Bezrobotny radny Karol Furczak będzie miał pracę w Miejskim Domu Kultury w Szczytnie – napisał do naszej redakcji anonimowo Czytelnik. Informacja poszła w świat. Koledzy radni pana Karola kolportują ją z ust do ust i jeszcze bardziej podgrzewają atmosferę. W kuluarach mówią: „skandal”, „to nieetyczne”, „dlaczego nie było konkursu” - dopytają co bardziej wnikliwi. W oficjalnych wypowiedziach są za to zdecydowanie wyrozumialsi dla radnego Furczaka. Wręcz doceniają jego zaradność.
Karol Furczak to jeden z najmłodszych miejskich radnych, wiekiem i stażem. To jego pierwsza kadencja. Do rady dostał się z komitetu obecnego burmistrza Krzysztofa Mańkowskiego. Przez lata zawodowo związany był ze starostwem powiatowym. Ostatnio pracował w wydziale komunikacji.
- Potrzebowałem jednak zmiany i zrezygnowałem – wspomina. - Poszedłem pracować na lotnisko w Szymanach, gdzie byłem asystentem do spraw inwestycji. Umowy z różnych względów nie przedłużyłem i przez niemal półtora roku byłem bez pracy – dodaje.
Nic osobliwego ani wstydliwego
Gdy dopytujemy, czy rzeczywiście będzie pracownikiem Miejskiego Domu Kultury w Szczytnie odpowiada, że umowy jeszcze nie ma. - A prawda jest taka, że po przeczytaniu w „Tygodniku Szczytno” informacji, że z MDK odszedł pan Cudaki zwolnił się etat, napisałem podanie do pana dyrektora Andrzeja Materny z prośbą o zatrudnienie mnie na tym stanowisku. Złożyłem dokumenty, porozmawialiśmy z dyrektorem i na razie tyle. Nie bardzo rozumiem, o co to całe zamieszanie, bo nic złego nie robię. Nie łamię prawa, nie ma konfliktu interesu. Owszem, jestem radnym, ale staram się o pracę nie na stanowisku kierowniczym i za niemal najniższą krajową. Poza tym już takie przypadki w naszej radzie były i są. Na przykład pani radna Anna Rybińska pracowała jako nauczycielka w podległej miastu jednostce, tak samo pan radny Artur Trochimowicz. Nie wiem skąd ta wrzawa wokół mnie. Tak, docierają do mnie szkalujące moje imię wypowiedzi niektórych radnych. Jest to przykre, bo nic złego nie robię.
Są przeciw, a nawet... za
Koledzy i koleżanki radni rzeczywiście w kuluarowych wypowiedziach nie szczędzą krytyki pod adresem radnego Karola Furczaka. Za to gdy zaczęliśmy liderów klubów miejskiej rady prosić o komentarze w tej sprawie byli bardziej wyrozumiali lub w ogóle nie chcieli się wypowiadać.
- Nie będę komentował tej sytuacji – uciął rozmowę Raflą Kiersikowski, szef klubu Wszystko dla Szczytna i PSL.
Z kolei radnemu Pawłowi Krassowskiemu z Aktywnego Szczytna zaradność kolegi radnego niemal zaimponowała.
- Z panem Furczakiem pracowałem dość krótko na podobnym poziomie w starostwie powiatowym – mówi. - Wydaje mi się, że każdy dobry specjalista znajdzie swoje miejsce. Jeśli jest na tyle kreatywny, aby wpaść na pomysł i znaleźć sobie pracę w MDK, to takich obrotnych ludzi i specjalistów nam potrzeba. I mówię to całkiem poważnie – dodaje. - Myślę, że pan dyrektor Materna wie, kogo zatrudnia i wierzę w to, że wybiera samych specjalistów.
PiS nie wątpi w układy i plecy
Słów krytyki nie szczędzi radna Teresa Moczydłowska, szefowa klubu PiS w Radzie Miejskiej.
- Nie powinno być takiego „handlowania” - mówi. - Bo to jest po prostu nieetyczne. Być może jest w zgodzie z prawem, ale nieetyczne i niesmaczne. To zapewne decyzja burmistrza, bo bez jego zgody nie wierzę, aby pan dyrektor MDK zatrudnił kogokolwiek. Zresztą w innych jednostkach podległych miastu jest podobnie. Panuje tam kolesiostwo. Nie podoba mi się to, ale to ich sprawa. Jeśli jednak pan Furczak ma odpowiednie kwalifikacje, to nie widzę też przeszkód, aby tam pracował, ale można było przecież ogłosić na to stanowisko konkurs. Byłoby uczciwej i jaśniej. Szkoda, że tak dzieje się w naszym mieście, bo to zły przykład dla młodych, którzy nie mając pracy uciekają stąd. Dla mnie to skandal.
Naturalna kolej rzeczy
Z tą opinią nie zgadza się burmistrz Krzysztof Mańkowski.
- To nie ja zatrudniam pracowników w jednostkach podległych – mówi. - Każdy dyrektor jest samodzielny. Pan dyrektor Materna poinformował mnie jedynie o tym, że radny Furczak zgłosił się do niego z podaniem o pracę, i że rozważa jego kandydaturę. Nie ingerowałem w to i nie zamierzam ingerować.
Te słowa potwierdza Andrzej Materna, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Szczytnie.
- Po odejściu pana Adama miałem wakat – mówi. - To nie jest stanowisko stworzone specjalnie dla radnego. Pan Adam zajmował się promocją i organizacją imprez, tym samym miałby zająć się pan Karol Furczak. Ma ku temu odpowiednie wykształcenie, i umiejętności. Konkursu na to stanowisko nie musiało być. Sam dobieram sobie kadrę i z tej możliwości skorzystałem. Dodam tylko, że umowa będzie zawarta na czas określony. Jeśli pan Furczak się sprawdzi to współpracujemy dalej, jeśli nie, to będę szukał innej osoby.
- W kulturze potrzebne są przede wszystkich umiejętności organizacyjne – mówi Karol Furczak. - Z wyjątkiem etatów instruktorskich, gdzie należy mieć wykształcenie kierunkowe. A zdolności organizacyjne z całą pewnością posiadam, czego niejednokrotnie dałem dowód przy organizowaniu rozmaitych imprez. Posiadam wiedzę z zakresu prawa administracyjnego, struktur samorządowych i specyfiki naszego regionu, a także rożnych projektów, w których uczestniczy miasto. To się liczy najbardziej w tego rodzaju pracy. Jeden z najbardziej kreatywnych dyrektorów MDK-u, Tadeusz Grzeszczyk, z wykształcenia był technikiem budowy dróg i mostów.
Od września Karol Furczak jest już pracownikiem Miejskiego Domu Kultury w Szczytnie.
Tomasz l
Obleśny gość.
Norbert
Więc Karol będzie radnym jednokadencyjnym! Szkoda tylko, że sam oddałem na niego głos i ten głos zmarnowałem.
Karolina
Bagno i jeden wielki syf w tym mieście!
Grzegorz
Kiersikowski milczy bo też ma za paznokciami.....?
Syf
Żenada w tym mieście żenada ale to nie wina Karola, który rwie się do ciepłych posad po układach a wina leży po stronie mieszkańców miasta, którzy na niego i jemu podobnym oddają swoje głosy w wyborach.
Ja
Pani Teresa odleciała. Nieetyczne... Czy ta kobieta wie, w jakiej jest partii? Decyzja burmistrza... Ten nie jest przełożonym dyrektora instytucji kultury! Konkurs... Myśli Pani, że młodzi głupi i nie wiedzą, jak wyglądają wasze konkursy w mieście czy starostwie?
Taki sobie czytelnik
Panie radny - rzeczywiście pan się do niczego nie nadaje - z takimi umiejętnościami organizatorskimi? Że - bez obrazy - musi pan szukać etatu w MDK. Jak ma pan tak duże doświadczenie i możliwości - to je trzeba realizować w instytucjach o szerszym i większym potencjale! Rozwiń pan te swoje skrzydła naprawdę - a nie tylko z podkulonym ogonem w tym naszym MDK. Po co masz się tam Pan marnować. Oni sobie jakoś poradzą - a pan zmarnuje kawał kariery życiowej.
Krajan
\"W kulturze potrzebne są przede wszystkich umiejętności organizacyjne – mówi Karol Furczak. - Z wyjątkiem etatów instruktorskich, gdzie należy mieć wykształcenie kierunkowe\" - tą wypowiedzią JUŻ SIĘ PAN ZBLAMOWAŁ. Pan jesteś klonem z epoki Gomułki - wicie rozumicie - trzeba coś zorganizować. Tak się teraz kultury nie organizuje - no chyba, że chodzi o wiejski festyn, gdzie może być mydło i powidło - ale to natura festynu. natomiast jestem na 200% pewny, że organizacyjnie instruktorzy z wykształceniem merytorycznym swymi umiejętnościami przewyższają pana niebotycznie.
Adam
Karolku nie mydlij oczu.