Za nami już półmetek sezonu letniego. Lato jak na razie jest dokładnie takie, jak przewiduje teoria katastrofy klimatycznej, która to właśnie już trwa. Wściekłe upały i susze na zmianę z ulewami i wichurami, a potem tak jak dzisiaj słoneczko zza chmurek. Co kto lubi, ale nie o klimacie teraz chciałem.
Przyjechało na Mazury jak dotąd sporo turystów i mam nadzieję, że nie żałują. W każdym razie znane mi gospodarstwa agroturystyczne są zabukowane aż do końca sierpnia i dłużej. W ośrodkach wypoczynkowych niestety o klasie lekkopółśredniej, bo lepszych w okolicy nie mamy też jest nieźle. Na polach namiotowych natomiast spokojnie można znaleźć wolne miejsca. Na wodach wielkich jezior ciasno jak zawsze, więc nikt rozsądny i lubiący żeglować bez tłoku, przed połową sierpnia nie pływa. Na naszym jeziorze w tym roku w końcu pojawiły się żagle i to nie tylko „optymistek”, na których szkoli się żeglarskie przedszkole. Widać rowery wodne i nowość – można wypożyczyć elektryczne motorówki i zabawić się w kapitanów jeziorowo błotnych. To duża zmiana na plus. Szczytno wraca nad jeziora i tylko się cieszyć.
Można też się cieszyć, iż kontynuujemy coroczne imprezy rozrywkowo – kulturalne. O poziomie cokolwiek zróżnicowanym tak jak i różne są gusta publiczności. O Dniach i Nocach nie będę się już po raz kolejny wywnętrzał, oceny, jak co roku, były rozbieżne. Starsi, którzy pamiętają koncerty „klenczonowskie” zawsze będą je wspominać z rozrzewnieniem. Nie ma co płakać, takie, a nie inne są dzisiaj preferencje suwerena i szczytem marzeń jest występ niejakiego Sławomira czy jak tam się nazywa ten facet o głosie, repertuarze i urodzie weselnego wodzireja.
Na szczęście Szczytno jest zbyt biedne, aby ta mega gwiazda gawiedzi mogła nas zaszczycić obecnością. W programie wyborczym pan burmistrz obiecywał nową formułę Dni i Nocy, więc czekamy. W pierwszym podejściu nowości nie było. Jeżeli ktoś ma inne muzyczne preferencje też można je zaspokoić. Począwszy od występów zespołów folkowych (bo chyba niepolitycznie dziś nazywać je „ludowymi”), które w obfitości i w różnym repertuarze zaprezentowały się przy okazji innej ludycznej imprezy jaką były połączone w jedno XXI już Jarmark Mazurski i XII Święto Mazurskiego Kartoflaka.
Widać mocno zmianę w działalności naszego Muzeum, które po latach stagnacji stało się znów wystawienniczo atrakcyjne i jest godne polecenia wszystkim turystom. Jarmark jest jego wiodącą imprezą poza muzealnymi murami. Warto może pomyśleć o trochę innej, nowej koncepcji. Okazją będzie otwarcie za rok zrewitalizowanego obiektu ruin zamkowych. Może trochę więcej fantazji, historii, wykorzystanie naszych bractw rycerskich i legend związanych ze Szczytnem. W ostatniej koncepcji połączonego Jarmarku z Kartoflakiem ten ostatni zdominował niestety imprezę.
Dla koneserów kultury wyższych lotów też, jak co roku, znalazło się coś ciekawego i ambitnego. Już po raz dwudziesty drugi można uczestniczyć w Pasymskich Koncertach Muzyki Organowej i Kameralnej podzielonych pomiędzy Pasym i Dźwierzuty. To impreza wysokich lotów ze stałą od lat publicznością licząca się w kalendarzu ogólnopolskim. Trochę inną, ale nie rzadko tę samą publiczność spotkałem na jedenastych już Mazurskich Wieczorach Jazzowych. W tym wypadku także z utęsknieniem oczekuję powrotu koncertów od lat związanych z tą imprezą jazzmanów w ruiny zamku. W dusznej sali MDK-u koncerty wiele tracą, że o widoku sierpniowego rozgwieżdżonego nieba nad głową nie wspomnę.
Wydawałoby się, że cóż nam więcej trzeba. Nie tylko nam tubylcom, ale i letnim gościom. Rozrzut imprez ogromny, jest ich sporo i każdy co roku może sobie wypatrzeć coś dla siebie. Zgoda, tylko to już właśnie powoli staje się nudne. Z wiekiem powinienem być z tego zadowolony, ale jakoś tak chciałoby się co roku zobaczyć coś nowego, może na próbę czy się przyjmie. Za największą stratę, na którą nie możemy sobie pozwolić uważam brak na letniej scenie naszego starego dobrego „Huntera”. Ten zespół popularny i doceniany w całym kraju proponował na przykład kiedyś świetne połączenie swego brzmienia z muzyką chóralną. Warto by może znów do tego powrócić?
Na koniec jednak jest nowość, jaka mam nadzieję stanie się tradycją. Na odnowionym molo udanie zaprezentował się bardzo licznej publiczności zespół SAKS. Jest to nawiązanie do przedwojennej tradycji koncertów na pomoście na małym jeziorze i warto tę imprezę kontynuować. Nawet kilka razy do roku. Początek wypadł bardzo okazale.
Wiesław Mądrzejowski (wiemod@wp.pl)
Szanowna Redakcjo! Mieszkańcy Gminy Dźwierzuty, wspierający uczciwość aktualnego wójta, pana Dariusza Tymińskiego, pragną poznać imiona i nazwiska osób i merytoryczną podstawę ich rzekomego niezadowolenia. Powyższy artykuł wykazał jedynie daleko idące szykany, a to już podlega pod paragraf. Pan Tymiński piastuje stanowisko wójta, więc jest osobą publiczną. Zostało naruszone jego dobro osobowe uczciwego człowieka. Czekamy na dalszy ciąg dywagacji.
Wiesława Kowalewska
2024-11-23 13:26:27
Jak wielu ojców ma ten sukces????
Tytus
2024-11-23 09:07:21
Czyżby Wójt zaczął zrywać się z paska?
Mieszkaniec
2024-11-22 20:35:39
Przecież to proste zatrzymać się rozejrzeć i przejechać nie zatrzymasz się to cię zdmuchnie z torów a jak są światła to jest super i pewno jest znak stop który większość olewa
Wąski
2024-11-22 19:52:26
I to się liczy, przynajmniej część młodych zostanie
Gość
2024-11-22 14:48:55
Poza tym dobre drogi dają impuls do rozwoju miast.
Gabi
2024-11-22 14:45:17
Art. 261 Dz. U Prawo wodne obowiązujące w Polsce. Wszystkie grunty wodne morza, rzek, jezior stanowią własność Skarbu Państwa, a w tym pas służebności publicznej obowiązuje od lat x do dzisiaj. Posunięcie bardzo sprytne, lecz niezbyt kulturalne i inteligentne. Zapewne amator dzikiego połowu ryb... nie na wędkę.
Wiesława Kowalewska
2024-11-21 11:35:56
Wydaję mi się, że,,ślizganie,, będzie frajdą dla dzieciaków w tak nie zapomnianej do końca ich życia atmosferze świąt.Oczywiście miasto musi odpowiednio lodowisko udekorować.
Warchol
2024-11-20 13:46:48
Ciekawe , co powiecie , gdy za kilka lat subwencje ekologiczne traktowane obecnie jako \"marchewka\" zostaną obcięte ,lub wycofane z uwagi na biedę budżetową.?
Andrzej
2024-11-20 10:35:58
Mam pewną wątpliwość. Otóż jak dotrzymują słowa politycy wszystkich opcji już wiemy. Czy ktoś bierze pod uwagę fakt ,że przy obecnej mizerii Budżetu, a przyszłość może być jeszcze czarniejsza , subwencja ekologiczna zostanie okrojona lub zlikwidowana.? A Park zostanie ,ze wszystkimi tego konsekwencjami. Następni politycy powiedzą: Sorry- to nie ja obiecywałem. Sam jestem leśnikiem i leży mi na sercu ochrona przyrody, ale jestem przeciwny , aby ludzie z Warszawy z 7-go piętra w bloku \"urządzali\" życie tubylcom -czasem wbrew ich woli. Podejście obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu nie wskazuje na analizę przyszłych skutków swoich planów. Przepraszam za porównanie ,ale najbardziej mi się to kojarzy z \"Rewolucją kulturalną \"w Chinach. Co z tego wyszło ,ludzie interesujący się historią i polityką wiedzą. Pozdrawiam.
Andrzej
2024-11-20 10:26:15