Piątek, 24 Październik
Imieniny: Edwarda, Marleny, Seweryna -

Reklama


Reklama

Wielki Post to rachunek sumienia – rozmowa z księdzem Andrzejem Preussem


W środę, 22 lutego na głowy wiernych posypał się popiół. To symboliczne rozpoczęcie Wielkiego Postu. To czas pokuty, który poprzedza Święta Wielkanocne. Trwa on 40 dni. O znaczeniu Środy Popielcowej, o tym, jak przeżyć Wielki Post rozmawiamy z księdzem Andrzejem Preussem, rezydentem parafii Wniebowzięcia Najświetniejszej Maryi Panny w Szczytnie.



Ksiądz Andrzej Preuss od kilku lat zmaga się ze śmiertelną chorobą SLA. Jest niepełnosprawny - nie mówi, nie rusza się - ale jego umysł i oczy są wciąż sprawne. To właśnie dzięki oczom i specjalnemu programowi komputerowemu komunikuje się ze światem zewnętrznym. Mimo ogromnego cierpienia, po raz kolejny ksiądz Andrzej zgodził się na rozmowę z „Tygodnikiem Szczytno”. Tym razem rozmawiamy między innymi o Wielkim Poście.

 

Jak przeżyć ten czas?

- Na prawie wszystkie pytania jest odpowiedź w Słowie Bożym. W środę popielcową czytaliśmy Ewangelię Mt 6, 1-6, 16-18. To Ewangelia o poście, jałmużnie i modlitwie. Codzienność pokazuje nam, a przede wszystkim mi, że każdy z nas potrzebuje nie delikatnych poprawek, a fundamentalnego remontu. I to w trzech relacjach, w których istniejemy. Ja - Bóg to modlitwa. Ja - Bliźni to jałmużna. Ja - Ja to post. I proszę mi wierzyć, mam teraz bardzo dużo czasu na rachunek sumienia i coraz bardziej widzę, jak wiele jest we mnie do kapitalnego remontu. I ja nie mam żadnej szansy, żeby sobie z tym poradzić. To musi Pan Jezus. Po to Wielki Post. I znowu bardzo proszę, wierzcie mi, tu chodzi o życie. I to wieczne. Czyli Pan Jezus walczy o WSZYSTKO.

 

Dlaczego mamy tak ciężko, skoro - jak ksiądz mówi - Pan Jezus jest tak dobry i dał nam tak wiele. Dlaczego wciąż nie możemy sobie poradzić z życiem? Przynajmniej większość z nas.

Odpowiedź na te pytania znowu jest w Słowie Bożym. W dzisiejszej Ewangelii Mk 9, 14-29 widzimy Pana Jezusa, gdy schodzi z Góry Przemienienia. Pewien człowiek przyprowadza Mu syna opętanego przez demona. Wcześniej apostołowie nie potrafili go z niego wyrzucić. Pan Jezus powiedział, że ten rodzaj demona można wyrzucić tylko POSTEM i MODLITWĄ. Twierdzę, że demon wiele razy nami żongluje, a my zupełnie nie jesteśmy tego świadomi. Ks. Tadeusz Marcinkowski, nasz diecezjalny egzorcysta, powiedział kiedyś, że gdy zestawimy ze sobą opętanie, zniewolenie i pokusę, to najniebezpieczniejsza jest pokusa. Iluż to pokusom ulegamy? Mówię przede wszystkim o sobie. Ile rzeczy nas rozczarowało? Ile razy żałowaliśmy, że taką a nie inną decyzję podjęliśmy? Ile razy mówiliśmy: „gdzie ja miałem oczy”? To w większości demoniczne pokusy. Polecam bardzo książkę Bernanosa „Pod słońcem szatana”. Genialne opowiadanie o tym, jak bardzo demon nas kusi.


Reklama

 

Dlaczego środa popielcowa jest tak ważna?

Bo to początek i program na cały Wielki Post. Jeżeli przyjmiemy Pana Jezusa w Ewangelii środowej to potrzebą serca stanie się gest posypania głowy popiołem i poczujemy, że w tym momencie serce jest posypane popiołem. I Kościół w mądrości Ducha Świętego poprowadzi nas przez Rekolekcje Wielkopostne, Drogi Krzyżowe, Gorzkie Żale, Spowiedź i wiele postów, modlitwę, jałmużnę. Nie ma innej możliwości nabrania odporności na pokusy demona. Jestem za tym, żeby Wielki Post zacząć od dobrej spowiedzi i zakończyć spowiedzią. Ja w środę wybrałem się do spowiedzi. Tak zacząłem ten Wielki Post.

To prawda, że wokół jest wszystko. Jeżeli dobrze pamiętam to Sokrates przechadzając się po ateńskiej agorze, czyli naszym rynku powiedział: „Jaki ze mnie szczęśliwy człowiek. Bez ilu rzeczy mogę sobie bez trudu poradzić. Jak wielu rzeczy nie potrzebuję.” Pielgrzymki do grobu św. Jakuba i św. Piotra oraz Pana Jezusa pokazały mi, jak niewiele potrzeba, żeby żyć i to całkiem dobrze. Myślę, że może to i dobrze, że mamy wszystko w zasięgu ręki. To może nam ułatwić rezygnację ze wszystkiego. A może się mylę.

 

Gdzie w tym wszystkim jest Pan Jezus?

Dokładnie tam, gdzie zapowiedział, że będzie. Tam gdzie się z nami umówił. Znowu Słowo Boże. W Kościele jest i czeka. W sercu każdego z nas. O wiele trudniej Go spotkać w lesie, kinie, internecie telewizji. Jest tam, ale trzeba Ducha Bożego, żeby oddzielić ziarno od plew. A tam, moim zdaniem, bardzo dużo plew, a bardzo trudno znaleźć Ziarno. Pan Jezus jest na wyciągnięcie ręki, ale trzeba, żeby czas, który nadchodzi, Panem Jezusem wypełnić. To się przełoży w sposób naturalny na relacje z Bliźnim i ze Sobą samym.

 

 

Jak Wielki Post będzie wyglądał u księdza? W życiu księdza jest i tak już bardzo dużo cierpienia...

Jak będzie wyglądał u mnie Wielki Post? Jeszcze nie wiem, ale mogę powiedzieć, jakiego pragnę. Po pierwsze myślę, że moje serce się nie zmieniło. Więc muszę porównać obecny post z tymi, które mam za sobą. Najpierw bardzo chcę, aby ten najbliższy był inny. Wcześniej podejmowałem złe decyzje. Bardziej starałem się o kościół zewnętrzny, to znaczy remonty, budowy, prace. A przez to zaniedbywałem to, co o wiele ważniejsze. Duszę, serce, modlitwę, post, jałmużnę. I wiele Łaski Bożej straciłem. Bardzo chcę rozpocząć od dobrej spowiedzi. Potem bardzo chce przeżyć rekolekcje. Ksiądz proboszcz Andrzej w czasie rekolekcji adwentowych poprosił ojca rekolekcjonistę, aby także mi je głosił. Bardzo mnie to poruszyło i wiele dobrego w moje serce wniosło. Teraz mam nadzieję na to samo. Droga Krzyżowa w piątek, a w niedzielę Gorzkie Żale. I rekolekcje internetowe arcybiskupa Grzegorza Rysia. Przede mną bardzo ważny czas. Obym go nie zmarnował. Bracia i Siostry i Proszę Państwa, wszystko jest darem Boga. Jeżeli chcemy dobrze przeżyć Wielki Post, to trzeba Pana Boga już teraz prosić o to, żebyśmy nie zmarnowali świętego czasu.

Reklama

 

 

I najważniejsze pytanie: po co Wielki Post, Modlitwa, Wyrzeczenia, Jałmużna? Po co Drogi Krzyżowe, Gorzkie Żale, Rekolekcje? Czy po to tylko, żeby nas wyremontować psycho-duchowo? Żebyśmy się lepiej poczuli w czasie śniadania wielkanocnego?

W żadnym wypadku. Logika Boża jest zupełnie inna. Chodzi o to, żebyśmy w Wielki Piątek nie uciekli spod Krzyża. Żebyśmy trwali wraz z Matka Boża, św. Janem, Marią Magdaleną. A przez trwanie pod Krzyżem byli uczestnikami Zmartwychwstania. Nie ma innej drogi do spotkania z Jezusem Zmartwychwstałym, jak tylko przez Krzyż. To doświadczenie jest porównywalne z drugą fazą miłości. Czyli z zakochaniem. Polega to na tym, że nieważne gdzie, ani w jakich warunkach, ale najważniejsze jest, aby przy nim, przy niej być. Podobnie Niebo... To nie miejsce, a stan nieustającego zakochania. Wielu świętych miało wizję nieba i podobnie opisywało tamten stan. I sam Pan Jezus powiedział, że ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce ludzkie nie jest w stanie pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go kochają. Jak mawiał jeden jezuita: w świecie ludzi, gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, a w świecie Boga, gdy nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o Miłość.

Być może Sąd Boży będzie polegał na tym, że doznamy nieopisanego szczęścia, spotkania z niewyobrażalną miłością, a ci, którzy będą ocaleni, na zawsze będą w Niej trwali, a piekło będzie polegało na tym, że będą już wiecznie rozdzierani tęsknotą za utraconą Miłością. Życzę Wam i sobie, żebyśmy wytrwali w Wielkim Poście i pod Krzyżem, i w poranek Wielkanocny spotkali Jezusa Zmartwychwstałego.



Komentarze do artykułu

SZCZĘŚĆ BOŻĘ KS. ANDRZEJU

Bardzo dziękujemy za rekolekcje.

Maria Boryczka

Piekna nauka oby tak przeżyć post

Napisz

Reklama


Komentarze

  • Koniec czekania! Szczytno uruchamia przetarg na odnowienie wieży ciśnień
    włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.

    Profesor


    2025-10-22 12:32:08
  • Fafernuchy, wspomnienia i bit z tańcem! Dźwierzuty pokazują, że jesień może być gorąca
    No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?

    ciekawa


    2025-10-22 10:06:41
  • Wiesław Mądrzejowski o rewitalizacji, kelnerkach i pokoleniu, które nie widzi koloru skóry
    Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.

    Szczytnianin po podróżach


    2025-10-22 04:12:51
  • Dariusz Szepczyński, przewodniczący Rady Miasta w Wielbarku: - „Opór był zbyt duży”
    Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.

    Potok


    2025-10-22 00:42:04
  • Szczytno w sercu, teatr w żyłach. Droga Cezarego Studniaka (Rozmowa „Tygodnika Szczytno”)
    Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)

    NIetzsche


    2025-10-21 17:34:41
  • Pasym, USA i jawa – trzy szczęścia Lucyny Kobylińskiej
    40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować

    Dobre


    2025-10-21 16:18:12
  • 100 lat pani Anny z Targowa! 10 dzieci, 25 wnuków i 35 prawnuków – żywa legenda rodziny
    już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????

    Marcel


    2025-10-21 11:49:30
  • Szpital w Szczytnie dołącza do programu „Szpitale Przyjazne Wojsku”
    Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...

    Taki sobie czytelnik


    2025-10-20 20:29:59
  • Klaudiusz Woźniak: - Muzeum to nie przeszłość, tylko rozmowa z przeszłością
    Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?

    Zdumiony


    2025-10-20 19:17:13
  • GOK + biblioteka pod jednym szyldem? Dyrektor protestuje
    Nareszcie ktoś pomyślał!

    Marek


    2025-10-20 16:38:45

Reklama