Błękitni Pasym rozgromili w Szczytnie miejscowy SKS wygrywając 4:0. Dla obu drużyn był to bardzo ważny pojedynek. Może zadecydować, który z zespołów spadnie z okręgówki do a klasy. Bliżej tego dramatu jest SKS Szczytno.
SKS Szczytno - Błękitni Pasym 0:4 (0:0)
Bramki Błękitni:
56' Bartosz Nosowicz
69' Bartosz Nosowicz
81' Michał Nosowicz
90'+2 Kamil Kępka
SKS SZCZYTNO: Filip Brzeziński, Szymon Milewski, Kamil Komorowski, Grzegorz Kozicki, Filip Chorążewicz, Cezary Trzebiński, Wojciech Kuchna, Arkadiusz Wnuk, Jakub Skrzypczak, Jakub Kulesik, Maciej Balcerzak.
Skład rezerwowy: Paweł Stachańczyk, Jakub Sosnowski, Kacper Taradejna, Paweł Pietrzak, Piotr Kwiatuszewski, Kamil Świercz, Maciej Ochtera.
LKS BŁĘKITNI PASYM: Bartosz Kowalewski, Patryk Jagiełło, Sławomir Foruś, Patryk Kowalewski, Piotr Młotkowski, Michał Nosowicz, Arkadiusz Foruś, Bartosz Nosowicz, Ariel Łachmański, Aleksander Dobrzyński, Paweł Brzozowski.
Skład rezerwowy: Krzysztof Jędrzejewski, Kamil Kępka, Adrian Ozimek, Grzegorz Stańczak, Jakub Chlebowski.
Komentarze:
Paweł Pietrzak, trener SKS Szczytno
Na boisko wyszły dwa zespoły, jeden, który wiedział po co wyszedł, był zdeterminowany, przytomny, waleczny i zdecydowany. Niestety, my byliśmy tą drugą drużyną. Goście z Pasymia w stu procentach zasłużenie wygrali ten mecz 4:0. Pojedynek z Błękitnymi był dla nas bardzo istotny, bo może zaważyć o naszym spadku z okręgówki. W sytuacji, w której się teraz znaleźliśmy, musimy walczyć o punkty do ostatniej kolejki. W tej chwili nie wiadomo nawet, ile drużyn ostatecznie spadnie, dlatego nie ukrywam, że nie jest to przyjemna sytuacja. W najbliższą niedzielę gramy ze Śniardwami w Orzyszu.
Marek Gawdzińśki, prezes Błękitnych Pasym
Zdobyliśmy kluczowe trzy punkty, które potrzebne były nam bardzo, aby mieć prawie pewność utrzymania w lidze. Gdybyśmy przegrali ze Szczytnem SKS byłby poza naszym zasięgiem, a to bezpośredni rywal o utrzymanie. Na szczęście w tej chwili to SKS ma kłopot, a nie my. Cieszę się, że chłopcy tak dobrze zagrali. Gdyby w pierwszej połowie nie zawiodła nas skuteczność, to wynik byłby zdecydowanie okazalszy. Zmarnowaliśmy naprawdę kilka stu procentowych okazji do strzelenia gola. Szczytno zagrało słabo, to jedna z najsłabszych drużyn, z jaką graliśmy w tej lidze. Z ich strony nie było żadnego zagrożenia, poza kilkoma incydentami przy rozgrywaniu piłki ze stałych fragmentów. W środę gramy z Wilkowem (mecz jeszcze się nie odbył, gdy kończyliśmy to wydanie „Tygodnika Szczytno” - przy. Red.). Jeśli wygramy, to właściwie utrzymanie mamy pewne. Jeśli nie, to pozostaną nam jeszcze dwa mecze, aby o te punkty powalczyć. Jestem dobrej myśli.
Xyz
I dobrze niech SKS spadnie jak najniżej. Zarząd jak ma honor to niech poda się do dymisji. Trzymają dobrych graczy na siłę i nie mają szans się wybić wyżej.