Czwartek, 18 Kwiecień
Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy -

Reklama


Reklama

Staszic z „zakazem opuszczania szkoły" przez uczniów


Kilka dni temu do naszej redakcji napisała zaniepokojona Czytelniczka. W wiadomości poruszyła problem dotyczący ograniczeń opuszczania placówki przez uczniów Zespołu Szkół nr 1 w Szczytnie. Ostatnio poprzez dziennik elektroniczny rodzice zostali poinformowani o tym, że uczniowie, którzy nie stosują się do powyższych zaleceń mogą spodziewać się wyciągnięcia konsekwencji.


  • Data:

Szczególnie w przypadku, w którym dopuszczą się łamania szkolnych przepisów.

- W naszej szkole obowiązuje statut, w nim zawarte są zarówno prawa, jak i obowiązki uczniów. Ten dokument dotyczy także nauczycieli. - wyjaśnia Joanna Andrzejewska, dyrektor placówki. - Każdy, kto rozpoczyna w naszej szkole naukę powinien liczyć się z tym, że będziemy egzekwować jego przestrzeganie. Dotyczy to również uczniów pełnoletnich.

 

Co spowodowało podjęcie takich kroków? Jak podejrzewa nasz Czytelnik sprawa dotyczy słynnych schodów, które uczniom służą za „palarnię”, a także miejsce do ustawianych bójek. Tego nie potwierdza dyrekcja, chociaż wskazuje, że choć miejsce to znajduje się poza terenem szkoły, to problem ten nauczycielom leży na sercu.


Reklama

 

Czy zwiększenie restrykcji w placówce zaowocuje zmniejszeniem uczniowskich wypraw na schody? Z pewnością ucieszyłoby to mieszkańców, dla których przeprawa przy młodych ludziach nie należy do przyjemności.

 

Druga rzecz, że szkolny statut w ostatniej wersji, obowiązuje od 2019 roku, a trzy lata to wystarczający czas, by zapoznać się z jego zapisami. Te są dość precyzyjne. Zakaz opuszczania szkolnej posesji podczas lekcji i przerw nie jest więc niczym nowym. W skierowanym do rodziców apelu dyrekcja szkoły prosi o to, by przypomnieli oni swoim dzieciom o ich uczniowskich obowiązkach. Przypomnieli – co oznacza założenie, że owi rodzice i uczniowie zapisy statutu znają. A przynajmniej powinni.

Reklama



Komentarze do artykułu

Szczytnianin

No cóż, chcieliście amerykańskiego stylu nauczania?...chcieliście amerykańskiego bezstresowego wychowania?...no to macie. Kiedyś wystarczyło, ze nauczyciel przyp..olił bambusiakiem jednemu i drugiemu, i momentalnie odechciewało się bójek, kiedyś za jednego peta na schodach, Psor Belmondziak kazał mi spalić przy nim całą paczkę, jeszcze dziś pamiętam jak rzygałem jak kot, i zadziałało, już w szkole nie paliłem, a teraz?, a teraz w tym samym amerykańskim stylu, zatrudnijcie uzbrojonych ochraniarzy i podzielcie kratami szkołę, zanim dojdzie do strzelaniny.

Do Mamy

Czy Mama nie zrozumiała o co chodzi w zakazie opuszczania szkoły - przecież o bezpieczeństwo uczniów. Tu nie chodzi o palenie, bicie i picie, ale o odpowiedzialność szkoły za uczniów. Jak się będą \"oddalać\" z terenu, a coś nie daj Boże się stanie - to Ty Mamo będziesz miała pretensje do szkoły. Jak czytam o tym wszystkim to zaczyna mi się marzyć powrót do pruskiego drylu - nie czarnkowego - bo to zupełnie co innego.

Mama

Tak się rozpisaliscie państwo o słynnych schodach a uwierzcie tej pani chodziło o zakaz wychodzenia na przerwie. Uwierzcie , że nie każdy uczeń chodzi plic na schody. ! Tu chodzi o zakaz i o tym popiszcie , są tam uczniowie niepalący , nie bijący się tzw normalnie który by chciał iść po bułkę czy podpaski . A tu tylko ten schodów. Chodzi o zakaz wychodzenia jak w więzieniu !

Do ktosia

W pełni popieram. Tak samo zresztą jak innych, co piszą o tym, że szkoła przypomina o swoich prawach. Kto wchodzi na jej teren niech przestrzega jej zasad. Jak się rodzicom nie podoba - to niech \"dzieci\" przeniosą do innej placówki. Np. do ZS nr 2, który kiedyś słynął z tzw. zaplecza miejskiej placówki kulturalnej. Z tym, co się tam działo nikt sobie nie radził - nawet straż miejska. W ogóle ludziom poprzewracało się w głowie. Szkoła jest od kształcenia i wychowania, ale wychowanie dzieci zależy głównie od rodziców. Jeśli ich stać na fundowanie \"dzieciom\" papierosów, alkoholu, samochodów - to niech będzie ich stać na ponoszenie konsekwencji ich używania przez te \"dzieciątka\".

uczeń 2

nawet nauczyciele, ci co normalniejsi, śmieją sie z nami z tego zakazu, najlepsi są jednak ci, którzy robią nam sesje zdjęciowe podczas przerwy na palarni, jako wytłumaczenie dają to, że robią sobie selfie lub zdjecie jeziora. Pozdrawiam

ktoś

ciekawe spostrzeżenia. uczeń będąc na zajęciach jest pod opieką szkoły, więc i nauczycieli, ale czy za każdym uczniem wychodzącym ze szkoły ma biegać nauczyciel ??? i czy każdemu rodzicowi podoba się że jego syn/córka popala na \"schodkach\" jednak nauczyciel mając dyżur w szkole nie jest w stanie być na rzeczonych \"schodkach\" i w szkole na korytarzu. może warto zadać sobie pytanie: kto odpowie za stracone zęby ucznia który wyszedł poza teren szkoły (więc nie jest pod opieką szkoły) i, dobrowolnie lub nie, wdał się w bójkę, którą to przegrał?? Rodzic, administrator terenu na którym doszło do bójki, czy może burmistrz ? A może rodzice , którzy to nie wpoili podstaw swoim dzieciom ??? Droga redakcjo mam jednocześnie prośbę do was Sprawdźcie jak wygląda statut w innych szkołach,czy uczniowie mogą opuszczać szkołę między zajęciami ???? Jednocześnie \"zaniepokojonej czytelniczce chciał bym zadać dwa pytania :pytanie pierwsze czy chce by jej dziecko między zajęciami paliło na rzeczonych \"schodkach\" ? pytanie drugie: czy jeśli jej dziecko zostanie pobite w czasie gdy miało być w szkole ( w bójce w której dobrowolnie się zgodzi wziąć udział ) poza terenem szkoły, to do kogo będzie miała pretensję ? Mam nadzieję że do siebie ....... pozdrawiam

Ad Rodzic 2 plus obrońcy

To co? Pogonić nauczycieli?! Bo to może oni winni są temu, że uczniowie nawalają się nawet na szkolnym boisku, że tam odbywają się i odbywały - akty przemocy - to bardzo delikatne określenie. A schodki - proszę bardzo - jak ktoś chce sobie ryzykować - niech ryzykuje - tylko niech potem nie obarcza odpowiedzialności szkoły. Gratuluję dobrego samopoczucia tak rodzicom uczniów jak i nauczycielom tej szkoły.

Taki sobie czytelnik

Och, jak to fajnie - znaczy, że uczniowie dorośli (18) lat mogą sobie palić na lekcjach między lekcjami bo im wolno bo są dorośli i nikt im tego nie zabroni. A do tego mogą prawdopodobnie prać się po twarzach - się - albo nawet i nauczyciela. Bo są wolni i za siebie odpowiadają.

Do Pana/ i co się czepia rodzica 2

W takim razie zapomniała Pani, że obecna kilka lat był Vice dyr i zna temat od lat a więc ...kto omijał łukiem. Zresztą w wypowiedzi rodzica 2 nie chodzi o schody a o nauczycieli z tego co ja rozumiem czytając to.

Do Rodzica 2

Czy Rodzic 2 zdaje sobie sprawę, że pisząc takie dyrdymały wystawia jak najgorszą ocenę poprzedniej pani dyrektor? Problem tzw. schodków to nie kwestia ostatniego roku - tylko wielopokoleniowa tradycja uczniów. Jeśli dyrektor nie miał z tym problemów - to znaczy, że je szerokim łukiem omijał, albo zamykał na nie oczy.

Rodzic 2

Poprzednia Pani dyrektor tyle lat rządziła i nie musiała zakazów wprowadzać bo umiała rządzić i radzić sobie z problemami . Nauczycielom się nie chce, z kawką na lekcje przyjdą - mają przerwę od tego, zdawalnosc matur spada bo prowadzą lekcje jakby za kare tam przychodzili. Proponuje naprawdę przyjrzeć się nauczaniu co niektórych nauczycieli.

Krajan

Znam te rewiry, chociaż nie jestem absolwentem. Natomiast interesuje mnie - w kontekście obrońców wolności uczniów pełnoletnich i nie pełnoletnich - kto będzie odpowiadał z \"kontuzje\" owych, które zdarzą się podczas zajęć szkolnych w czasie przerwy, czy też nie przerwy między tymiż zajęciami. Nie znam statutu szkoły, ale tak na zdrowy rozsądek zdaje się, że każda instytucja ponosi odpowiedzialność za wypadki i uszczerbki na zdrowiu osób, które wchodzą na jej teren. Tym bardziej szkoła. Wobec tego jeśli nieletni oddali się z terenu szkoły - kto odpowiada za niego, jeśli mu się coś stanie? A pełnoletni? Do kogo rodzice będą mieli pretensje, że \"dzieci\" niedopilnowane przez szkołę? Łatwo sobie tak wygadywać o \"wolnościach\" itp. Ale jak trzeba gardło dać za czyjeś nieszczęście - to jak wilcy - wszyscy się rzucą na szkołę, że \"zaniedbała\".

NSZ 1111

Tyle lat istnieje ta szkoła, sam ją kończyłem. Zawsze oblegane były te schody (stare ale w tym miejscu), stało się też pod kościołem grupkami, barakami itp. i nikt nie robił z tego afery. A bójki w szkołach ? Zawsze były, są i będą. Decyzja jakiejś zoranej w bani dyrektor (całe szczęście miałem lepszego). Wyjdzie tak, że \"pani dyrektor\" zrobi palarnię z kibli, bo uczeń jak chce zapalić, to sobie poradzi, w ten czy inny sposób a bić się będą na korytarzach :D Jeszcze lepiej. Tyle lat te schody i szkoła istnieją, ja nie pamiętam za swojej kadencji w tej szkole, by ktoś się nas bał z zewnątrz przechodząc obok nas palących. Niech ta Pani złoży papiery na dyrektorkę szkoły nr. 5. Tam może się nada. Sam w tych czasach chodzę po tych schodach mijając młodych z fajkami w ustach, mnie żadna przykrość nie spotkała z ich strony, a wręcz odwrotnie, nie jeden palacz powiedział po prostu dzień dobry. Wyolbrzymia ta pani problem i robi tak naprawdę problem. Problem jak widać nie leży po stronie uczniów, a raczej po stronie tej pani \"dyrektor\"

Rodzic

Przecież uczniowie tam palą od zawsze i nie o to chodzi. To te ustawiane bójki są plagą, bo zagrażają życiu i zdrowiu. Tylko czy zakaz rozwiąże problem?

Rodzic

Jak uczniowie mają nie opuszczać terenu szkoły, skoro zajęcia odbywają się w 3 budynkach i trwają tam co przerwę istne wędrówki ludów. Uczniowie blokują przejścia dla pieszych, więc chyba muszą opuszczać teren szkoły?

madej

Szkoda, bo teraz przynajmniej te nieszczęsne schody ktoś wykorzystuje a tak będą tylko nadal pustym pomnikiem urzędniczej głupoty i zadufania

Czytelniczka

Ta szkoła to to powinna się wstydzić. Zatrudniają nauczycieli co nie potrafią się zachować wobec uczniów. Pani od niemieckiego wyzywa uczniów na.lekcji a pan od wf .... Szkoda gadać. Może pani dyrektor zajmie się swoimi pracownikami i da się na spokój decydować o tym czy osoby pełnoletnie mają palić czy też nie

Czytelnik

Dość trudna sprawa bo dzieci mają zajęcia w baraku i na warsztatach więc gdzie ten rejon szkoły??? Osoby dorosłe chyba raczej już decydują o sobie więc śmieszne jest to że nauczyciele wtrącają się w to czy osoba dorosła pali czy też nie. A może nauczyciele podziela się swoją palarnia i wtedy pełnoletni uczniowie nie będą musieli palić na schodach

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama