Jeziora Świętajno kurczy się w dramatycznym tempie. - Wody ubywa z roku na rok – mówi Grzegorz Słowik, który nad akwen przyjeżdża od kilku lat. - Widać to gołym okiem. Bo nie są to ubytki kilku centymetrów, a kilku metrów. Za każdym razem woda jest dalej od plaży, a pomosty stoją „na brzegu”. Tak to wygląda.
- Dziwi mnie podejście władz samorządowych, ta bezczynność w tej sprawie – mówi nasz czytelnik. - Zwłaszcza, że w Warchałach poszły duże inwestycji, które związane są z wodą. Co z nimi będzie, gdy piękne jezioro Świętajno zamieni się w mało atrakcyjny staw?
Problem trwa od 10 lat
O ubywającej wodzie w naszych jeziorach pisaliśmy już wielokrotnie. Ale stan wody w jeziorze Świętajno naprawdę przeraża. - Obserwujemy taką tendencję i jest ona niebezpieczna – przyznaje Grzegorz Markowski z Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych Województwa Warmińsko - Mazurskiego w Olsztynie. Oddział Rejonowy w Szczytnie. - Problem właściwie istnieje już od 10 lat. Jest to jezioro przepływowe, kiedyś było połączone z Jeziorem Brajnickim, teraz już nie.
Strzelają w ciemno
Pracownicy melioracji, geolodzy, od lat zastanawiają się nad tym, co jest powodem ubytku wody w jeziorze w Warchałach. Jedni mówią, że to kwestia zbyt małych opadów deszczu i śniegu. Inni, że to wina obniżenia wód gruntowych i zbyt duża liczba domków letniskowych „podpiętych” do studni głębinowych. - Ale to jest to wciąż strzelanie w ciemno – mówi Markowski. - Dopóki ktoś nie zleci dokładnych badań, to nie będziemy wiedzieli, co jest powodem tego spadku wody i jak temu zapobiegać.
Kto miałby to zlecić? Urząd Marszałkowski, bo to pod jego „opieką” jest jezioro. W urzędzie poproszono nas o telefon w tej sprawie w poniedziałek. Do tematu więc wrócimy.
Aga
Stan poziomu wody przeraza, az łzy sie krecą w oczach bo za kolka lat moze nie byc tego jeziora… i nikt nic z tym nie robi!