Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Pierwsza linia wirusowego frontu


Anna Kalinowska koordynuje pracą oddziału covidowego w Szczytnie. Wcześniej budowała ten oddział od zera. Dziś za pośrednictwem „Tygodnika Szczytno” dziękuje tym wszystkim, którzy przez te ostatnie niemal 5 miesięcy pracowali i pracują na oddziale ratując ludzkie życie.


  • Data:

- Bez ich pomocy nie udałoby się tego stworzyć. Dziękuję im wszystkim za to, że wciąż tu są, ze szpitalem, ze mną, z pacjentami. Miało to trwać chwilę, kilka tygodni, a walczymy z covid o każde ludzkie życie już od niemal 5 miesięcy i pewnie potrwa to jeszcze kolejne miesiące – mówi pani Ania. - Dziękuję zwłaszcza mojemu mężowi Andrzejowi, który znosił moje zachowanie przez te ostatnie miesiące. Nie miał ze mną lekko. Byłam właściwie 24 godziny w pracy, nawet gdy byłam w domu. Dziękuję swojej zastępczyni Katarzynie Ryczko, bo bez niej ten oddział nie działałby, jak należy. Dziękuję wszystkim moim pracownikom, ratownikom medycznym, pielęgniarkom, opiekunkom medycznym, salowym... Dziękuję strażakom ze Szczytna, którzy pomagali nam dźwigać meble i je przewozić, dziękuję żołnierzom z jednostki w Bartoszycach, firmie Zelbo, radnemu Rafałowi Kiersikowskiemu, salonowi BRW Meble Comfort w Bartoszycach, Małgorzacie Śmieszek, która pisze książkę o oddziale covidowym i prowadzi dokumentację fotograficzną.


Reklama

 

Reklama

Przez oddział covidowy w Szczytnie przewinęło się już około 700 najciężej chorych pacjentów. Niemal 500 udało się uratować życie. W tej chwili w szpitalu tymczasowym jest 100 łóżek covidowych, w tym 40 respiratorowych. Trafiają tam pacjenci z całego województwa, a nawet spoza niego.

 

- Mam też apel do mieszkańców powiatu – mówi Anna Kalinowska. - Pandemia to naprawdę nie jest żart. My to widzimy na co dzień. Ludzie umierają. Nawet 40-latkowie. Proszę, przestrzegajcie zasad bezpieczeństwa, noście maseczki, dezynfekujcie dłonie, szczepcie się i unikajcie zbiorowisk. Nie ma nic tragiczniejszego niż widok samotnej śmierci na oddziale...



Komentarze do artykułu

obserwator

Jeszcze trochę i wyjazd z tym z tego miasta , chyba że rząd zafunduje lot z Indii do kraju.

Siostra przełożona

No...No... Nie wiadomo, co tej wypowiedzi sądzić.

Agnieszka Mazurek

Pani Ania to osoba wyjątkowa. To ona tworzy wartość , szanuje ludzi i każdemu oddziałowi w każdym szpitalu życzę takiej oddziałowej. Odpowiednia osoba na odpowiednim stanowisku, ogromny szacunek dla niej za to co robi. Ja dziękuję , że mogę być w gronie ludzi pod jej nadzorem.

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama