Jeśli miałem jakieś wątpliwości, czy moje teksty są czytane, rozwiały je ostatnie dni. Otóż nie dość, że są czytane, to wywołują silne emocje. Przypadkowy czytelnik z Piaseczna w zderzeniu z moimi poglądami utracił spokój i miał zepsute popołudnie, a potem zapewne i kolejne, pisząc sążnistą polemikę. Nie będę na nią odpowiadał, bo zawiera kłamliwe tezy głoszone przez zawłaszczone media i liczby na ich poparcie zaokrąglone niczym redaktor Semka. Co innego mnie zafrapowało. Że czytelnik z Piastowa, cierpiąc z mojego powodu za miliony (wyborców rządzącej partii), żąda za to rekompensaty. Chodzi mu o to, żebym w ogóle przestał się ukazywać.
Mógłbym na pociechę czytelnika wyjaśnić, że już swoje ukazywanie się ograniczyłem, rezygnując ze współpracy z mediami publicznymi. Zrezygnowałem z tych samych powodów, dla których piszę, co piszę i pisać do wyborów nie przestanę. Potem też będę pisał i lęk, żeby czytelnikowi z Piastowa popołudnia nie zepsuć, mnie nie powstrzyma.
Czytelnik żył sobie przez trzy lata, dopóki się z moim tekstem nie zderzył boleśnie, w komforcie sadowiącej się dyktatury, ja natomiast czułem narastającą opresję, miałem złe przeczucie na temat tego, co się z Polską dzieje i dawałem temu wyraz na różne sposoby. Kiedy narasta zło, milczenie jest najcichszym głosem poparcia. Ja go nie udzielę. Mój głos jest głosem niezgody. Nie dotyczy ona mojej osobistej sytuacji. Mógłbym, co radzą mi niektórzy, wynieść się z Polski. Do któregoś z ciepłych krajów i żyć tam wygodnie. Ale wynieść się, niestety, razem z podatkami, które zasilają budżet gminy od kilkudziesięciu lat, byłoby mało patriotyczne. Jednak nie o mój kawałek egzystencji chodzi. Mogę się z Polski wyprowadzić, ale Polski z siebie nie wyprowadzę. Co się da opiszę, a co się nie da, to oprotestuję.
Powiesiliśmy niedawno w Szczytnie dziesięć koszulek z napisem: „Konstytucja” na Sienkiewiczu, dwóch Klenczonach oraz pofajdokach ulicznych. Niewinna i symboliczna akcja przypomina, że sponiewierana przez rządzących oraz ich akolitów Konstytucja wciąż jest najwyższym aktem prawnym – przysięgali jej wierność z Bogiem na kłamliwych wargach. Teraz uznali ją za obelgę. Zanim padły pierwsze oskarżenia, nazwałem to ironicznie „bezczeszczeniem Konstytucją”. Oni to najwyraźniej wzięli na serio. Oskarżenia padają jak muchy przed wciąż broniącymi swojej niezależności sądami.
Nie złożyłem na siebie donosu, bo z podatków jakieś względy i starania ze strony organów ścigania się należą. Sygnalistów nie zabraknie. Już słyszę ich głos: „pytam się bardzo grzecznie o co wam Kurwa chodzi: o zadymę, o pokazanie się, promowanie jest takie… ktoś powinien iść posiedzieć w Iławie za zbeszczesczenie co najmniej na 3 lata”. „Polszczyznę” zachowałem w tej bardzo oryginalnej wersji, bo brak stylu to też człowiek. Już mi i koszty autopromocji grzecznie wycenił i nawet adres odpowiedni znalazł.
Bardziej się jednak niż o siebie obawiam o Polskę, której kacyk z Nowogrodzkiej też proponuje adresy: najpierw Węgry Orbana, teraz Turcja Erdogana. Coraz dalej od Europy, coraz bliżej do Putina. Jak widać część z nas już mentalnie do zamordyzmu jest przygotowana.
Szanowna Redakcjo! Mieszkańcy Gminy Dźwierzuty, wspierający uczciwość aktualnego wójta, pana Dariusza Tymińskiego, pragną poznać imiona i nazwiska osób i merytoryczną podstawę ich rzekomego niezadowolenia. Powyższy artykuł wykazał jedynie daleko idące szykany, a to już podlega pod paragraf. Pan Tymiński piastuje stanowisko wójta, więc jest osobą publiczną. Zostało naruszone jego dobro osobowe uczciwego człowieka. Czekamy na dalszy ciąg dywagacji.
Wiesława Kowalewska
2024-11-23 13:26:27
Jak wielu ojców ma ten sukces????
Tytus
2024-11-23 09:07:21
Czyżby Wójt zaczął zrywać się z paska?
Mieszkaniec
2024-11-22 20:35:39
Przecież to proste zatrzymać się rozejrzeć i przejechać nie zatrzymasz się to cię zdmuchnie z torów a jak są światła to jest super i pewno jest znak stop który większość olewa
Wąski
2024-11-22 19:52:26
I to się liczy, przynajmniej część młodych zostanie
Gość
2024-11-22 14:48:55
Poza tym dobre drogi dają impuls do rozwoju miast.
Gabi
2024-11-22 14:45:17
Art. 261 Dz. U Prawo wodne obowiązujące w Polsce. Wszystkie grunty wodne morza, rzek, jezior stanowią własność Skarbu Państwa, a w tym pas służebności publicznej obowiązuje od lat x do dzisiaj. Posunięcie bardzo sprytne, lecz niezbyt kulturalne i inteligentne. Zapewne amator dzikiego połowu ryb... nie na wędkę.
Wiesława Kowalewska
2024-11-21 11:35:56
Wydaję mi się, że,,ślizganie,, będzie frajdą dla dzieciaków w tak nie zapomnianej do końca ich życia atmosferze świąt.Oczywiście miasto musi odpowiednio lodowisko udekorować.
Warchol
2024-11-20 13:46:48
Ciekawe , co powiecie , gdy za kilka lat subwencje ekologiczne traktowane obecnie jako \"marchewka\" zostaną obcięte ,lub wycofane z uwagi na biedę budżetową.?
Andrzej
2024-11-20 10:35:58
Mam pewną wątpliwość. Otóż jak dotrzymują słowa politycy wszystkich opcji już wiemy. Czy ktoś bierze pod uwagę fakt ,że przy obecnej mizerii Budżetu, a przyszłość może być jeszcze czarniejsza , subwencja ekologiczna zostanie okrojona lub zlikwidowana.? A Park zostanie ,ze wszystkimi tego konsekwencjami. Następni politycy powiedzą: Sorry- to nie ja obiecywałem. Sam jestem leśnikiem i leży mi na sercu ochrona przyrody, ale jestem przeciwny , aby ludzie z Warszawy z 7-go piętra w bloku \"urządzali\" życie tubylcom -czasem wbrew ich woli. Podejście obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu nie wskazuje na analizę przyszłych skutków swoich planów. Przepraszam za porównanie ,ale najbardziej mi się to kojarzy z \"Rewolucją kulturalną \"w Chinach. Co z tego wyszło ,ludzie interesujący się historią i polityką wiedzą. Pozdrawiam.
Andrzej
2024-11-20 10:26:15