Śledczy ze Szczytna zatrzymali 41-letniego mieszkańca Kadzidła, który może mieć związek ze śmiercią sprzed 14 lat. W 2008 roku w jeziorze Świętajno w okolicy Raciboru wyłowiono zwłoki. Były one nagie i skrępowane kablem oraz obciążone rurami z betonem. Początkowo śledczy nie wiedzieli, kim jest ofiara, dlatego po jakimś czasie śledztwo zostało umorzone. Na terenie powiatu szczycieńskiego zostały zatem jeszcze do rozwikłania dwie zbrodnie, których sprawców wciąż nie wykryto. 3 sierpnia 1996 roku w Rekownicy (gmina Jedwabno) zabito kołkiem 22-letnią studentkę. A w nocy z 7 na 8 kwietnia w Połomi (gmina Świętajno) 51-letniej kobiecie podcięto gardło.
- Wszystkie te sprawy są w naszym nieustannym zainteresowaniu – mówi Artur Bekulard, szef szczycieńskiej prokuratury. - Czego przykładem jest zatrzymanie 41-letniego mężczyzny, który jest zamieszany w śmierć mężczyzny, którego ciało wyłowiono w jeziorze Świętajno 14 lat temu. Technika kryminalistyczna wciąż się rozwija. Mamy większe możliwości. Ale nie mniej istotny jest tu tak zwany ślad pamięciowy. Jest wiele osób, sprawców, świadków, współsprawców, którzy na przykład w momencie popełniania zbrodni nie byli chętni podzielić się z nami swoją wiedzą. Z różnych powodów. Z czasem jednak zmieniają zdanie. Bo na przykład ta wiedza „nie daje im żyć”, ciąży. Dodam tylko, że nie ma czegoś takiego, jak zmowa milczenia, sztama w środowisku przestępczym. Gdy kogoś ruszy sumienie bądź do oczu „zajrzy” widmo krat, chętniej dzieli się wiedzą. Nie ukrywam, że liczymy też na taką pomoc w dwóch pozostałych nierozwikłanych sprawach na terenie naszego powiatu.
Makabryczny „połów”
Przypomnijmy. 18 maja 2008 roku dwaj młodzi mieszkańcy Kolonii wybrali się na ryby. Wędkowali z kładki na jeziorze Świętajno w okolicy wsi Racibór. W pewnej chwili jeden z wędkarzy zahaczył wędką o leżący na dnie obiekt. Gdy próbowali oswobodzić wędkę zauważyli pod wodą pożółkłą już twarz. Powiadomili dorosłych, ci policję.
Po chwili na miejscu były wszystkie służby. Pływające w odległości kilku metrów od brzegu nagie zwłoki mężczyzny wydobyli z wody strażacy.
- Ciało denata było owinięte wokół tułowia przewodem elektrycznym i obciążone dwiema rurkami metalowymi, które wypełnione były betonem – mówi Artur Bekulard, szef szczycieńskiej prokuratury.
Śledczy nie mieli wątpliwości, że było to morderstwo. Zabezpieczyli ślady. Rozpoczęło się żmudne śledztwo. Utrudniał je fakt, że nie można było ustalić tożsamości ofiary. Na zlecenie szczycieńskiej prokuratury naukowcy z Akademii Medycznej w Poznaniu zrekonstruowali na podstawie czaszki zażyciowy wygląd ofiary. I mimo że dziś można porównać rekonstrukcję z prawdziwymi zdjęciami ofiary i stwierdzić, że rekonstrukcja była bardzo zbliżona do prawdziwego wyglądu, to wówczas i tak nie pomogło śledczym ustalić danych tej osoby. W końcu śledztwo zostało umorzone.
- Ale sprawa była w naszym nieustannym zainteresowaniu – mówi prokurator Bekulard. - Policjanci z komendy powiatowej w Szczytnie i wojewódzkiej w Olsztynie nadal prowadzili swoje działania operacyjne.
Dziś już wiadomo, że zabity mężczyzna miał wówczas 42 lata. Był mieszkańcem Kadzidła, mężem, ojcem. Według ustaleń biegłych został uderzony tępym narzędziem w głowę, a potem otrzymał dwa ciosy nożem w okolicę karku.
Bardzo powoli do celu
Trwała żmudna weryfikacja zebranych materiałów. Śledczy wytypowali listę osób zaginionych, a od ich rodzin zaczęli pobierać materiał DNA i porównywać go z materiałem ofiary.
- W kwietniu tego roku odnotowaliśmy trafienie – mówi Artur Bekulard. - Dzięki temu udało nam się ustalić personalia osoby wyłowionej z jeziora. Od tego momentu śledztwo nabrało rozpędu.
Śledczy szybko wytypowali osobę podejrzaną. Był to 41-latek z Kadzidła, który w chwili dokonania zabójstwa miał 27 lat. Co ciekawe, z materiału śledczych wynika, że do samego morderstwa miało dojść już 28 września 2007 roku w Kadzidle. A przypomnijmy, że ciało z jeziora Świętajno wyłowiono dopiero 18 maja 2008 roku. Śledczy na razie nie informują o konkretnym motywie.
- Był to motyw osobisty – zdradza jedynie prokurator Artur Bekulard.
Z informacji „Tygodnika Szczytno” wynika jednak, że pomiędzy mężczyznami mogło dojść do konfliktu o kobietę, ale zatrzymany i zabity nie byli rodziną.
Krótka próba uniknięcia kary
41-latek, gdy zorientował się, że policjanci depczą mu po piętach zaczął się ukrywać. Półtora miesiąca przed zatrzymaniem zapadł się dosłownie pod ziemię. Został zatrzymany w sobotę, 16 października we wsi Goworowo.
- Przyznał się do winy, złożył obszerne wyjaśnienia, które zostały zweryfikowane między innymi dwiema wizjami lokalnymi na miejscu zabójstwa i utopienia zwłok w jeziorze Świętajno – mówi Artur Bekulard.
41-latek został aresztowany na 3 miesiące. Przed zatrzymaniem prowadził normalne życie. Miał żonę, dzieci. Zawodowo był kierowcą. Grozi mu dożywocie.
Art. 261 Dz. U Prawo wodne obowiązujące w Polsce. Wszystkie grunty wodne morza, rzek, jezior stanowią własność Skarbu Państwa, a w tym pas służebności publicznej obowiązuje od lat x do dzisiaj. Posunięcie bardzo sprytne, lecz niezbyt kulturalne i inteligentne. Zapewne amator dzikiego połowu ryb... nie na wędkę.
Wiesława Kowalewska
2024-11-21 11:35:56
Wydaję mi się, że,,ślizganie,, będzie frajdą dla dzieciaków w tak nie zapomnianej do końca ich życia atmosferze świąt.Oczywiście miasto musi odpowiednio lodowisko udekorować.
Warchol
2024-11-20 13:46:48
Ciekawe , co powiecie , gdy za kilka lat subwencje ekologiczne traktowane obecnie jako \"marchewka\" zostaną obcięte ,lub wycofane z uwagi na biedę budżetową.?
Andrzej
2024-11-20 10:35:58
Mam pewną wątpliwość. Otóż jak dotrzymują słowa politycy wszystkich opcji już wiemy. Czy ktoś bierze pod uwagę fakt ,że przy obecnej mizerii Budżetu, a przyszłość może być jeszcze czarniejsza , subwencja ekologiczna zostanie okrojona lub zlikwidowana.? A Park zostanie ,ze wszystkimi tego konsekwencjami. Następni politycy powiedzą: Sorry- to nie ja obiecywałem. Sam jestem leśnikiem i leży mi na sercu ochrona przyrody, ale jestem przeciwny , aby ludzie z Warszawy z 7-go piętra w bloku \"urządzali\" życie tubylcom -czasem wbrew ich woli. Podejście obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu nie wskazuje na analizę przyszłych skutków swoich planów. Przepraszam za porównanie ,ale najbardziej mi się to kojarzy z \"Rewolucją kulturalną \"w Chinach. Co z tego wyszło ,ludzie interesujący się historią i polityką wiedzą. Pozdrawiam.
Andrzej
2024-11-20 10:26:15
Widać że ojciec z matką sami jeszcze nie dorośli,kto takiemu żółtodziubowi takie auto daje,może auto tatusia,ale widać że tatka jak na coś takiego pozwala to też nie powinien takim jeżdzic bo jeszcze mleka z pod nosa nie wytarł,chyba że szczeniak sam powinął tatusiowi furę bez jego wiedzy
Kubek73
2024-11-20 10:22:41
Mniej szczęścia miał młody kierowca osobówki pod Ostródą.
Niki.
2024-11-20 09:39:22
A widziano ławki w okolicach szkoły z oddziałami integracyjnymi
Tytus
2024-11-20 09:12:23
Podziwiam aktualnego Wójta za cierpliwość. Darmowa pasza i lewe interesy skończyły się.... wścieklizny dostali. Znam takiego letnika (bogacza), który wcześniej reprezentował prawo i sprzedał się za dwa zestawy obiadowe, szkolne z dostawą do domu - od wczesnej wiosny do późnej jesieni, pięć dni w tygodniu. Proceder trwał minimum 2-lata. Bogate szkolnictwo można doić.
Wiesława Kowalewska
2024-11-19 21:35:13
Ale o co chodzi z tym ułatwieniem dostępu? To wygląda na to, że np ludzie pracujący w MOS mają utrudniony dostęp do pracy że względu na fatalna lokalizację???
Tytus
2024-11-19 20:13:39
A dokąd w końcu poszły ławki z tej strefy? Bo były różne pomysły.
Tutejsza
2024-11-19 16:59:29