Pasymscy radni musieli zająć się uchwałą regulująca ich diety. Ale od razu uprzedzamy: ich wysokość nie ulegnie zmianie. Nowa uchwała to efekt działania prokuratorskiego, który zaskarżył starą. - A z doświadczenia w samorządzie wiemy, że jeśli tak się dzieje, to raczej cała uchwała będzie uchylona, więc aby zachować ciągłość wypłat postanowiliśmy przyjąć nową uchwalę – mówi Barbara Trusewicz, sekretarz Pasymia.
Nowa uchwała zawiera element, którego brakowało w poprzedniej: jasno określony został zwrot kosztów wyjazdów służbowych radnych, w przypadku gdy korzystają w tym celu z prywatnych aut. Kilometr wyceniono na 1 zł. Uchwała została oczywiście przyjęta. Ta sama stawka obowiązuje dla miejskich urzędników.
Radni na komisji mocno dyskutowali nad zmianami, bo mieli też do dyspozycji stawkę 1,15 zł. Co ciekawe, jeszcze się nie zdarzyło, aby któryś z radnych skorzystał z ryczałtu. Na komisji wybrzmiało jednak, aby burmistrz przedstawiając projekt uchwały na zbliżającej się sesji, wyraźnie wyartykułował, że zmiana nie dotyczy wysokości diet.
Radni bali się odbioru społecznego, który mógł pojawić się po informacji o pracy nad uchwałą dietową zaledwie kilka miesięcy po wyborach. Obawiali się, że mieszkańcy odczytają to, że radni fundują sobie podwyżkę wynagrodzenia.
Monika
Piszą co innego a robią co innego....od i cała polityka