Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

W oczach było widać błaganie o pomoc... (zdjęcia)


Dramat, tym razem z happy endem – tak najkrócej można podsumować akcję ratunkową, którą we wtorek przeprowadzili rolnicy, myśliwi i strażacy na polu w okolicy Jurg i Dźwiersztyn. Do rowu melioracyjnego wypełnionego mułem/szlamem wpadły cielak i byk jelenia. Zwierzęta zapewne wiele godzin desperacko walczyły o życie. Niestety, nie były w stanie samodzielnie się wydostać ze śmiertelnej pułapki. - Gdy dojechaliśmy na miejsce akcji w oczach zwierząt było widać błaganie o pomoc – mówią strażacy. - Nie były nerwowe, raczej zrezygnowane, z resztką nadziei czekały po prostu na ratunek...


  • Data:

Zwierzęta miały sporo szczęścia, bo ich dramat dostrzegał młody rolnik Mateusz Piórkowski.

Mateusz Piórkowski

 

- Przyjechałem kosić trawę na polu – mówi. - Przejeżdżałem obok rowu i je zauważyłem. Wyglądały już na mocno wyczerpane, ale nadal walczyły o wydostanie się z tej śmiertelnej pułapki. Niestety, były po drugiej strony rowu, nie miałam jak się tam przedostać, aby im sam pomóc.

 

Rolnik powiadomił myśliwych, a ci o pomoc w uwolnieniu zwierząt poprosili strażaków.

 

- Cielak ma jakieś 25 kg, urodził się zapewne w czerwcu – mówi Reinhard Brzóska, myśliwy, który na miejsce przyjechał z synem Danielem. - Byk ma około 120 może 150 kg. Myślę, że ma jakieś cztery lata. Pewnie przechodziły tu do wody lub na żerowisko. Wody nie było, został muł, przy przeprawie wpadły i ugrzęzły. Takie miejsca to śmiertelne pułapki dla każdego. Kto wie, ile tam na dnie leży zwierząt. Gdyby nie pan Mateusz, jelenie pewnie by zdechły. Bo kto by je tu znalazł?


Reklama

 

Gdy na miejsce dotarli strażacy rozłożyli drabinę i przedostali się na drugi brzeg. Cielaka za uszy udało się wydostać bez większych kłopotów. Gdy zwierzę poczuło twardy grunt pod nogami i wolność natychmiast czmychnęło w wysoką trawę.

 

Byk miał na głowie solidne poroże. Istniało ryzyko, że będzie też walczył, bronił się nim przed ratownikami.

 

- Ale nic takiego się nie stało, zarówno w oczach cielaka, jak i byka było widać błaganie o pomoc – mówią strażacy. - Zwierzęta były bardzo spokojne, jakby czekały na pomoc z naszej strony...

 

Z bykiem ratownicy mieli zdecydowanie więcej pracy. Zarzucali mu na poroże wąż strażacki, którego końce chwyciło aż 10 strażaków. Zwierze nie broniło się przed pomocą. Kopytami próbowało nawet pomóc strażakom. Po kilku próbach udało się z wielkim trudem wydostać zwierzę na brzeg.

Reklama

 

- Gdy tylko na nim się znalazł, ruszył w pola – mówią z uśmiechem strażacy. - Nie oczekiwaliśmy podziękowań, bo i tak miło nam się zrobiło, że ta akcja zakończyła się pełnym sukcesem. Bez szybkiej reakcji rolnika i bez naszej pomocy przyszłoby, zarówno bykowi i cielakowi, skonać tu w męczarniach.

 



Komentarze do artykułu

Jamka Lech

Piękna akcja i dziękuję wszystkim zaangażowanym

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama