W jednym z budynków wielorodzinnych przy ulicy Leyka w Szczytnie zapaliło się mieszkanie. Ogień zauważyli wracający z innej interwencji policjanci. I to oni ewakuowali sześć osób, w tym 42-letniego mężczyznę, u którego w mieszkaniu było źródło pożaru. Gdyby nie funkcjonariusze mężczyzna mógłby nie przeżyć. Był poparzony i nie był w stanie samodzielnie wyjść ze swojego mieszkania.
Pożar zauważono około godziny 15 w poniedziałek, 6 lipca. Po ewakuacji mieszkańców policjanci wezwali strażaków oraz ratowników medycznych. Strażacy zaczęli gasić ogień, którego źródło znajdowało się w mieszkaniu 42-latka. Najprawdopodobniej zasnął on z papierosem.
- Ugasiliśmy między innymi nadpalone łóżko – mówi kapitan Łukasz Wróblewski ze szczycieńskiej straży pożarnej. - Potem pomieszczenie sprawdziliśmy kamerą termowizyjną, przeszukaliśmy je. Nie było innych osób. W momencie wejścia do pomieszczenia panowało w nim ogromne zadymienie.
Poparzonym 42-latkiem zajęli się ratownicy medyczni. Zaopatrzyli go i przewieźli do szpitala w Szczytnie.
Dokładne okoliczności powstania pożaru ustalają policjanci.
Stefek Burczymucha
Szkoda że mieszkańcy mają takiego nieodpowiedzialnego lokatora