O tym bestialskim traktowaniu zwierząt w Rudce otrzymaliśmy informacje telefoniczna – mówi Ewa Czerw, prezes Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami w Polsce oddział w Szczytnie.
- Nasz rozmówca twierdził, że w budzie leży martwy pies, a drugi wygłodzony przywiązany jest do łańcucha. Te informacje potwierdziły się. Martwy pies był tak wychudzony, że bez problemu można było policzyć mu wszystkie żebra. Podobnie wyglądał drugi piesek, który jeszcze żył. Policja sprawdza też, co stało się ze szczeniakami, które miały się tam urodzić. Podobno zostały brutalnie zabite. Ale to jest wciąż ustalane.
W minioną sobotę szczycieńscy policjanci zostali powiadomieni przez przewodniczącą miejscowego towarzystwa opieki nad zwierzętami, że w jednym z gospodarstw na terenie gminy Szczytno przebywają skrajnie zaniedbane psy.
Funkcjonariusze, którzy pojechali na miejsce, wraz z członkami towarzystwa zastali na posesji dwie budy, do których doczepione na łańcuchach były psy. Widok jaki ukazał się przybyłym, był niezwykle brutalny.
- Jeden z psów w stanie krańcowego zaniedbania znajdował się na 1,5 metrowym łańcuchu przy budzie – mówi Ewa Szczepanek ze szczycieńskiej policji. - Natomiast drugi, leżał w środku nie dając znaków życia. W okolicy nie znajdowało się nic co wskazywałoby na jakąkolwiek formę żywienia tych zwierząt.
Działania policjantów i członków towarzystwa były natychmiastowe. Funkcjonariusze zatrzymali 44-letniego właściciela psów. Mężczyzna właśnie wracał rowerem ze sklepu. Był nietrzeźwy. W organizmie miał prawie półtora promila alkoholu. Jak wytłumaczył policjantom sytuację z psami? „Nie miałem dla nich czasu”.
Panie z towarzystwa opieki nad zwierzętami, wzięły pod opiekę wycieńczonego pieska i zapewniły mu pomoc weterynaryjną, a następnie umieściły w miejskim schronisku dla zwierząt.
Policjanci po wykonaniu czynności procesowych na posesji 44-latka, zabezpieczyli nieżywego psa w jednym z gabinetów weterynaryjnych, w celu przeprowadzenia sekcji. Sekcja ma wskazać przyczyny jego uśmiercenia.
Wczoraj po wytrzeźwieniu 44-latek usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami, do którego się przyznał. To przestępstwo jest zagrożone karą do dwóch lat pozbawienia wolności.
Mieszkanka rudki
To ze na tym są psy to nie znaczy ze wszystkie są zaglodzony była interwencja zgłoszona do weterynarza a proszę nie pisać że wszystakie psy biegali i szukały jedzenie bo ja mam psa i jest wszystko w porządku bo terz sprawdzali ale o tym to nikt nie napisał prawda
RODZIC
SZOK I TO WSZYSTKO PO SĄSIEDZTWIE ZE SZKOŁĄ ACZKOLWIEK NIE TAKIE RZECZY TAM WIDZIAŁAM ODPROWADZAJĄC DZIECKO DO SZKOŁY BO PRZECIEŻ SAMO CHODZIĆ NIE MOŻE BO SIĘ BOI PSÓW KTÓRE TAM BIEGAJA .
GOŚĆ
A CO Z RESZTĄ PSÓW PRZEBYWAJĄCYCH NA TYM PODWÓRKU?CZY SĄ W DOBREJ KONDYCJI ? A MOŻE ICH AKTUALNIE NIE BYŁO ?
MIESZKANIEC RUDKI
nareszcie jakaś interwencja na tym podwórku najpierw jak psy biegały luzem to coś tam do jedzenia znalazły jak uwiązali po pogryzieniu chłopca to już nie miały jak się same wyżywić . Może wójt który tak broni mieszkańców tej posesji przyjeżdża i karmi pieski .
mieszkanka /rudka
dziwi mnie jeden fakt bo niedawno jeden z tych psów (dodajmy nieszczepionych)które mieszkają na tym podwórku pogryzł dziecko i jakoś żadnej interwencji nie było mimo zgłoszenia tego incydentu. Wychodzi na to że zdrowie psa jest ważniejsze od zdrowia dziecka .