Rodzina, przyjaciele, znajomi oraz strażacy i policjanci przeczesują lasy w okolicach Leleszek. Zaginał tam 52-letni mężczyzna. W środę, 1 lipca, około godziny 10 wyszedł na grzyby. Do tej pory nie wrócił.
Rodzina o zaginięciu 52-latka powiadomiła służby dziś rano. Rozpoczęły się poszukiwania, w które zaangażowanych jest kilkadziesiąt osób, w tym policjanci, strażacy ochotnicy oraz zawodowi.
- Mężczyzna ubrany była w siwą koszulkę, siwe dresy oraz różowe klapki typu crocs, w ostatnim czasie schudł, dlatego może wyglądać nieco inaczej niż na zdjęciu.– mówi sierżant Izabela Cyganiuk ze szczycieńskiej policji. - Jeśli ktoś ma wiedzę na temat miejsca przebywania tego pana, bądź widział go w ostatnich kilkunastu godzinach to prosimy o kontakt z policją w Szczytnie. Na informacje czekamy pod numerami telefonów: 112, 997 lub 89 623-22-00.
Zaginiony.
Czas ucieka.
Tyle co wydają na poszukiwanie to by dali 200 zł dla jasnowidza Jackowskiego i znacznie szybciej by odnaleźli go.
Dziwne to:
W klapkach na grzyby ? może poszedł do kolegi na kielicha.