Środa, 8 Maj
Imieniny: Kornela, Lizy, Stanisława -

Reklama


Reklama

Jurand powrócił – dosłownie i w przenośni (zdjęcia)


W odróżnieniu od Pasymia, sztandarowa letnia impreza stowarzyszenia Przyjazne Spychowo nie zmieniła swojego charakteru. Niemniej tragiczne losy rycerza Juranda i jego nadobnej córki Danuśki niezmiennie cieszą się ogromnym zainteresowaniem.



Inscenizacja o nazwie „Powrót Juranda do Spychowa” przyciągnęła więc niebagatelną rzeszę widzów, a i uczestników żałobnego orszaku, w epokowych strojach – nie brakowało. Niewątpliwie także dlatego, że po ponad roku „kulturalnej posuchy”, łaknienie uczestnictwa w tego rodzaju wydarzeniach jest w ludziach ogromne. Co prawda, aby tradycji stało się zadość, także i w ubiegłym roku Jurand do Spychowa wracał, ale niejako ukradkiem. Tegoroczne więc wydarzenie zadośćuczyniło wcześniejszym ograniczeniom.


Reklama

Reklama

 

I podobnie jak w przypadku Dni Pasymia – szczegółowa relacja mija się z celem. Obraz jest znacznie bardziej wymowny niż słowa. Oddajmy więc głos fotografom.



Komentarze do artykułu

grażyna

Jurand miał odciętą prawą dłoń.

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama