Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Szczytno w wizji Krzysztofa Mańkowskiego


Arkadiusz Leska będzie dyrektorem Miejskiego Ośrodka Sportu w Szczytnie. To będzie pierwsza personalna decyzja nowego burmistrza Szczytna Krzysztofa Mańkowskiego. Co z InnoPolice? Wieżą ciśnień? Kto zostanie zastępcą nowego burmistrza? O to między innymi pytamy burmistrza elekta.

 


  • Data:

W drugiej turze wyborów na burmistrza wygrał zdecydowanie Krzysztof Mańkowski, którego poparło 63,96 procent głosujących. Swój głos oddały na niego 5 534 osoby. Na jego rywala Zbigniewa Gontarzewskiego zagłosowało 3 118 wyborców (36,04 procent). Frekwencja w drugiej turze wyniosła 46,10%.

Krzysztof Mańkowski zastąpi na fotelu burmistrza Szczytna, rządzącą od 12 lat miastem Danutę Górską.

 

Jest pan zadowolony z wyborczego wyniku?

 

Bardzo. Nie spodziewałem się, że aż tak dobry wynik mogę osiągnąć. Liczyłem się z końcowym sukcesem, ale nie sądziłem, że wygram te wybory z taką przewagą. Przeszło to moje najśmielsze oczekiwania.

 

Od samego początku wierzył pan, że zostanie pan nowym burmistrzem Szczytna? Czy ta wiara przyszła dopiero z czasem?

 

Jeśli podejmuje się taką decyzję to człowiek nie zakłada, że przegra tylko wierzy w sukces. Ale nie ukrywam, że z tyłu głowy chodziła taka myśl, że nie wszystko pójdzie zgodnie z nadziejami. Ciężka praca, którą wykonaliśmy, przyniosła ten upragniony sukces. Do tych wyborów przygotowywaliśmy się wiele miesięcy. Radni ze Stowarzyszenia Razem dla Mieszkańców pracowali w terenie, na sesjach, komisjach, pokazywali się. Rozmawialiśmy z ludźmi, mieszkańcami Szczytna. Byliśmy z nimi. Słuchaliśmy ich potrzeb.

 

W tych wyborach postawił pan wszystko na jedną kartę. Albo fotel burmistrza, albo nic. Nie kandydował pan na radnego. Co by pan zrobił, gdyby się nie udało zostać burmistrzem?


Reklama

 

Ostatnio ktoś się mnie spytał, czy warto w życiu ryzykować. Mój przykład pokazał, że warto. Postawiłem wszystko na jedną kartę tak, jak sportowiec z krwi i kości. Nie kalkulowałem, nie asekurowałem się mandatem radnego miejskiego. Okazało się, że była to słuszna decyzja. Porównuję swoją kampanię do takiego wąskiego, ciasnego korytarza. Mogłem iść tylko do przodu. Myślę, że to mi pomogło, dało determinację. Nie rozglądałem się na boki, miałem jeden cel. Nie myślałem, co będzie, gdy mi się nie uda. Choć pomysłów na życie mi nie brakuje.

 

Wyborczy sukces, to wyłącznie pana sukces, czy ktoś panu pomagał maszerować tym „wąskim korytarzem”?

 

Jestem głównym beneficjentem tego sukcesu. Aczkolwiek, czy to można nazwać sukcesem, szczęściem, to się okaże dopiero za kilka miesięcy. Nawet najlepszy zawodnik nie jest w stanie samodzielnie wygrać meczu. To, że zostałem wybrany na burmistrza, zawdzięczam mieszkańcom Szczytna, bo to oni mnie wybrali. Ale odpowiedzialni za ten sukces są ludzie ze Stowarzyszenia Razem dla Mieszkańców. To zespół pewnych, zaufanych osób, który budowany był od lat. Z czasem do tego zespołu dołączały nowe osoby, z nowymi pomysłami... Byliśmy taką śnieżną kulą, która rosła w siłę zbierając najfajniejszych ludzi, najfajniejsze pomysły, ludzi, którym zależy na naszym Szczytnie. Na rozwoju tego miasta. Wzajemnie się napędzaliśmy. Ta wyborcza wygrana nie jest moim sukcesem. Bez ludzi, którzy byli ze mną i przy mnie nie byłoby tego sukcesu.

 

Skoro wiem już, że za ten sukces wyborczy odpowiada wiele osób, to czy te osoby nie będą teraz oczekiwały od „swojego” burmistrza dowodów wdzięczności, takich jak dobre stanowiska, posadki, profity... Muszę o to zapytać, czy toczą się rozmowy dotyczące podziału „łupu wyborczego”? Czy będzie to rozdawnictwo, czy jednak racjonalna polityka, która przyniesie korzyść miastu? Pan jako Krzysztof Mańkowski odniósł już sukces. Jest pan burmistrzem. Teraz wszyscy czekają na sukces miasta...

Reklama

 

Ja też czekam na sukces Szczytna, bo to jest dla mnie najważniejsze. Postaram się pracować przez te najbliższe 5 lat tak, aby ten sukces miasta był zauważalny. Nie będę ukrywał, że pewne rozmowy personalne zaczęły się toczyć. Przede mną na przykład rozmowy z potencjalnymi koalicjantami w radzie miejskiej. Na pewno nie będzie żądnego rozdawnictwa stanowisk. Jeśli będą jakieś zmiany, czy nowe funkcje, czy nowe wydziały, bo myślę, że trzeba przebudować strukturę organizacyjną Urzędu Miejskiego w Szczytnie, to te nowe funkcje obejmą osoby na pewno nie z nadania politycznego. Będą to ludzie merytoryczni, którzy pociągną to wszystko do przodu. Tych osób w naszym mieście, czy nawet w samym urzędzie jest naprawdę dużo. Stawiam na mieszkańców Szczytna.

 

Podrążmy jednak ten temat personaliów. Kto będzie zastępcą nowego burmistrza? Bo zgodnie z prawem, gdy wygaśnie mandat burmistrz Danucie Górskiej, pracę traci też jej zastępca Krzysztof Kaczmarczyk.

Więcej w aktualnym, papierowym wydaniu "Tygodnika Szczytno".



Komentarze do artykułu

Śmieszek

Panie Tadeuszu - aż tak otwarcie?! Panie rzeczniku prasowy Starosty Powiatowego w Szczytnie z okresu śp. Andrzeja Kijewskiego - pamięta Pan te wspaniałe czasy? Ale minęły.

Nela

Z powodu miernych, dotychczasowych osiągnięć jako samorządowiec, pan Mańkowski nie był moim faworytem. Trzeba jednak uszanować wolę wyborców . Zobaczymy, jak \"wizjoner\" wywiąże się ze swoich obietnic.

Tadeusz Zagozdziński

To właściwy człowiek, doświadczony samorządowiec z pomysłami dla rozwoju miasta i któremu zaufali mieszkańcy. Uważam, że nie zawiedzie oczekiwań i doprowadzi do tego, że Szczytno będzie \" Bramą Mazur\".

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama