Sobota, 1 Listopad
Imieniny: Konrada, Seweryny, Wiktoryny -

Reklama


Reklama

Niech popłynie radość – obywatelska fontanna dla Szczytna. Zagłosuj i pomóż (zdjęcia)


Dwie kobiety, jedna wizja i kilka dysz w granicie, które mogą odmienić Szczytno. Ewa Rostkowska i Ewa Posman proponują fontannę posadzkową – interaktywną, kolorową i otwartą dla wszystkich. Od 17 września do 8 października mieszkańcy zdecydują w budżecie obywatelskim, czy miasto zyska miejsce, które latem chłodzi, jesienią cieszy światłem, a cały rok łączy ludzi. Poniżej – cała idea, od lokalizacji po argumenty „dlaczego warto” poprzeć akurat ten projekt.



Zacznijmy od sedna: co dokładnie proponujecie mieszkańcom?

Ewa Rostkowska: Fontannę posadzkową – taką „z ziemi”. Dysze ukryte w granitowej płycie podają wodę w sekwencjach i na różnych wysokościach, a po zmroku całość jest kolorowo podświetlona. To miejsce do zabawy dla dzieci (można biegać między strumieniami), odpoczynku dla dorosłych i po prostu piękny, rozpoznawalny akcent miasta.

Ewa Posman: Woda uspokaja. Daje wytchnienie w upał, przyciąga rodziny i turystów, porządkuje przestrzeń. To projekt dosłownie „dla wszystkich”.

Autorki projektu w środku.

Jak wygląda wariant techniczny i skala tego przedsięwzięcia?

E.R.: Przygotowałyśmy dwie wyceny – preferowaną na 9 dysz oraz alternatywną na 6 dysz. Obie to rozwiązania bezpieczne, z odwodnieniem i automatyką sterującą efektami wody i światła. Posadzka – płyty granitowe.

E.P.: Ostateczna konfiguracja zależy od warunków technicznych i kosztu przyłączy w wybranym miejscu. Jesteśmy gotowe współpracować z miastem, żeby dobrać optymalny wariant.

 

No właśnie – gdzie ta fontanna mogłaby stanąć?

E.P.: Wskazałyśmy trzy lokalizacje do analizy: mały park przy jeziorze (między Grotą a wodą), okolice napisu „Szczytno” i tężni, oraz rejon ul. Pasymskiej (w pobliżu strefy zabaw dla dzieci).

E.R.: Decyzję zostawiamy miastu – najlepiej tam, gdzie podłączenia będą najprostsze i najszybsze. My jesteśmy elastyczne.

 


Reklama

Wizualizacja fontanny.

 

To Wasze drugie podejście do Budżetu Obywatelskiego. Co się zmieniło?

E.R.: Dopracowałyśmy kosztorys i dokumentację: są konkretne pomiary, zakresy, elementy instalacyjne. Po pierwszym razie odrobiłyśmy lekcję – jest komplet i profesjonalna wycena.

E.P.: Pomysł dojrzewał też „ludzko”: wracałyśmy do inspiracji – od Druskiennik po Chorzele. Zobaczyłyśmy, jak takie fontanny ożywiają przestrzeń i jak świetnie służą mieszkańcom.

 

Dlaczego Wasz projekt?” – co powiecie komuś, kto ma tylko minutę, by zdecydować?

E.P.: Bo to wspólne dobro – dosłownie dla przedszkolaka, nastolatki, rodziny z wózkiem i seniorów. Bo chłodzi latem, cieszy wieczorem i buduje wizerunek miasta, które myśli o człowieku.

E.R.: Bo jest prosty w użytkowaniu, trwały i efektowny. I nie wyklucza nikogo: można patrzeć, robić zdjęcia, biegać między dyszami albo po prostu usiąść i odetchnąć.

 

Żeby wygrać – trzeba zagłosować. Jak i kiedy?

E.R.: 17 września – 8 października. Głosowanie online oraz na tradycyjnych kartach. Karty na pewno są w Urzędzie Miejskim.

E.P.: Dla ułatwienia uruchamiamy też punkt informacyjny: ul. Polskiej 52 (okna obok przedszkola Fantazja, naprzeciwko). Pomożemy wydrukować karty, wyjaśnimy szczegóły – a jak trzeba, to i zawieziesz kartę do domu sąsiadce czy dziadkowi.

 

Co Was zmotywowało, by „wyjść do ludzi” z projektem, wziąć w nim udział?

E.P.: Rozmowy w gronie przyjaciółek. Wszędzie widziałyśmy, jak prosty detal wodny zmienia miejską codzienność. Pomyślałyśmy: „Czemu nie u nas?”.

Reklama

E.R.: To też wiara, że budżet obywatelski może być żywą rozmową miasta z mieszkańcami. I chcemy, żeby tą rozmową było coś więcej niż kliknięcie w ankiecie.

 

Co – z Waszej perspektywy – warto poprawić w samym procesie BO?

E.R.: Po pierwsze opieka merytoryczna w urzędzie – osoba, która pomaga obywatelowi zamienić pomysł w realny projekt z kosztorysem. Nie każdy jest inżynierem. Urząd ma specjalistów ekspertów. Mieszkaniec, który ma pomysł po prostu powinien tam pójść opowiedzieć o nim, a urzędnicy powinni pomóc mu go „ubrać technicznie”.

E.P.: Po drugie obecność autorów na posiedzeniach komisji weryfikującej – żeby na bieżąco doprecyzować, uzupełnić brakujące elementy zamiast od razu skreślać.

E.R.: I po trzecie – publiczna prezentacja projektów (np. w MDK): spotkanie z mieszkańcami i burmistrzem, pytania-odpowiedzi, wizualizacje, możliwość zabrania karty od ręki. Internet jest pomocny, ale kontakt na żywo mobilizuje najbardziej.

 

Na koniec – jedno zdanie zachęty

Ewa Rostkowska: Chcemy, żeby w Szczytnie było miejsce, które latem chłodzi, jesienią cieszy światłem, a cały rok łączy ludzi. Kilka dysz i trochę granitu potrafi to zrobić.

Ewa Posman: To projekt dla wszystkich. Jeśli tak właśnie rozumiecie miasto – zagłosujcie.

 



Komentarze do artykułu

Grażyna tanska

Glosuje na projekt Fontanna

Marzena

Jestem za fontanną

Bartek

Ja to czekam na obiecany przez burmistrza park linowy

Mieszkanka

Ci powiedzmy znani się lansują i to jest obopólna korzyść. Wszystkie te panie startowały w wyborach samorządowych, ale się nie powiodło. Więc pewnie w ten sposób próbują się pokazać szerszemu gronu wyborców.

Anna.Sz

głosuję na projekt obywatelski - fontanna multimedialna.

Romek

Wszystko ok tylko znowu trzeba się wspierać osobami powiedzmy znanymi. To jak w poprzednim konkursie wygrał projekt radnego. Swoją drogą to czekam aż ten park po prostu z czasem zarosnie bo taki lis go chyba raczej czeka. Myślę że zwykli obywatele, którzy nie są jakoś tam powiedzmy medialni po prostu mimo iż mają fajne pomysły, dlatego nie zgłaszają pomysłów. Po prostu zniechęcili sie

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama