Czegoś takiego młody kierowca na pewno się nie spodziewał. Zaparkował swoje audi na ulicy Bema w Szczytnie. Gdy po trzech godzinach wrócił, auto było... porąbane siekierą, a w kabinie znajdował się rozsypany popiół.
Do incydentu doszło w czwartek, 11 lutego. 18-letni kierowca przyjechał na ulicę Bema w Szczytnie do swojego znajomego. Około godz. 17 zaparkował samochód obok jednej z posesji, zdaniem policji – w sposób prawidłowy. Młodzieniec nie sprawdzał, co dzieje się z jego samochodem przez ponad 3 godziny. Gdy chciał odjechać - zbladł. Auto było porąbane siekierą, maska, lampy, szyby... Wewnątrz pojazdu były ogromne ilości popiołu.
Ślad po siekierze widać na klapie od bagażnika.
Napastnik rozbił też szybę audi.
Sprawą zajęli się policjanci. Szybko ustalili, że sprawcą może być jedna z osób mieszkających przy ulicy Bema. Kryminalni dotarli do 52-latka, który przyznał się do zniszczenia samochodu.
Po demolce 52-latek wsypał do samochodu popiół.
Jak tłumaczył policjantom, zdenerwowało go to, że zaparkowane audi utrudniało dojazd do jego posesji, a tego dnia czekał on na transport opału. Wziął więc siekierę i zaczął nią niszczyć samochód. Potem poszedł do worek z popiołem i wsypał go do samochodu.
52-latkowi grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Straty spowodowane jego agresją wyceniono na 1500 zł.
Fot. Nadesłane przez Czytelnika „Tygodnika Szczytno”
Kamil
Nic mu nie zrobią co policjanci już stwierdzili podczas interwencji. Tak więc nic mu nie grozi i nic mu nikt nie zrobi.