Wyjątkowe potrawy, niezwykły klimat – sołectwa gminy Świętajno i koła łowieckie połączyły siły, a wyszła z tego niesamowita biesiada. „Dzik kontra Świnia” to bez wątpienia jedna z najlepszych imprez w naszym regionie. - Przepyszne jedzenie, mili ludzie, znakomite koncerty. Już dawno tak dobrze się nie bawiłam – mówi „Tygodnikowi Szczytno” Aleksandra Tworkowska. - Jestem tu po raz pierwszy, ale już wiem, że nie ostatni. - Takiego wydarzenia może Świętajnu pozazdrościć nawet Szczytno – ocenia Teresa Kołodziej.
Główną ideą wydarzenia jest prezentacja kuchni, w której króluje wieprzowina i dziczyzna.
- Staramy się pokazać, jak bardzo bogaty kulinarnie jest nasz region – mówi Małgorzata Walas, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Świętajnie, organizatorka i współpomysłodawczyni imprezy. - Dziczyzna, rodzinne kuchenne tajemnice i tradycje, które pokazały sołectwa to nasze skarby, które powinniśmy pielęgnować. Temu głównie służy nasze wydarzenie. Bardzo się cieszę, że z roku na rok zyskuje ono coraz większą popularność. Choć nie będę ukrywała, że dla nas, jako organizatorów, jest to coraz większe wyzwanie.
Turystów kusi dziczyzna, zachwyca... klimat
W tym roku sołectwa i myśliwi przygotowywali gulasz. Była to potrawa konkursowa. Sołectwa wieprzowy, a myśliwi - oczywiście z dziczyzny. Ale trzeba dodać, że biesiadne stoły dosłownie uginały się od innych potraw, które były do dyspozycji uczestników wydarzenia.
- Po raz pierwszy w życiu jadłem kiełbasę z jelenia, spróbowałem też surowego mięsa jelenia – opowiada zachwycony Mateusz Budzikur. - Wraz z rodziną przyjechaliśmy do Świętajna specjalnie na „Dzika kontra świnia” aż z Giżycka. I przyznam, że nie sądziłem, że jest to zrobione z aż takim rozmachem. Urzekło mnie to, że na każdym stoisku, czy sołeckim, czy myśliwskim wszędzie byli uśmiechnięci, skorzy do rozmów ludzie. Tłumaczyli, wyjaśniali, częstowali i jedzeniem, i swoimi cudownymi nalewkami. Było to niesamowite. Gościnne.
Gulasze godne... ekskluzywnych menu
Przygotowanymi konkursowymi gulaszami zachwyceni byli też sami jurorzy konkursu.
- Powiem szczerze, że budowanie karty w swojej restauracji zacząłbym od gulaszu przygotowanego przez Koło Łowickie Jeleń – mówił oceniając potrawy Janusz Wojtaś, kucharz z Folwarku Żuławskiego, członek honorowy Elbląskiego Klubu Szefów Kuchni, żywa legenda elbląskiej gastronomii, znawca i wielbiciel kuchni polskiej i myśliwskiej, który był przewodniczącym jury w Świętajnie. - Jest to po prostu zjawiskowo przepyszna potrawa. Z kolei gulasz sołectwa Piasutno na pewno znalazłby się w karcie mojej restauracji i byłby daniem w stylu szef kuchni poleca. Kieruję moje wielkie uznanie w stronę uczestników tego konkursu, bo wszystkie dania były naprawdę przepyszne.
W podobnym tonie wypowiadali się pozostali członkowie jury, czyli: Michał Denesiuk, członek Elbląskiego Klubu Szefów Kuchni, ekspert i trener kulinarny, kucharz w Gospodzie „Bulwar” w Jerutkach, nauczyciel przedmiotów zawodowych gastronomicznych w Zespole Szkół nr 2 im Jędrzeja Śniadeckiego w Szczytnie, laureat, medalista, zwycięzca jako opiekun i trener uczniów licznych konkursów kulinarnych na szczeblu wojewódzkim, krajowym i międzynarodowym, Romuald Amborski - Łowczy Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Olsztynie, Grzegorz Winiarek – Właściciel Zajazdu Tusinek, gdzie znajduje się znana z serwowania wyśmienitych regionalnych potraw restauracja oraz Bartosz Gołębiowski – właściciel Targowskiego Dworu Mazury w Targowie.
W kategorii gulasz myśliwski wygrało Koło Łowieckie Jeleń. Drugie miejsce zajęli mysliwi z „Rogacza”, a trzecie - ze „Żbika”.
Wśród sołectw wygrało sołectwo Piasutno, drugie miejsce zajęło Świętajno, a trzecie Biały Grunt.
Jadło najlepsze ze... świetną zabawą
Organizatorzy biesiady myśliwskiej z EKOwspólnotą „Dzik kontra świnia” zadbali nie tylko o żołądki uczestników, ale też o inne doznania. Na biesiadzie zaprezentowali się rycerze ze Spychowa, leśnicy, były zjeżdżalnie i animacje dla dzieci, konkursy dla dorosłych. Wieczorem na scenie pojawili się artyści z górnej półki, a wśród nich między innymi Papa D, czy Kobranocka i Żuki.
- Takiego wydarzenia może Świętajnu pozazdrościć nawet Szczytno – ocenia Teresa Kołodziej. - Fajnie byłoby, aby w naszym mieście pojawiły się tego typu wydarzenia, które promują lokalną kuchnię. Ale musiałoby być to właśnie na takim poziomie, jak w Świętajnie.
Dyrektor GOK w Świętajnie dziękuje:
Sołectwom z gminy Świętajno, kołom łowieckim, wszystkim którzy pomagali nam przy przygotowaniach tej biesiady, jurorom, wykonawcom muzycznym, mobilna scena, OSP Świętajno, Firmie Ochroniarskiej Fokus, Nadleśnictwu Spychowo, Stowarzyszeniu Przyjazne Spychowo, służbom medycznym, Fundacji Autrimpus, Policji, ZGK Świętajno, Kreolii i Spółdzielni Bulwar,
Radio Olsztyn, Tygodnikowi Szczytno i Andrzejowi Ałajowi za muzykę do spotu reklamowego, 8 Szczycieńskiemu Batalionowi Radiotechnicznemu z Lipowca, a przede wszystkim uczestnikom Biesiady.
Jaśnie pan z gorszego sortu
Dni i noce już dawno upadły. W tym roku sięgnęły już całkowitego dna. Widać brak pomysły, a o to właśnie chodzi. Jak burmistrz chce przyciągnąć turystów i mieszkańców. Gdyby nie okoliczne kurpiaki nie byłoby nikogo. Bazariada i chłam na każdym kroku. Artyści na poziomie odpustu w Wąchocku.