Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Gmina bierze czy daje?


Na ostatnich komisjach rady miejskiej w Szczytnie pojawił się temat współpracy miasta z gminą wiejską Szczytno. Padały tam różne opinie, a jedną z nich była informacja, że gmina Szczytno, a właściwie jej mieszkańcy, „żerują” na mieście korzystając między innymi z transportu zbiorowego, którego właścicielem jest miasto, ze szkół, przedszkoli będących na terenie miasta, czy cmentarza, schroniska dla zwierząt oraz kanalizacji.


  • Data:

Z tą opinią nie zgadza się wójt gminy Szczytno Sławomir Wojciechowski.

 

- Ta dobroć słono nas kosztuje – mówi. - Nie otrzymujemy niczego za darmo – podkreśla i na dowód pokazuje bilans „danin” wpłacanych do miejskiej kasy przez ostatnie trzy lata. Jest to kwota 6 mln 330 tys. zł. - To ogromne pieniądze – mówi wójt Wojciechowski.

 

Dla przykładu: do transportu zbiorowego (czyli autobusów miejskich, które dojeżdżają między innymi do Kamionka, Rudki czy Prusowego Borku) gmina dopłaciła w 2019 roku ponad 385 tys. zł, w 2020 – ponad 399 tys. zł, a w 2021 roku już 137 tys. zł.


Reklama

 

Reklama

Do szkół (nie licząc subwencji oświatowej, która i tak „wędruje” za każdym uczniem): niemal 656 tys. zł (2019 r.), blisko 729 tys. zł (2020 r.), 328 tys. zł (2021 r.). Podobnie sytuacja ma się z dopłatami do przedszkoli 779 tys. zł, 1 mln 56 tys. zł, 286 tys. zł. To efekt umowy sprzed lat, kiedy to gmina, przymuszona brakiem miejsc we własnych szkołach, zgodziła się pokrywać część kosztów, jakie ponosi miasto na utrzymanie oświaty, wykraczających poza subwencję. Obecnie sytuacja mocno się zmieniła, bo i dzieci mniej, i oświatowe zaplecze gmina ma solidnie rozbudowane.

 

- Proszę się tylko zastanowić, jak dziura finansowa powstałaby, gdyby nasze dzieci nie chodziły do szkół w Szczytnie – wskazuje Wojciechowski. - Tylko na samej subwencji miasto straciłoby około 4 mln zł rocznie.

 

- Solidarnie płacimy za utrzymanie kanalizacji deszczowej, opłatę od wód opadowych, wspólne inwestycje, czy cmentarz i schronisko – wylicza wójt. - Naprawdę nie są to małe pieniądze, dlatego nie rozumiem tych ataków na naszą gminę.



Komentarze do artykułu

PISiak

A radny Orzoł i Kiersikowski to mieszkańcy gminy a mieszają w mieście siejąc destrukcje, to jak ma być dobrze. Nie działają dla miasta tylko dla gminy.

do dr

Trzeba jeszcze dodać że jest doskonały we współpracy, wszyscy chcą z nim pracować.

miastowy

Gmina jest znacznie bogatsza od miasta (ma dużo większe wpływy) Miasto jest biedne to i rządzić trudno jak nie ma czym, a jak doda się radnych bezradnych co są za a nawet przeciw to nawet nie ma co komentować.

Gmina

A ja nie chce do miasta. W gminie jest mi dobrze....

dr

Zgadzam się z Adalbert. Jedynym pomysłem na przełamanie stagnacji i niemocy Urzędu Miasta jest połączenie miasta z gminą i wybory nowego burmistrz. Proponuję Pana Wojciechowskiego, który swoimi osiągnieciami w zarządzaniu gminą udowadnia że jest doskonałym fachowcem. Nasi \"rządziciele miejscy\" mogą nosić za nim teczkę.

Adalbert

Czas już się dogadać, połączyć miasto i gminę i najlepszego gospodarza pana Wojciechowskiego wybrać na burmistrza,a on na pewno wyciągnie miasto z tego obecnego marazmu i zapaści

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama