Dokładnie 26 lutego Alicja Rosłoń z Piasutna skończy 98 lat. Jest najstarszą mieszkanką gminy Świętajno. Zacny wiek nie przeszkadza jej jednak w hołdowaniu swoim dwu największym pasjom: opiekowaniu się kwiatami i... zbieraniu grzybów. - Gdy tylko las po zimie zaczyna ożywać, ożywia się też babcia – mówi nam jedna z wnuczek staruszki.
Pani Alicja przyszła na świat w miejscowości o nazwie Zdziwój Stary, w okolicach Chorzel. Było ich w domu aż dziewięcioro: pięciu chłopaków i 4 dziewczyny. Podczas okupacji zostali wywiezieni na roboty do niemieckich gospodarstw rolnych. Pani Alicja pracowała w okolicach Królewca, a gdy już mogła, wzorem większości tzw. robotników przymusowych wróciła do domu.
Zdjęcie z synem.
Podobnie jak jej rodzeństwo, którego niektórzy przedstawiciele już szukali swojego nowego miejsca na ziemi. Jeden z braci pani Alicji osiedlił się w Kolonii i tu odwiedzała go siostra. Rodzinne wizyty zaowocowały... rodziną, bo tu właśnie pani Alicja poznała swojego przyszłego męża.
- Ślub był w Pasymiu, później parę lat spędzonych w Świętajnie, a w 1959 roku rodzina osiedliła się w Piasutnie – płyną wspomnienia.
Mąż pani Alicji pracował w tartaku, ona zaś zajmowała się „obsługą” niewielkiego gospodarstwa („Ot, jedna krowa, jakaś świnka, trochę kur, kaczek, jak to na wsi...”), domem i dziećmi, które zaczęły przychodzić na świat.
Z mężem i wnuczkiem.
W sumie czworo: dwie córki i dwóch synów, ale przez minione lata rodzina mocno się... rozgałęziła. Pani Alicja ma już więc siedmioro wnucząt, mocno już dorosłych, dziesięcioro prawnucząt, z których najmłodszy w tym roku też już będzie dorosły, a także pięcioro praprawnuków.
- Najmłodsze będą miały w tym roku po dwa latka, chociaż urodziły się w różnych miesiącach – wylicza nasza rozmówczyni.
Dziś Alicja Rosłoń, wciąż pełna werwy, sił witalnych tak fizycznych, jak i umysłowych mieszka z synem i synową, a niemal za ścianą ma jedną z wnuczek, która wraz z mężem zajmuje drugą część bliźniaczego domu. Nie interesuje się za bardzo światem zewnętrznym, czasem zerka w telewizor, gdy emitowane są bieżące wiadomości, ale szybko ja to nuży (Dokładniej, to wkurza – zdradzają domownicy), więc zmienia kanał.
Zdjęcie z wnuczką Ewą.
Najchętniej śledzi zmagania uczestników różnych teleturniejów („Familiada” czy „Milionerzy”), nie stroni od seriali, chociaż nie jest absolutną fanką żadnego. Jest więc chodzącym, często uśmiechniętym i pogodnym przykładem na to, że można – i to całkiem dobrze – żyć bez tasiemcowych oper mydlanych. Chętnie spotyka się z młodszą siostrą, jedyną żyjącą z licznego rodzeństwa, która mieszka w gminie Biskupiec.
Zbliżające się urodziny najstarszej mieszkanki gminy Świętajno – co nieuchronne – przywołują na myśl kwestię prezentów. I okazuje się, że Babcia Alicja ma swoje upodobania. Zima, więc do lasu na grzyby urodzinowo wyruszyć nie może, ale wystarczy jej... bukiet kwiatów. A im więcej takich bukietów, z różnokolorowym, pachnącym kwieciem, tym jest szczęśliwsza.
Życzymy zatem pani Alicji, by 26 lutego, w ten wyjątkowy dzień 98 urodzin jej dom zamienił się w kwitnący ogród.
Pani Alicja z koleżanką.
Monika WŁODARCZYKOWA
Telefonicznie już życzyłam 200-stu lat w zdrowiu i szczęściu ale już nie długo osobiscie wyściskam kochaną ALICJĘ.( jak co roku od 50-ciu lat )????????????
Ewelina ❤️❤️❤️❤️
Babcia Alicja nic się nie zmieniła mimo upływu lat jest identyczna jaką ją zapamiętałam choć nie było mnie w Piasutnie dobrych 15lat.... Całe dzieciństwo u Rosloniów piękne wspomnienia cudowni ludzie... Kochana moja życzę Ci wszystkiego naj naj naj lepszego dużo zdrówka i pozdrawiam serdecznie Ewelka od Włodarczyków ????????????????
Życzenia
200lat życzę.
Wszystkiego najlepszego!
Pani Alicjo! Wszystkiego najlepszego! Zdrowia i zadowolenia ze wspaniałej Rodziny!