Podkomisarz Radosław Kozłowski ze szczycieńskiej policji wykazał się odwagą. Bez chwili wahania i z narażeniem życia rzucił się do gaszenia pożaru, który wybuchł w jednym z domów w Borkach Wielbarskich. Funkcjonariusz wyprowadził mieszkańców z domu, a potem wyniósł z ognia dwie 11-kilogramowe butle z gazem i zaczął gasić pożar... wodą z węża ogrodowego. Dzięki jego reakcji straty są minimalne.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 13 listopada. Podkomisarz Kozłowski (37 l.) w Borkach Wielbarskich wykonywał czynności służbowe.
- W pewnym momencie jeden z domowników zaczął krzyczeć, że pali się dom – wspomina. - Na drzwiach prowadzących do kotłowni widać było płomienie. Kazałem mieszkańcom opuścić dom...
Sam ruszył do kotłowni, w której panowało ogromne zadymienie, a ogień szybko się rozprzestrzeniał.
- Wyglądało to strasznie, ale jedyne, o czym wówczas pomyślałem, to sprawdzić, czy w kotłowni nie ma kogoś, kto potrzebuje pomocy – wspomina podkomisarz. - Zauważyłem dwie butle z gazem i natychmiast wyniosłem je na zewnątrz budynku. Potem wspólnie z mieszkańcami domu zaczęliśmy płomienie gasić wodą z węża ogrodowego. Oczywiście w międzyczasie zadzwoniłem też pod 112 i wezwaliśmy strażaków.
Na miejsce dotarły dwie jednostki z Wielbark i Szczytna.
- Akcja przez policjanta była przeprowadzona sprawnie, bo straty są niewielkie – mówi kapitan Łukasz Wróblewski z KP PSP w Szczytnie. - Okopcone ściany, spalony grzejnik i nadtopiony licznik do wody. Właściciel straty oszacował na 2 tys. zł. Policjant pracował w sporym zadymieniu dlatego uskarżał się na ból głowy. Został przebadany przez medyków, na szczęście nic poważnego mu się nie stało.
- Kiedyś współpracowałem ze strażakami z OSP Nowy Dwór dlatego wiedziałem, że butle z gazem, czy pojemniki z benzyną należy, jak najszybciej wynieść, aby nie doszło do tragedii – mówi „Tygodnikowi Szczytno” podkomisarz Kozłowski. - Zadziałał naprawdę instynkt.
Dzięki reakcji podkomisarza Kozłowskiego nic poważnego nie stało się dwójce starszych mieszkańców domu. W zdarzaniu ucierpiał 40-letni mężczyzna, który zajmował się pracami domowymi, a chwilę przed zdarzeniem podkładał do pieca. Z poparzoną twarzą trafił do szpital.
Radosław Kozłowski w policji jest od 2008 roku. Jak mówi realizuje rodzinne tradycje.
- Brat jest policjantem, ojciec był – mówi. - Ale jest to naprawdę ciekawa praca. Trudna, ale ciekawa i dająca mnóstwo satysfakcji.
Starosta lubi się fotografować oj lubi, tylko szuka okazji gdzie się pokazać.
Jan
2025-03-17 14:28:58
dlaczego? a moze rozpielo mu sie zawieszenie? bo szrot a technik dopuscił. kiedy MILICJA zacznie badac stan aut?
Lucek
2025-03-17 11:18:25
jechał zapewne 60km/h....................
Lucek
2025-03-17 11:17:41
na remont zrzuca się podatnicy 3 miliony a kto potem to ODZYSKA?
Lucek
2025-03-17 11:16:45
Co za wydarzenie????
Marian
2025-03-16 08:16:01
Hmm - to znaczy jak ja mieszkam przy ul.Pasymskiej to nie będę mógł wejść do parku bez opłaty ??
Rtesik
2025-03-15 21:49:41
I Stefan załamał ręce....
Tomasz
2025-03-15 09:25:08
A kiedy jako mieszkańcy doczekamy się jakichś konkretów nowych miejsc pracy, inwestycji w najmłodszych, zmian podatkowych na kożyść mieszkańca jak również uproszczenia obiegu dokumentów......? Bo jak na razie to w Pasymiu tylko Nowocińskiemu żyje się lepiej i Basi.
Rafi
2025-03-15 09:23:17
Wszystkie instytucje finansowane przez państwo, to niereformowalne, żle zarządzane molochy. Popatrzcie na Pocztę, Oświatę, Służbę Zdrowia, PKP. Od lat nic się nie zmieniły mimo olbrzymich nakładów finansowych. Nie spełniaja w tej formule oczekiwań społeczeństwa.
dr
2025-03-14 14:39:05
Do czego to doszło...szkoda będzie do WC potem iść...
Kamil
2025-03-14 13:10:41