Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

W Rozogach upamiętniono „wyklętego” podporucznika Henryka Wieliczkę (zdjęcia)


W Rozogach upamiętniono podporucznika Henryka Wieliczkę, pseudonim „Lufa”. W niedzielę, 14 marca odbyły się tam uroczystości z okazji 72. rocznicy jego śmierci.


  • Data:

Podporucznik Henryk Wieliczko ps. „Lufa” pochodził z Wilna. Podczas drugiej wojny światowej walczył z Niemcami i Sowietami w szeregach 5. Wileńskiej Brygady AK, pod dowództwem majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Działał między innymi w okolicach Rozóg. To właśnie tam miały miejsce jedne z jego najbardziej brawurowych akcji.


Reklama

 

Reklama

- W październiku 1946 roku oddział Henryka Wieliczki „Lufy” rozbroił w Rozogach posterunek Milicji Obywatelskiej – mówi o bohaterze Henryk Żuchowski, lider PiS w naszym powiecie. - Od wielu lat odbywają się tutaj uroczystości upamiętniające tego bohatera podziemia niepodległościowego.

 

Niedzielne uroczystości w Rozogach zorganizowali członkowie Stowarzyszania Piątej Wileńskiej Brygady Armii Krajowej i miejscowy proboszcz księdza Józef Midura.



Komentarze do artykułu

Jamka lech Jan

Roztropek były dwie amnestie? Głaba rżniesz? A kogo zamykali potem i strzelali w tył głowy. Sluchaj no komuchu, w to c o gadasz nikt nie uwierzy

Jamka lech

Patriota - jestes komuchem. Nie wiem tylko czy starego chowu czy nowego. Czasy już nie te.

Radny

Niestety nie dotarła do nas informacja o tej uroczystości .Widocznie to była uroczystość dla \"SWOICH \"

roztropek

Wyklęty to dobre określenie. Zamiast ujawnić się po zakończeniu wojny zostali w lasach i nocami napadali na winnych Bogu ducha rodaków mordując ich. W Jałcie nie w lasach rozstrzygnął się nasz los. Po rozwiązaniu AK należało się ujawnić, (były dwie amnestie) i wracać do domu. Tak nakazywał zdrowy rozsądek, którego dla wielu zabrakło. Szkoda bratniej krwi bezsensownie przelewanej. Ten Pan i niejaki \"Las\" z okolic Kadzidła sporo jej przelali.

patriota

Ile bratniej krwi ten Pan przelał? wiadomo że sporo. Każdy partyzant po rozwiązaniu AK mordując rodaków nie jest żadnym bohaterem. W Jałcie rozstrzygał się nasz los, nie w lasach, napadając nocami na Bogu ducha winnych ludzi i ich likwidować.

Do Mieszkanki Rozóg

I nad tym najbardziej ubolewasz - \"bo nie popłynął alko...\"? A poza tym - to chyba 14 marca obowiązywał jeszcze Wielki Post... A w Wielkim Poście Kurpie nie piją i siedzą po domach przygotowując się do Święta Zmartwychwstania Pańskiego. Z Ciebie to naprawdę dobra Polka i Katoliczka.

Mieszkaniec Rozóg

Trzeba najpierw zadać pytanie czy władze gminy i kultury były poinformowane o tej uroczystości bo ja jako mieszkaniec dowiedziałem się o tym po ukazniu się artykułu

Bbs

Cześć i chwała Bohaterowi .On wiedział jak rozmawiać z tym czerwonym ścierwem

Mieszkanka Rozóg

Super uroczystość wielka szkoda, że w tak ważnym dniu zabrakło naszych władz gminy i instytucji kultury, która to powinna zorganizować ale widać,że to nie ta opcja i impreza bo nie popłynął alko....

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama