Piątek, 5 Wrzesień
Imieniny: Dalii, Idy, Rocha -

Reklama


Reklama

Wyśmienita impreza pod kowbojskim kapeluszem (zdjęcia)


Ani przelotnie padający deszcz, ani zimno, ani nawet “wyskakujące” bezpieczniki nie popsuły atmosfery sobotniej imprezy w Szuci. Pomysł na klimat dzikiego zachodu najwyraźniej przypadł mieszkańcom i turystom do gustu, bo o ile rok temu podczas pierwszego “wydania” zabawy tylko część osób miało westernowe stylówki, tak teraz przebrani byli już niemal wszyscy.



Jak dziki zachód, to wiadomo: musi być szeryf, złoczyńcy, kowboje, indianie, konie, siano, saloon, biesiada i beztroska zabawa przy wystrzałach z rewolwerów. A w sobotę w Szuci było ponadto rodeo - oczywiście byk był sztuczny i można było spaść co najwyżej na dmuchańca a nie w błoto, ale mimo to emocji i ducha rywalizacji nie zabrakło.

 

Byka dosiedli chyba wszyscy sprawni uczestnicy kowbojskiej potańcówki. Były też animatorki, organizujące imprezy dla najmłodszych: np. szukanie skarbów, drużynowe strącanie kołków - takie kowbojskie kręgle. Każde dziecko otrzymało nagrody. Wraz z zachodzącym słońcem zaczęły się właściwe “balety”.

 

Wystąpił zespół “Olka”, a po nim “Black Minds”, który też przerobił mrągowski hymn pikniku country na wersję z Szuci. Grając żwawe covery znanych wykonawców rozkręcił imprezę na dobre. Po zespołach taneczny układ choreograficzny zaprezentowały panie i panowie podczas występu nazwanego “Boys & Girls Country Szuć”.


Reklama

 

Mieszkańcy przygotowywali się do występu ćwicząc od kilku tygodni. Wystąpił też miejscowy kabaret. Śmiechu nie brakowało. Potem były już tylko tańce i biesiadowanie do późnych godzin przy muzyce od dj’a.

 

- Bardzo się cieszę, że mieszkańcy tak licznie uczestniczyli w tej zabawie, mimo że pogoda raczej nie zachęcała - mówi Teresa Kowalczyk, sołtys Szuci, ale też szeryf całej imprezy. - Nie spodziewałam się, że tak wielu przyjdzie w przebraniach. To był dobry pomysł. Będziemy to kontynuowali, więc już teraz zapraszam za rok. Koniecznie z kierowcą lub z noclegiem!

 

Skąd pomysł na westernowe klimaty w Szuci?

 

Reklama

- Zastanawialiśmy się w kole, jaką imprezę zorganizować dla mieszkańców - taką wyjątkową, oryginalną, inną niż w innych miejscowościach. I któregoś wieczoru, dwa lata temu, zadzwoniła do mnie koleżanka właśnie z propozycją takiej tematycznej zabawy - opowiada pani szeryf. - Kowbojskie kapelusze, country… To bardzo pasuje do wiejskich klimatów. No i nie ma czegoś takiego w okolicy. Podchwyciłam. Potem ułożyłyśmy wstępny plan, a pomysły organizacyjne zaczęły rozwijać się same. I oto jest!



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama