze siłowo dostali się do pomieszczeń. Czego tam szukali?


  • Data:

Rzeczniczka szczycieńskiej policji sierżant Izabela Cyganiuk jest dość oszczędna w udzielaniu informacji.

 

- Wejście do tych pomieszczeń miało związek z rozbojem, do którego doszło w nocy z 3 na 4 stycznia około godziny 4 rano właśnie na ulicy Solidarności – mówi. - Funkcjonariusze mieli uzasadnione podejrzenie, że jeden ze sprawców mógł się właśnie tam ukrywać.

 

 

Policjanci na razie nie chcą zdradzać szczegółów, bo zdarzenie było poważne i nadal trwają czynności, mające pozwolić ująć sprawcę bądź sprawców pobicia. Z naszych ustaleń wynika, że poszkodowanym był 47-letni mężczyzna. Napastnicy mieli bić go kijem bejsbolowym i straszyć pozbawieniem życia nożem. 47-latek trafił do szpitala.


Reklama

 

Funkcjonariusze weszli do lokalu z automatami do gier, bo mieli informacje, że właśnie tam może ukrywać się napastnik. Pierwsze drzwi do loku były otwarte. Drugie były jednak zamknięte i „strzegła” ich kamera. Policjanci się wylegitymowali i wydali pracownikowi salonu gier polecenie otwarcia drzwi. Ten jednak odmawiał wykonywania poleceń. W końcu funkcjonariusze wezwali na pomoc strażaków i siłowo dostali się do pomieszczeń. Z naszych ustaleń wynika, że poszukiwanego mężczyzny tam nie odnaleziono, ale zabezpieczono materiał, który może ułatwić ustalenie i zatrzymanie sprawcy rozboju.

 

Reklama

Problemy może mieć jednak też pracownik lokalu.

 

- Nie wykonywał on pleceń funkcjonariuszy będących na służbie, utrudniał wykonywanie czynności służbowych, między innymi za to zostanie pociągnięty do odpowiedzialności – mówi sierżant Izabela Cyganiuk ze szczycieńskiej policji.



Komentarze do artykułu

Rafi Cieślo

A policja miała nakaz pisemny od prokuratora i ukazała pracownikowi?? Ciekawe jaką pracownik miał umowę spisaną , związki zawodowe na jego miejscu bym poinformował..

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama