Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Ścieżka nowa i... niszczona


„Jako Wójt Gminy proszę Was, Mieszkańców Gminy Dźwierzuty, abyśmy dali dobry przykład. Abyśmy pokazali, że zainwestowane w ścieżkę ogromne środki publiczne z budżetu naszej Gminy nie poszły na marne”. Taki apel zamieściła na swoim profilu wójt Marianna Szydlik. I nie bez powodu.


  • Data:

Budowa ścieżki rowerowej po dawnym nasypie kolejowym, wiodąca praktycznie od Szczytna, przez całą niemal gmine Dźwierzuty aż do granicy powiatu jest już niemal zakończona. Niemal, bo jeszcze trwaja prace na odcinku, na którym wystąpiły problemy komunikacyjne, które mogą zagrażać jej użytkownikom. Niemniej częściowy odbiór prac już nastąpił. W międzyczasie pojawił się też problem natury – nazwijmy to – własnościowej, wynikający z zupełnie nieuzasadnionych roszczeń poprzedniego właściciela nasypu, czyli PKP. Do tego zagadnienia, bardziej szczegółowo, jeszcze wrócimy. Dziś – o okolicznościach, które sprowokowały wójt Szydlik do zamieszczenia cytowanego apelu.


Reklama

 

Częściowy odbiór „placu budowy” był okazją do tego, by dokładnie przyjrzeć się obiektowi na jego całej długości, bo pamiętać trzeba, że ścieżka, choć jej budowa formalnie jeszcze trwa, jest już bardzo intensywnie użytkowana. I to właśnie – jak się okazuje – jest dla tej ścieżki bardzo... szkodliwe. Dokumentacja fotograficzna dowodzi bowiem, że to, co jeszcze nie zostało zbudowane wymaga... odbudowy, a co najmniej napraw.

 

- Jeszcze ścieżka nie została oddana do użytku, a już musimy naprawiać szkody wyrządzone przez wandali, sprzątać śmieci, które pojawiają się po sobotnich libacjach. Pięknie wyremontowane obiekty mostowe już dziś wymagają ponownego malowania lub przynajmniej czyszczenia, a miejscami nawet wykonania poprawek po oderwanym tynku (rzut kamieniem okazał się celny) – opisuje wójt Szyblik stan nowiutkiej ścieżki. - Miejsce postojowe w Popowej Woli zostało natomiast wykorzystane na weekendową imprezę. Porozrzucane popękane balony, wstążki, kosze na śmieci wypełnione butelkami po alkoholu, butelka na stole służąca za popielniczkę, łupiny słonecznika i puszki po alkoholu wokół wiaty nie zachęcają rowerzystów do odpoczynku w tym miejscu... a to właśnie MOR Popowa Wola ma jeden z piękniejszych widoków i jest ostatnią stacją postojową na wykonanej dotychczas trasie – kontunuuje. - Przykry obrazek, a ta inwestycja ma być naszą wizytówką i magnesem na turystów.

Reklama

 

I te właśnie, rażące i żenujące widoki, dowody ludzkiej niefrasobliwości, głupoty, a wręcz chamstwa, skłoniły wójt Mariannę Szydlik do wystosowania prośby. Zwraca się więc do mieszkańców swojej gminy o to, by wybudowanej ścieżki po prostu pilnowali. By zwracali uwagę a takie zachowania użytkowników, które mają niszczycielski charakter. - Każda usterka będzie musiała zostać naprawiona z budżetu nas wszystkich. Więcej pieniędzy na utrzymanie i naprawę ścieżki, to mniej pieniędzy na inne zadania własne gminy – podkreśla.

 

Można by się chwilę zastanowić, dlaczego wójt gminy Dźwierzuty nie apeluje do wandali. Z drugiej jednak strony – czy taki apel miałby sens? Skoro ktoś nie ma w sobie minimum przyzwoitości, by nie niszczyć tego, co inni ogromnym wysiłkiem i pieniędzmi zrobili, to żaden apel takiego kogoś tą przyzwoitością nie napełni.



Komentarze do artykułu

Miejscowy

\"pomidorka\' trzeba do ochrony zatrudnić i będzie git.

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama