30-letni mieszkaniec Szczytna z nożem i metalową pałką rzucił się na interweniujących policjantów. Do zdarzenia doszło na ulicy Nauczycielskiej. Kolegom policjantom pomógł, będący już po służbie, sierż. szt. Krzysztof Kurman. To on ogłuszył napastnika, którego potem obezwładniono i zatrzymano.
We wtorek, 21 stycznia br. około godziny 17:00 oficer dyżurny szczycieńskiej jednostki otrzymał telefoniczne zgłoszenie od 30-letniego mężczyzny, który oświadczył, że potrzebuje pomocy. Z uwagi na utrudniony kontakt ze zgłaszającym na miejsce od razu został skierowany patrol interwencyjny. Przybyli na miejsce policjanci zastali go siedzącego na krawężniku przed blokiem.
- Gdy wysiedli z radiowozu, aby ustalić jaki był powód zgłoszenia, 30-latek bez chwili namysłu ruszył w ich kierunku – relacjonuje Izabela Cyganiuk ze szczycieńskiej policji. - Napastnik wymachiwał nożem i metalową pałką krzycząc, że ich zabije. W pewnym momencie 30-latek na widok nadjeżdżającego drugiego radiowozu zaczął uciekać w kierunku bloków. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg. Biegnącego z niebezpiecznymi przedmiotami w ręku mężczyznę zauważył przejeżdżający, będący po służbie, sierż. szt. Krzysztof Kurman. Funkcjonariusz bez chwili namysłu zatrzymał się, wyskoczył z samochodu i pobiegł za nim.
Sierż. szt. Krzysztof Kurman zaszedł napastnika od tyłu i go ogłuszył. Gdy ten stracił równowagę policjanci go obezwładnili.
- W trakcie zatrzymania napastnik ranił w rękę jednego ze szczycieńskich funkcjonariuszy – mówi Izabela Cyganiuk.
30-letni mężczyzna został przewieziony do policyjnej celi. W trakcie interwencji był nietrzeźwy. Wczoraj usłyszał zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy. Okazało się także, był poszukiwany przez sąd, celem odbycia kary pozbawienia wolności za wcześniejsze przewinienia. 30-latek to mieszkaniec Szczytna.
na co dzień pełni służbę w Wydziale Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie. Jak sam powiedział cyt. „nie czuje się bohaterem, nie mógł postąpić inaczej”.
Funkcjonariusz znalazł się we właściwym miejscu i czasie, wiedział co robić i zrobił to tak, jak należy. Dzięki jego sprawnej reakcji prawdopodobnie, nie doszło do tragedii. Jego godna naśladowania postawa potwierdza tezę, że „policjantem się jest, a nie bywa”.
KPP Szczytno/ip
Fot. KPP Szczytno
atom
Dobrze że nikogo nie postrzelili tym razem :))