To jedna z bardziej tajemniczych spraw, chyba nawet Polsce. Młoda studentka japonistyki Uniwersytetu Warszawskiego została zatłuczona na śmierć drewnianymi kołkami. Do tej makabrycznej zbrodni doszło 3 sierpnia 1996 roku w okolicy wsi Rekownica. Joanna przyjechała ze swoją rodziną na domek letniskowy, który posiadali w Rekownicy (gmina Jedwabno). Wybrała się na rolki. Gdy długo nie wracała jej nieobecnością zaniepokoili się domownicy. Ojciec i jej brat zaczęli jej szukać.
Śledczy ze Szczytna zatrzymali 41-letniego mieszkańca Kadzidła, który może mieć związek ze śmiercią sprzed 14 lat. W 2008 roku w jeziorze Świętajno w okolicy Raciboru wyłowiono zwłoki. Były one nagie i skrępowane kablem oraz obciążone rurami z betonem. Początkowo śledczy nie wiedzieli, kim jest ofiara, dlatego po jakimś czasie śledztwo zostało umorzone. Na terenie powiatu szczycieńskiego zostały zatem jeszcze do rozwikłania dwie zbrodnie, których sprawców wciąż nie wykryto. 3 sierpnia 1996 roku w Rekownicy (gmina Jedwabno) zabito kołkiem 22-letnią studentkę - to jedna z nich.
Odnaleźli ją zmasakrowaną przy leśnej drodze. Miała masywne obrażenia głowy, klatki piersiowej, rąk. Na miejscu zbrodni śledczy zabezpieczyli między innymi dwa drewniane kołki, którymi sprawca bądź sprawcy uderzali dziewczynę. Obrażenia były potworne. A siła uderzeń tak wielka, że jeden z kołków pękł. Niewykluczone, że sprawca skakał też po ciele 22-latki, bo na jej zakrwawionej koszulce śledczy zabezpieczyli odcisk buta, prawdopodobnie tenisówki.
22-letnia Joanna na rolki wyjechała około godz. 14. Do zabójstwa, zdaniem biegłych, mogło dojść około godz. 15 bądź 16. Przypomnijmy, że było to 3 sierpnia, więc o tej godzinie jest wciąż bardzo jasno.
Sprawca tej zbrodni do tej pory cieszy się wolnością. Śledczym trudno ustalić przyczyny. Wykluczono motyw seksualny. Na podstawie zabezpieczanych śladów i narzędzi wydaje się, że w tym przypadku nie chodzi o zaplanowane zabójstwo. Było to raczej działanie spontaniczne. Kołki, którymi zabito Joannę znajdowały się bardzo blisko miejsca zbrodni, bo służyły do zabezpieczenia rosnącego tam drzewa. Zostały zatem użyte do tej zbrodni raczej spontanicznie. Sprawca je pozostawił, nie zadbał też o szczególne ukrycie ciała. Nie było zacierania śladów. Było to miejsce ogólnodostępne. Studentka na rolki wyszła spontanicznie, więc też nikt nie mógł wiedzieć i czekać na nią, choć i tego nie można wykluczyć.
Charakterystyka śladów wskazuje raczej na to, że studentka mogła zobaczyć coś, czego widzieć nie powinna. I to mogło być motywem pozbawienia jej życia. W tamtym czasie mocno na tym terenie działali złodzieje samochodów. Być może to oni odpowiadają za tę zbrodnię.
Śledczy apelują do mieszkańców powiatu o każdą wskazówkę, podpowiedź w tej sprawie. Być może ktoś coś widział, wie. Liczy się każda informacja. Sprawa jest bardzo zagadkowa.
22-latka w chwili śmierci ubrana była w biały T-shirt, czarne spodenki, białe getry i czarne rolki.
Wiesz coś na temat tej zbrodni? Zgłoś się do Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie bądź Prokuratury Rejonowej w Szczytnie. Gwarantowana anonimowość.
sasiad
Potencjalny morderca nie zyje juz. a jakos tak wyszlo. przypadkiem ktos go zabil
Gog
Na wsi mówili że ojciec wojskowy czy coś i że sam po jakimś czasie rozwiązał problem sprawcy.
Bbs
Mi opowiadali koledzy że grzybiarz mógł to zrobić. W 997 nawet był odcinek poświęcony zbrodni w rekownicy