W pierwszy weekend kwietnia Błękitni Pasym zmierzyli się z liderem pierwszej grupy klasy okręgowej, czyli Pisą Barczewo. Do szczęśliwego, z przychodem punktów zakończenia zabrakło niewiele. Pasymianie przegrali na wyjeździe 1:0.
W składzie na to spotkanie zabrakło kontuzjowanych Dawida Maćkowiaka, Tomka Makuszka i Pawła Plonkowskiego, wyeliminowanego tymczasowo przez chorobę Bartka Nosowicza lub nieobecnych Dawida Mikulaka, Pawła Kabata, Wiktora Żebrowskiego i Michała Borkowskiego.
Już od początku spotkania to Pisa narzuciła swój styl gry i atakowała bramkę Błękitnych, jednak pierwsza i jedyna bramka tego spotkania padła dopiero w 32 minucie. Dośrodkowanie z lewej flanki boiska po przedarciu się przez stoperów przyjezdnych przejął napastnik Pisy, zamieniając sytuację na podwyższenie wyniku na 1:0.
Do końca gry w siatkach obu drużyn nie wylądowała jednak żadna piłka, bo Błękitni wyrównali poziom i grali jak równy z równym. Na szczególną uwagę zasługuje bramkarz z Pasymia, który kilkukrotnie wyratował ekipę trenera Haponika z sytuacji sam na sam, ryzykując nawet żółtą kartką za faul przed polem karnym.
– To był bardzo dobry mecz. Tempo gry, szczególnie w pierwszej połowie, było bardzo szybkie, jednak my nie odstawaliśmy mocno od lidera. Wynik wydaje się sprawiedliwy, bo wykorzystując dwie sytuacje, mogliśmy wygrać 2:1. Z drugiej strony Pisa korzystając ze swoich okazji, mogła zakończyć ten mecz na 3:0 – kwituje trener Marcin Haponik, nowy szkoleniowiec Błękitnych.
Błękitni Pasym: P. Brzozowski (B), Sz. Chorążewicz, A. Dobrzyński (C), V. Hutnik (69' Wilczyński), K. Kępka (58' Stańczak), K. Król, P. Malanowski, R. Malanowski (82' Kaszuba), P. Młotkowski, K. Świercz, M. Tumanowicz.
GKS PISA BARCZEWO 1:0 LKS BŁĘKITNI PASYM
1:0 - 32' Kacper Tucewicz
Prawda jest taka, wodociąg musi byc wzmocniony tak aby Natura Mazur - gigantyczny hotel ktory ma gigantyczne zapotrzebowanie na wode niezwlocznie przestał czerpac wode z jeziora na potrzeby biznesu. Ilosci wody które sa tam potrzebne na wszystkie baseny, jacuzzi, prysznice i kąpiele sa niepliczalne i czerpane z studni głębinowej zasilanej wodami jezior. Problem wysychania jeziora nie bez przyczyny nasilił sie wraz z pojawieniem sie tego hotelu. Zmiana klimatu oczywiscie odciska pietno ale przede wszystkim biznesy eksploatują jezioro w największej mierze. Najpierw potrzebny jest silny wodociag i obowiazkowe podlaczenie biznesów a potem domków letniskowych. Wtedy bedzie można narzucić obowiązek podlaczenia sie do wodociągu kazdego z mieszkańców. Bedzie to napewno pierwszy najwazniejszy krok w kierunku uratowania tego pieknego jeziora.
Agata Penell
2025-05-04 14:43:25
Pani Aniu, prawda wcześniej czy później wyjdzie. Firma upadnie, pan Greczycho zniknie, tak szybko jak się pojawił, a Wójt zostanie z ręką w nocniku razem z radnymi.Powodzenia
romek
2025-05-03 15:45:48
A nie można założyć zrzutki??
Tutejsza
2025-05-03 14:38:05
Było jeszcze hasło \"Program Partii programem narodu\". A czemu orkiestra \"lempkowska\" a nie \"lenpolowska\"?
Tutejsza
2025-05-03 14:36:31
Ciekawe, ktoś na ten barak w centrum wydał pozwolenie. A może to budynek tymczasowy?
Gość
2025-05-03 12:59:05
Ale nic nuda, nawet zwykłej potancowki miejskiej nie ma
Boluś
2025-05-03 12:52:14
Było Niech się święci 1-Maja
Gabi
2025-05-03 12:52:00
Budynek siedziby burmistrza Miasta szczytno oraz powiatu szczycieńskiego: instytucja w której w dużej mierze brak należytej kultury osobistej oraz niezależności politycznej. Niestety, ale od pewnego czasu jest to nagminnie zauważalne i nie ma tej Polski uśmiechniętej i czysto krystalicznej mowy. Zastanawiam się tylko jak długo burmistrz będzie jeszcze pudrował stołek na tym urzędzie. Lycka do med allt, vi ses!
Podróżnik
2025-05-03 11:56:43
Co za chore prawo. Człowiek na swojej działce za swoje pieniądze powinien mieć prawo budować co mu się podoba. Powodzenia Panie Krzysztofie
Marek M
2025-05-03 09:55:00
Czyli kierowca sam się zatrzymał skoro dachował.
No i ……
2025-05-03 07:25:53