Czy jest szansa na budowę basenu w Szczytnie wspólnie z gminą wiejską Szczytno i starostwem? Takie rozmowy prowadzone były na początku tej kadencji. - Nadal nie wykluczam wspólnych inwestycji – usłyszał od wójta gminy Szczytno Sławomira Wojciechowskiego dziennikarz „Tygodnika Szczytno”.
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Szczytnie temat współpracy pomiędzy samorządami ponownie podjął Tomasz Łachacz, przewodniczący rady. Jego interpelacja dotyczyła jednak nie basenu, a budowy sali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 2 w Szczytnie.
W budżecie na ten rok przeznaczyliśmy 120 tys. zł na opracowanie dokumentacji na ten obiekt – mówił. - Z kolei w trakcie prowadzonych przeze mnie rozmów z władzami gminy Szczytno zadeklarowano gotowość współpracy i wsparcie tego projektu. Stąd moje pytania do pana burmistrza, czy i jakie działania podjęto dotychczas w sprawie budowy sali przy SP2, czy i w jakim Pytania przewodniczącego Łachacza zostały bez odpowiedzi. Przynajmniej na sesji one nie padły, bo burmistrz zobowiązał się udzielić ich na piśmie.
Szczycieńskie żagle nie łopoczą
Z naszych informacji wynika jednak, że inicjatywę przewodniczącego trudno nazwać rzetelnymi uzgodnieniami. - Z tego co wiem, to pan Łachacz pojawił się raz w Urzędzie Gminy, spytał wójta czy ten byłby zainteresowany wspólnymi inwestycjami i na tym się skończyło – mówi nam jeden z gminnych radnych. - Bardzo się później zdziwiłem, kiedy na jego profilu facebookowym przeczytałem, jak to wszystko pozałatwiał i co to nie zostanie wybudowane wspólnymi siłami. Na jakiej niby podstawie składał takie deklaracje?
To, że współpraca pomiędzy samorządami miasta i gminy oraz starostwa wygląda coraz słabiej to bez wątpienia efekt konfliktu części radnych z burmistrzem Szczytna. Nie służy on rozwojowi miasta. Obie strony nie szczędzą sobie przytyków. - Miasto, zamiast rozwijać żagle, stoi jak statek podczas flauty – mówi nam jeden z miejskich radnych, który prosi jednak o zachowanie anonimowości. - Trudno też wypatrywać jakiegoś „silnika elektrycznego”, który by ten statek rozpędził, lub przynajmniej doholował na brzeg, aby „marynarze” mogli się dogadać, lub wymienić załogę. Na tym wszystkim, niestety, cierpią mieszkańcy.
Słomiany zapał współpracy
To zamieszanie odbija się też na współpracy samorządów. Na początku kadencji burmistrz, wójt i starosta obiecywali wspólne inwestycje. Łącznie z budową basenu.
- Rzeczywiście na początku kadencji były takie rozmowy i nadal jestem na to otwarty – mówi Krzysztof Mańkowski, burmistrz Szczytna.
W podobnym tonie wypowiadają się wójt gminy Szczytno Sławomir Wojciechowski oraz starosta Jarosław Matłach. Niestety, realnych działań nie widać.
- To efekt zamieszania w radzie miejskiej i konfliktu części radnych z burmistrzem – mówi nam jeden z gminnych radnych. - Rozmowy o wspólnych inwestycjach były, ale pandemia koronawirusa oraz to, co teraz dzieje się w mieście sprawia, że naprawdę nie ma tam z kim rozmawiać.
Wójt chętny, miasto opieszałe
Jestem otwarty na współpracę z miastem, ale oczekuję, że ktoś z tamtego samorządu siądzie ze mną do stołu i poważnie porozmawia o tych inwestycjach – mówi wójt Wojciechowski.
- Ustalimy szczegóły, podpiszemy umowy i działamy. Budowa basenu, czy sali sportowej przy szkole, do której chodzą uczniowie z naszej gminy byłoby też korzyścią dla naszych mieszkańców, więc dlaczego mam nie wspomóc tych pomysłów? Nie trzeba łączyć samorządów, aby wykonywać wspólne inwestycje, ale po obu stronach muszą siedzieć odpowiedzialni partnerzy. Ja wciąż jestem otwarty na współpracę z miastem.
Xyz
Basen to najlepsza inwestycja dla dzieci a nie jakieś hale sportowe których jest pełno
WCpiker
Jak cała gmina zacznie robić zakupy \"u siebie\" to wy miastowi będziecie dopiero \"bidę\" klepać, bo i z podatków pieniążków nie będzie
Do no...
To skoro nie chcesz do miasta to nie mów że jesteś ze Szczytna. Zakupy rób u siebie na wiosce, całą resztę też.
No...
ale gmina nie chce do miasta.
dr
Miasto należy przyłączyć do gminy, W gminie jest właściwy stosunek do mieszkańców. Władze gminy są prężne, działają bardzo energicznie. O władzach miasta nie będę się wypowiadał, ponieważ nie znoszę wulgaryzmów,
mieszkaniec
Niestety u nas nie ma konstruktywnego działania i racjonalnego zachowania. Koalicja jest zawsze \"za\" opozycja \"przeciw\" i nic więcej się nie liczy. A już na pewno nie my mieszkańcy. Całe kadencje to tylko polityka, wytykanie sobie na wzajem potknięć lub błędów i walka o wpływy i wyborców, żadnej działalności na rzecz miasta. Taka jest prawda.
Obiektywny
Dopóki władza nie pojmie, że jesteśmy jednym organizmem (gmina i miasto) to będzie dziadostwo. Skoro tak się tej gminie nie podoba miasto to niech siedzą u siebie i odwrotnie. Jak można się w kółko kłócić o jakieś pierdoły. Miasto potrzebuje gminy, gmina potrzebuje miasta.