Dotarliśmy do Pawła Wiśniewskiego, który jako pierwszy nadjechał na wypadek na strudze. To on z rodziną, żoną i dziećmi zaczął ratować poszkodowanych oraz wzywać pomocy. Pan Paweł zgodził się opowiedzieć, jak ta tragedia wyglądała z jego perspektywy.
Jak to się stało, że znalazł się pan na tej drodze?
Około godziny 21:30 wracałem z rodziną z Witówka od mojej mamy. Auto prowadziła żona Martyna. Jechały z nami też Oliwia (11 l.) i Zuzia (7 l). Zawsze gdy przejeżdżamy przez most lubię sobie popatrzeć na rzekę. W pewnym momencie zauważyłem, że z wody wystają koła i delikatnie świecą tylne światła. Przednie były już pod wodą. Krzyknąłem, aby żona się zatrzymała. Nim auto całkowicie stanęło byłem już na zewnątrz.
Samochód poszkodowanych była cały w wodzie?
Niemal cały. Leżał na środku rzeki. Przewrócony był dachem do dna. Wskoczyłem do wody. Próbowałem wybić szybę kamieniem, ale woda dawała taki opór, że nie mogłem. Szarpałem się z autem, miałem nadzieję, że uda mi się przekręcić go na bok. Żona dzwoniła jednocześnie pod 112.
Martyna Wiśniewska: Nie mogłam się w ogóle dogadać z operatorem. Starałam się wytłumaczyć, gdzie to jest, ale operator zgadywał i wskazywał całkowicie inne miejsca, a to jezioro Sasek Wielki, a to jeszcze jakieś inne miejsca, o których ja w ogóle nie słyszałam. Nie potrafił mnie zrozumieć, bo nie znał naszego powiatu zapewne.
Paweł Wiśniewski: W tej bezradności zacząłem się denerwować i krzyczeć do żony, by się rozłączyła i zadzwoniła po starszego, 18-letniego syna Patryka, aby przyjechał mi tu pomóc. Nim się zorientowałem, po syna zadzwoniła Oliwia. Jestem ogromnie z niej dumny, bo 11-letnie dziecko zachowało się lepiej niż niejeden dorosły.
Co dalej się działo?
Paweł Wiśniewski: Syn wziął ze sobą teścia, bratową i mojego brata Mariusza. Przyjechały łącznie cztery osoby. Patryk wskoczył do wody. Nadal próbowaliśmy wybić szyby. Jeszcze nie wiedzieliśmy, że ktoś jest w samochodzie. W międzyczasie dojechali Arek i Marcin Olbrysiowie, nasi znajomi. Wskoczyli do wody. Jeden z nich zauważył, że wybita jest tylna szyba. Włożył tam rękę i poczuł, że ktoś jest wewnątrz samochodu. Że są tam ludzie. Zaczęliśmy rozpaczliwie walczyć o ich życie. Udało nam się postawić samochód na bok. Wyciągnęliśmy pierwszą osobę, był to chyba kierowca. Bratowa Beata i teść Ryszard odciągnęli go na beton i zaczęli reanimować.
Maryna Wiśniewska: Potem wyciągnęliśmy dziewczynę. Jako jedyna miała zapięte pasy. Chłopaki musieli je przeciąć. Gdy trafiła na brzeg zaczęliśmy ją też renomować.
Paweł Wiśniewski: Trzecią osobę pomógł nam wyciągnąć już strażak, dojechały pierwsze zastępy. Wskoczył do wody, ale niemal cały się zanurzył. Widać było, że zaskoczyła go głębokość. Potem już tylko patrzyliśmy na to, co się dzieje. Strażacy, ratownicy kontynuowali reanimację.
Nie bał się pan samodzielnie wskoczyć do tej wody?
Nie wyobrażam sobie, abym mógł postąpić inaczej. Nigdy chyba nie wybaczyłbym sobie, gdybym nie zareagował. Inna rzecz, że w ogóle nie myślałem wówczas o jakimś zagrożeniu. Że i mi może coś grozić. Szkoda mi tylko moich dzieci, że musiały na to wszystko patrzeć. Oliwia i Zuzia to dzieciaczki. Patryk zachował się bardzo dzielnie. Widziałem, że emocje dają znać o sobie, ale walczył o życie tych ludzi...
Czy po tej akcji policja, prokuratura zaproponowała państwu jakąś pomoc?
Podczas przesłuchania mówili, że gdyby coś działo się z nami lub dziećmi, jakieś niepokoje, to mamy udać się do psychologa. Tyle.
Piękny pomysł zasługuje na mocne brawa oby został zrealizowany
Tomasz
2025-10-29 15:11:22
hahahahha chcieliście socjalizm to macie socjalizm. do roboty na podatki dla Pana
Marcel
2025-10-29 11:35:52
Czy to nie w tych blokach mają \"tanią\" zieloną energię? xd Podobno pod koniec roku ceny ogrzewania mają wzrosnąć nawet o 90%, wtedy zobaczymy jak to jest uśmiechać się z odmrożonymi ustami.
Polak
2025-10-29 09:18:27
Taka krótka prezentacja 100 lat muzeum w Szczytnie, z którego możemy być dumni, bo pewnie wiedzą piąte przez dziesiąte o tej historii instytucji. Państwo z Olsztyna z kolei muszą zaliczyć tzw. \"swoje\". Nie umiemy szanować tego, co mamy u siebie i co stanowi wartość. Ale to nie pierwszy raz. Takie to kompetentne mamy kierownictwa w różnych naszych instytucjach. Szkoda.
Taki sobie czytelnik
2025-10-29 01:48:32
Na tym zajawkowym zdjęciu widać, jak wszyscy się cieszą! Z tych 42 milionów. Ludzie - jak już zajmujecie jakieś stanowiska - to przynajmniej nauczcie się i przyjmijcie jakąś stosowną mowę ciała. Porażka. Tak w zasadzie to po Waszych minach widać tylko i wyłącznie kolejną tragedię, która nas spotka niebawem.
Śmieszek
2025-10-28 13:43:01
Skoro ma 100 lat, to dlaczego prezentacja krótkiej historii Muzeum Mazurskiego?
miejscowa
2025-10-28 09:28:40
To kara za skąpstwo! Jadac ze Szczytna chciałam się wykapac i trzeba płacić za wejście na plażę. Pozagradzali wszystko.
2025-10-27 08:30:15
Jak na dziurę przystało , to tak musi być. A szkoda .
że tak powiem
2025-10-25 07:50:00
Nie tylko w miejscach, o których czytelniczka pisze ale w wielu w centrum, na światłach, na rondzie. Pisze się tylko czego to wlodarz nie zamierza zrobić a światła w mieście nie ma a kanal łączący jeziora wyschnięty na wiór i diabelsko cuchnie. Usmiechnijcie sie brygada heej
Jan
2025-10-24 20:18:08
Na ul. Władysława IV jest dokładnie to samo. Wieczorami późno się zapalają a od samego rana już nie świecą. Oszczędności.....
Mieszkanka
2025-10-24 14:51:30