Reklama
Reklama
W piątek, 27 maja w Marksewie dachowała toyota. Autem kierował 73-letni mieszkaniec Szczytna. Po wypadku próbował uciekać. Zatrzymał go inny kierowca. - Groził mi, wyzywał i wyrywał, ale nie wystraszyłem się, przytrzymałem go i poczekałem na policjantów – opowiada „Tygodnikowi Szczytno” pan Bogdan. - Jazda pod wpływem alkoholu jest karygodna. Ten człowiek mógł kogoś zabić. Ten wypadek wyglądał naprawdę groźnie – dodaje.
Do zdarzenia doszło około godz. 17:30.
Reklama
Reklama
- Toyotą kierował 73-letni mieszkaniec Szczytna – mówi sierżant Joanna Manelska, ze szczycieńskiej policji. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca stracił panowanie nad pojazdem, który dachował, a potem wbił się w pobliskie ogrodzenie i je uszkodził – dodaje policjantka.
Po wypadku mężczyzna próbował wyjść z samochodu i uciec. Zatrzymał go inny kierowca i przekazał policjantom.
- 73-latek został przebadany na zawartość alkoholu, w wydychanym powietrzu miał blisko 2 promile alkoholu – mówi sierżant Manelska. - Mężczyzna nie wymagał pomocy medycznej, został zatrzymany przez policjantów. Za jazdę pod wpływem alkoholu będą mu groziły dwa lata więzienia.
Reklama
Reklama
Tak to się kończy.
Raczej stracił panowanie nad piciem i tym co robi gdy wypije alkohol.