Po 42 latach pracy w urzędzie i 30 na stanowisku skarbnika gminy na emeryturę odchodzi Danuta Pszczółkowska. Jej miejsce zajmie Wioletta Wierzbowska.
Zmiana formalnie nastąpiła podczas środowej sesji Rady Gminy (29 lipca), albowiem zgodę na wskazaną przez wójta kandydaturę musieli uchwałą zatwierdzić radni.
- Pani Danuta została skarbnikiem gminy dokładnie 28 grudnia 1990 roku, czyli w czasie, gdy wszyscy uczyliśmy się samorządności – mówi wójt Zbigniew Kudrzycki. - Ale pracę rozpoczęła dużo wcześniej, bo ma za sobą aż 42 lata spędzone w tutejszym urzędzie.
Za to niewielki, przynajmniej w Rozogach staż pracy ma desygnowana na skarbnika Wioletta Wierzbowska.
Wioletta Wierzbowska
- Ma odpowiednie kwalifikacje i uprawnienia, wymagane na stanowisku skarbnika, a także wystarczający staż pracy – mówi wójt Kudrzycki. Pani Wiloletta, mieszkanka Lipowej Góry Wschodniej przyszła do działu finansowego rozoskiego urzędu w listopadzie ubiegłego roku.
Wioletta Wierzbowska, rocznik 76, urodziła się w Kętrzynie. Do naszego powiatu trafiła za mężem Mariuszem w 2001 roku. To wówczas zaczęła pracować w Urzędzie Gminy Wielbark. Po 8 latach przeniosła się do Urzędu Miejskiego w Szczytnie, gdzie spędziła kolejne 11 lat. - Pobudowaliśmy się pod Szczytnem, a mając małe dzieci zdecydowałam się na zmianę pracy – wspomina.
W listopadzie ubiegłego roku została zastępcą skarbnika w gminie Rozogi, a od środy, 29 lipca jest już skarbnikiem.
- To duże wyzwanie – nie ukrywa. - Ale podejmuję rękawicę, bo trzeba iść dalej, rozwijać się.
Jej hobby to podróże i spędzanie czasu z bliskim. Ma męża i dwie córki w wieku 15 i 13 lat.
Danuta Pszczółkowska z gminą Rozogi związaną była od 1978 roku.
Danuta Pszczółkowska
- I właściwie cały czas liczyłam te cyferki – śmieje się. Pani Danuta pochodzi z Faryn, ale obecnie mieszka w Wilamowie. - I tu raczej spędzę swoją emeryturę – mówi. - W domu zawsze jest dużo do roboty, a moim oczkiem w głowie jest wnusia. Może uda mi się też odwiedzić bliskich, bo przez te lata pracy trochę zaniedbało się rodzinę – dodaje.
Krzyś
Nowa Skarbniczka, co widać na zdjęciu ma NOWY POKAŹNY gabinecik, który kosztował trochę grosza, ale co tam można wydawać lekko ręką, w razie wtopy dupka w troki i do Szczytna. Nawet lustro sobie w gabinecie powiesiła, szkoda, że nie widać tego na zdjęciu, lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie!!!. Natomiast odchodząca, Skarbniczka zasłuzyła sobie po 42 latach pracy na 7 róż, też dobrze, mogło równie dobrze nie być ani jednej. Wójcie, kto na ciebie zagłosuje w kolejnych wyborach, chyba te osoby ze szczytna, które opanowały Rozogi.