Przez mieszkańców Koloni (gmina Świętajno) przez lata droga do tartaku nazywana była ulicą Gnojną, a potem Miłosną. - Dziś tu raczej pasuje Wybojowa – mówi Tadeusz Dąbrowski z Kolonii. - Poprzedni wójt kładąc kanalizację pociął asfalt i zostawił doły. Obecna wójt też jakoś nie może się z tym uporać. A my grzęźniemy w błocie – żalą się mieszkańcy.
Ulicy Gnojnej (żadnej innej też) w Koloni formalnie nie ma, ale znają ją niemal wszyscy mieszkańcy gminy Świętajno. Skąd ta nazwa?
- Panie, a kto to dziś pamięta – mówi Józef Więcek z Kolonii. - Z tego co ja wiem, to powodów było kilka, że tak tę uliczkę naszą nazwano. Najpierw wszyscy wszystko wyrzucali na tę ulicę, potem dochodziło nawet do „wojen nocnikowych” pomiędzy niektórymi z mieszkańców. Kłócili się, oblewali sikami, wyzwiskami obrzucali. Tak słyszałem, ale czy to prawda?
Wójt „zwinął” asfalt na czas kanalizacji...
Gdy fekalia zastąpił asfalt ulicę przechrzczono na Miłosną.
- Zdecydowanie jest to ładniejsza nazwa – mówi pan Józef. - A to młodzież umawiała się tu na schadzki, a to zakochani chodzili trzymając się za ręce, a i w innych hm... okolicznościach zdarzyło się przyłapać tu jakieś parki. Więc była Miłosna.
- Ale dziś ani Gnojna, ani Miłosna tu nie pasuje – mówi Tadeusz Dąbkowski, mieszkaniec tej ulicy. - Raczej Wybojowa, Kurzowa lub Błotna – mówi zdenerwowany. - A to zasługa naszego byłego wójta i obecnej wójt. Pierwszy Pabich obiecał kanalizację. Zrobił. Ale przy okazji poorał piękny asfalt, który na tej drodze był. Potem już go nie naprawił. Mimo że wiele razy obiecywał. Później obiecywała Kołakowska i też na tych obietnicach pewnie skończy.
Obiecał, że „rozwinie” po robocie
Mieszkańcy ulicy Gnojnej, których jest grubo ponad 30, od lat domagają się przywrócenia asfaltu na drodze.
- Od budowy kanalizacji minęło 5 może już nawet 6 lat a doły, błoto, kurz zostały – mówi poirytowana Grażyna Skrajna. - Naprawdę nie da się tu teraz żyć. Gdy jest sucho, kurzy się, że okna nie można otworzyć, gdy mokro, to grzęźniemy w błocie, a woda spływa nawet na nasze podwórka. A jakby tego było mało, to na drodze wciąż są ogromne doły. W każdym cywilizowanym kraju ktoś, kto coś zniszczy, a zniszczono nam asfalt, zmuszony byłby do naprawy szkody. A u nas? Nic. Byłego wójta już nie ma. A kolejni tylko obiecują. I to najczęściej przed wyborami.
Radni nie pomagają?
Mieszkańcy Kolonii mają też pretensje do swoich radnych.
- Mamy ich aż trzech – mówi Tadeusz Dąbkowski. - Ale tak naprawdę to sprawy wsi mają głęboko w poważaniu. Biorą te swoje diety i siedzą cicho. Czy tak to powinno wyglądać? Wybory są blisko. Mam nadzieję, że tym razem mieszkańcy Kolonii nie dadzą się omamić jedynie obietnicom.
Imper33
Dlaczego (GNOJNA) ? już wam tłumacze. Z tylu mieszkań były wcześniej tak zwane gnojniki takie zbiorniki betonowe do odpadów niewiem czy dalej jeszcze są, ale raczej wątpię w tych czasach. A wiec sprawa rozwiązana. A propo gnojnej wójt gminy zamiast obiecywać powinien dotrzymać obietnicy i położyć ten asfalt. To na tyle.