Trzy pytania do Piotra Gregorczyka, radnego Rady Miejskiej w Szczytnie:
Czym zajmowałbyś się, gdybyś nie grał w piłkę nożną?
Kocham sport, więc ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Piłka nożna to moja wielka pasja. Od dziecka trenuję piłkę, nigdy nie myślałem o innej dyscyplinie. Nie mówiąc już o innych dziedzinach niż aktywność fizyczna. Gra daje mi wiele radości. Piłka nożna pozwala mi się też realizować jako trenerowi. Uczę dzieciaki i to jest coś wspaniałego. Dzielenie się swoją pasją z innymi daje ogromną satysfakcję.
Ze Szczytna wyprowadzisz się, gdy...
Nigdy się nie wyprowadzę. Nawet mi to przez myśl nie przeszło. To jest moje rodzinne miasto. Tu się wychowałem, uczyłem, zakochałem i dobrze się tu czuję. Szczytno jest moim miejscem na Ziemi. Nie wyobrażam sobie życia w wielkim mieście, gdzie ludzie są dla siebie obcy. Nasze miasto ma nad takimi przewagę, ponieważ wszyscy możemy być blisko spraw dla nas ważnych.
Co wkurza cię w byciu radnym?
Przede wszystkim podziały między ludźmi. To, że często brakuje współpracy. Dla mnie pełnienie funkcji radnego to dbanie o wspólne dobro i dokonywanie mądrych decyzji, służących mieszkańcom. Chciałbym, żeby w Szczytnie wiele się działo. Jestem związany ze sportem, więc szybko dostrzegam potrzeby w tym zakresie. Wspólnie możemy więcej. Dialog powinien dla nas - radnych być podstawą. Dobrze, że się różnimy, bo to pozwala nam patrzeć na sprawy z różnych perspektyw, szukać nowych rozwiązań, ale wola do takiej pracy musi być ze wszystkich stron.
Zdzysk
Trochę ta wypowiedz jest naciągana . Bycie radnym to dbać i szanować ludzi co was wybrali , a nie tylko kasa za która tam gonicie do rady