Coraz trudniej o dobry sen w Dąbrowach w gminie Rozogi. Mieszkańcy wsi, ale też strażacy nie mają już wątpliwości, że ktoś świadomie zaprósza ogień. 26 czerwca spłonął tam samochód, a 29 stodoła. To nie są sporadyczne przypadki. Od początku roku w Dąbrowach było już sporo innych tajemniczych pożarów.
To zaczyna być bardzo niebezpieczne – mówi nam jeden z mieszkańców Dąbrów. - Rośnie podejrzliwość wśród sąsiadów. Z tego, co wiem, strażacy o tych pożarach powiadomili już policję, ale chyba się nic w tej sprawie nie dzieje.
W piątek, 26 czerwca w Dąbrowach spaliła się skoda octavia. Zaparkowana była przy jednej z posesji. Auto zostało zniszczone niemal doszczętnie. Mimo że oficjalnie uznano, że pożar rozwijał się w komorze silnika, to strażacy przyznają, że na miejscu było sporo śladów, które mogłyby też świadczyć o świadomym podpaleniu auta.
Trzy dni później, w poniedziałek, 29 czerwca w Dąbrowach doszło do kolejnego pożaru. Tym razem spaliła drewniana stodoła. Pożar zauważono nocą. Gdy na miejsce dotarli strażacy obiekt był cały w ogniu. - W sąsiedztwie budynku była drewniana obora, ją udało się osłonić i uratować od spalenia – mówi kapitan Łukasz Wróblewski z KP PSP w Szczytnie.
Jak wynika ze strażackich statystyk pożary w Dąbrowach powstają niemal w jednej lokalizacji na działkach o numerach domów od 170 do 190.
- Tylko od stycznia odnotowaliśmy w tej lokalizacji aż 10 pożarów – mówi kapitan Wróblewski. - Płonęły między innymi samochody, stodoła, stóg siana, a nawet budynek mieszkalny.
Sprawą zajmują się policjanci.
Do Xyz
To teraz należałoby mu jaja podpalić !.
Xyz
Podpalacz chyba już za kratkami