W Kamionku (gmina Szczytno) przy stacji paliw spłonął volkswagen transporter. Strażacy, którzy gasili auto, od samego początku nie mieli wątpliwości, że to podpalenie. Policjanci zatrzymali 30-latka podejrzanego o ten czyn. Mężczyznę uwiecznił... monitoring.
W Kamionku (gmina Szczytno) doszczętnie spłonął volkswagen T4. Auto było zaparkowane dwa metry od ściany budynku mieszkalnego. Kilka metrów dalej znajdowała się z kolei stacja benzynowa. Z ogniem walczyli szczycieńscy strażacy. Płomienie sprawnie ugasili, ale samochód spłonął doszczętne. Solidnie nadpaliła się też elewacja budynku.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 2 maja. Na miejsce pożaru wezwano też policjantów.
- Funkcjonariusze zabezpieczyli nagranie z monitoringu, na którym widać jak młody mężczyzna podchodzi do VW Transportera, po czym pośpieszenie oddala się od samochodu, a z pojazdu zaczyna wydobywać się dym – mówi Izabela Cyganiuk, ze szczycieńskiej policji.
Szczycieńscy kryminalni w trakcie prowadzonych działań operacyjnych ustalili sprawcę podpalenia. Okazało się, że był to 30-letni mieszkaniec gminy Szczytno. Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do szczycieńskiej jednostki policji.
47-letni pokrzywdzony, właściciela pojazdu, wycenił wartość poniesionych strat na kwotę 4 000 złotych.
30-latek usłyszał już zarzut zniszczenia VW Transportera poprzez podpalenie. Zgodnie z art. 288§1. Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Jan
Jak nagrały go kamery to gdzie k... Jest te nagranie. Co mnie te zdjęcia obchodzą