Środa, 19 Luty
Imieniny: Bettiny, Konrada, Mirosława -

Reklama


Reklama

Kto zamordował 12-letniego Marcina? Ukryte ciało chłopca znaleziono w lesie


Kolejną sprawą z naszego powiatu zajmuje się tak zwane Archiwum X. Tym razem śledczy wzięli się za śmierć 12-letniego Marcina, którego ciało znaleziono w kompleksie leśnym przy ulicy Podleśnej w Szczytnie. Było przykryte częściowo liśćmi i mchem. Chłopiec został brutalnie zamordowany - najprawdopodobniej pomiędzy 9 a 10 lipca 1993 roku. Na szyi miał zaciśniętą pętlę ze sznurowadła...



Okoliczności tej zbrodni są tajemnicze. Do tej pory śledczym nie udało się ustalić sprawcy bądź sprawców tego zabójstwa. Trudno też o motyw. Ciało leżało w kompleksie leśnym przy ulicy Podleśnej w Szczytnie. Było przykryte liśćmi i mchem. Wykluczono kwestie pedofilskie, ale chłopiec miał dość nietypowe obrażenia. Zadrapania, jakby uciekał przez las przed swoim oprawcą bądź oprawcami. Wiele wskazywało też na to, że był okrutnie maltretowany.

 

Śledczy jeszcze raz przejrzeli dokumentację z tego zdarzenia i rozpoczęła się kolejna analiza zebranych dowodów.

 

- Technika kryminalistyczna poszła od tamtego czasu bardzo do przodu, a przy tej sprawie było zabezpieczonych kilka elementów, które na przykład można dziś przebadać pod kątem DNA czy innych śladów biologicznych – mówi Artur Bekulard, szef szczycieńskiej prokuratur. - Sprawa jest bardzo bulwersująca, dotyczy dziecka i wciąż policjanci i prokuratorzy mają ją w głowie, dlatego ponownie podejmujemy ten temat.

 

Tym razem zabezpieczone dowody w sprawie zostały przesłane do tak znanego Archiwum X. Przebadają je najlepsi specjaliści kryminalistyki w kraju. Wśród zabezpieczonych dowodów są ubrania chłopca, czy sznurówka, która znajdowała się na jego szyi.

 

- Ktoś musiał jej dotykać, jest duża szansa, że znajdziemy tam materiał DNA, który będzie można porównać – mówi Krzysztof Batycki, zastępca szefa szczycieńskiej prokuratury. - Upubliczniając tę sprawę liczymy też na to, że może pojawią się jacyś świadkowie tej zbrodni, czy osoby, które mają wiedzę na jej temat. Liczymy na ich pomoc w tej sprawie. A może po tylu latach kogoś po prostu ruszy sumienie, że zabił bezbronne dziecko...

 


Reklama

Z akt sprawy wynika, że 10 lipca 1993 roku o godz. 15:30 mama chłopca powiadomiła policję, że jej 12-letni syn Marcin zaginął. Że w domu nie było go od godz. 18 dnia poprzedniego. Chłopak miał iść do swojego wujka i tam zostać na noc. Nie dotarł jednak do niego.

 

12-latka ostatni raz widziano około godz. 19:30 w towarzystwie kolegów, z którymi się bawił w okolicy starego cmentarza.

 

Tego samego dnia, 10 lipca do policjantów zgłosił się grzybiarz, który w lesie miejskim, w pobliżu ulicy Podleśnej w Szczytnie natknął się na niechlujnie przykryte mchem i liśćmi ciało dziecka. Okazało się, że to zaginiony Marcin.

 

Mimo usilnych starań ówczesnym śledczym nie udało się ustalić sprawcy bądź sprawców tego brutalnego zabójstwa. Miejsce odnalezienia zwłok dziecka znajdowało się około 1,5 km od jego domu.

 

W trakcie oględzin miejsca tragedii okazało się, że zwłoki były ułożone twarzą ku ziemi. Na szyi dziecka ujawniono pętlę wykonaną ze sznurówki buta 12-latka. Chłopiec miał na twarzy obrażenia, obrzęki, zasinienia, czy uraz wargi...

 

- Miał też uszkodzoną skórę na ciele w taki sposób, jakby miał przed kimś uciekać, przedzierać się przez gałęzie w lesie, upadać i wstawać – napisał w opinii jeden z ówczesnych biegłych, który zajmował się tą sprawą. Choć sama odzież nie miała większych uszkodzeń.

 

Ciało było częściowo przesypane mchem i liśćmi, jakby ktoś chciał je ukryć. Biegły jednoznacznie nie określili bezpośredniej przyczyny śmierci. Ale to, co napisali budzi grozę. Chłopiec mógł być przewracany, dociskany do podłoża, dręczony... „co doprowadziło do wyczerpania fizycznego i zatrzymania akcji serca”. Kto i w jakim celu miałby aż tak maltretować 12-latka? Dlaczego znalazł się w tym lesie?

Reklama

 

Tego na razie śledczym nie udało się ustalić i to mimo że policjanci mieli swoje pewne typy sprawcy.

 

- W toku śledztwa przesłuchano kilkudziesięciu świadków, w tym osoby małoletnie – mówi prokurator Batycki. - Zlecono badania daktyloskopijne, toksykologiczne, wykonano też opinię sądowo-medyczną, były też prowadzone czynności konfrontacji pomiędzy świadkami... - wylicza prokurator.

 

Śledczy po raz kolejny przeanalizowali dowody i tym razem zdecydowali się zabezpieczony materiał do badań przy użyciu  najnowocześniejszych technik kryminalistycznych. Jest duża szansa, że uda się rozwikłać tę zbrodnię. Nie byłby to pierwszy przypadek ustalenia sprawców zbrodni, popełnionej przed wielu laty. Nie tak dawno szczycieńskim śledczym i ich kolegom z Archiwum X udało się wszak zamknąć sprawę zabójstwa mężczyzny z Kadzidła, którego ciało znaleziono w jeziorze w okolicy Spychowa.

 

- Wróciliśmy do tej sprawy, bo organy ścigania mają w tej chwili większe możliwości techniczne, a okoliczności tej dawnej zbrodni są dość tajemnicze – wyjaśnia prokurator Batycki. - Pozyskane w ten sposób nowe ślady dadzą nam możliwości podejmowania dalszych czynności wykrywczych, aby ustalić sprawcę bądź sprawców tej zbrodni. Zwracamy się też z apelem o kontakt do mieszkańców i osób, które mają jakąś wiedzę w tej sprawie. Oczywiście gwarantujemy anonimowość.

 



Komentarze do artykułu

Tobiasz

30 lat jakaś kur... myślała że jest ok i NIKT się nie dowie. mam nadzieję że chwasta złapią (chwasty) i im zjeb... resztę ich nędznego żywota

Mol

Od dziś, jakiś morderca robi pod siebie, myślał że sprawa już zamknięta, że umknął. Mam nadzieję, że troglodytę dorwą, udowodnią i skażą.

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

  • Basen w Szczytnie za 30 mln zł? Znamy lokalizację i inne szczegóły
    Z doświadczenia klienta i życia za granicą wiem ze dobrze jest mieć taki komplex rekreacyjny . Jacuzzi i sauna przy pływalni obowiązkowo Oraz kawiarenka czy pasaż gastronomiczny nie duży ale wystarczający ,,na jakieś dwa punkty np napoje i lody czy ciasto i mały fast food doddzielony od basenu przeszkloną szybą gdzie bardzo dobrze widać pływalnię nieraz lekko z góry pozwala pić kawę czy inne napoje i czekać na swoje rodziny czy podopiecznych.widzac się wzajemnie Jest to bardzo przydatne kiedy np. rodzice przywożą dzieci na lekcje pływania ,i muszą poczekać tak aby nie przeszkadzać trenerowi.. czy też opiekunowie ludzi starszych schorowanych podczas ich rehabilitacji wodnej Dzieci zwykle są głodne po pływaniu i chętnie idą z rodzicami np na frytki ludzie ogólnie chętnie spędzają czas przy stolikach po zakończeniu pływania. Jeśli nie jest przed pracą rano bo i tak dużo ludzi u nas korzysta . I te 4 pasy albo przynajmniej 3 są potrzebne myślę żeby każdy kto przybędzie mógł swobodnie korzystać nie przeszkadzając tym z planowanymi zajęciami . Mogą też wtedy odbywać się różne zawody olimpiady etc Również basen dla małych dzieci potrzebny obok .Aby całe rodziny mogły spędzać czas rekreacyjnie . Bardzo się cieszę że w mieście coś takiego się dzieje. Jest szansa na lepsze życie mieszkańców, przyciąganie turystów i rozwój miasta , Pozdrawiam z Australii

    Teresa


    2025-02-17 12:46:33
  • Basen w Szczytnie za 30 mln zł? Znamy lokalizację i inne szczegóły
    Jeśli chcą by ciągle byli tam ludzie to wystarczy zbudować AQUAPARK a nie zwykły basen gdzie poza zwykłym pływaniem nie ma żadnej rozrywki

    Były mieszkaniec


    2025-02-17 12:08:33
  • „Nie szukamy uniewinnienia” – film, który porusza – rodzina Nikodema C. zabiera głos (wideo)
    Jedyną poszkodowaną tutaj rodziną jest rodzina dziewczyny skatowanej do nieprzytomności.

    lol


    2025-02-17 12:02:54
  • Burzliwe debaty i kompromisy – co dalej ze szkołą w Rumach? Wójt Tymiński odpowiada
    Problem szkoły w Rumach dotyczy wszystkich mieszkańców gminy. Życie, to koszty, a z pustego dzbana wody nie napijesz się. Proszę przedstawić się z imienia i nazwiska i nie zasłaniać się figurantem -miernym, ale wiernym. Ludzi pokroju pana Lisa, szerokim łukiem obchodzę z daleka i wszelka polemika z człowiekiem nisko edukowanym, kolidującym z prawem, uważam za zbędną. Przedstawiłam własne zdanie na podstawie bilansów szkoły ze sprawozdań finansowych składanych do gminy każdego roku obrachunkowego. Sprawozdanie finansowe za rok 2024 nie wpłynęło jeszcze do gminy, więc pozwoliłam sobie (mniej -więcej) oszacować nieustannie zwiększające koszty. Decyzja o likwidacji należy do władzy, a nie do mnie.

    Wiesława Kowalewska


    2025-02-17 10:40:41
  • Burzliwe debaty i kompromisy – co dalej ze szkołą w Rumach? Wójt Tymiński odpowiada
    Najłatwiej zlikwidować, a co z lokalną społecznością? Wieś też zamknąć, bo tam mało ludzi?

    Gabi


    2025-02-17 10:21:47
  • Burzliwe debaty i kompromisy – co dalej ze szkołą w Rumach? Wójt Tymiński odpowiada
    Pani Kowalewska. Nie wiem skąd Pani czerpie informacje na temat utrzymania szkoły w Rumach. To co Pani napisała jest zwykłą nieprawdą. Trzykrotne koszty????? Lepszego żartu dawno nie widziałem. Zamknięcie szkoły nie da żadnych oszczędności. Nauczyciele i tak dostaną pensje z gminy. Transport dzieci pochłonie dużo większe koszty niż dotychczas. Dodatkowy transport dzieci z orzeczeniami to dodatkowe koszty, które i tak spadną na pana wójta. Budynek jest własnością gminy więc i tak gmina kupi opał i zapłaci za prąd. Proszę najpierw zgłębić temat dokładnie a dopiero później wypowiadać się na forum. Tym bardziej że raczej bezpośrednio nie dotyczy to konkretnie Pani. Dobro dziecka na pierwszym miejscu!!!! A niechęć do,, uprzywilejowanej \" grupy radził bym zachować dla siebie.

    Lis Andrzej


    2025-02-17 07:18:06
  • Basen w Szczytnie za 30 mln zł? Znamy lokalizację i inne szczegóły
    Brawo burmistrz i spółka wieża- 20 milionów basen - 30 . Ciekawe kto za to wszystko zapłaci???

    Mieszkaniec


    2025-02-16 20:01:43
  • Przychodnia lekarska Elmed sprzedana
    W przychodniach powinno się zmienić a szczególnie zachowanie specjalistów. W listopadzie pojawiły mi się duże ilości białka w moczu i lekarz stwierdził że jest podejrzenie raka tarczycy i wystawił skierowanie do specjalisty na USG. Na NFZ trzeba było długo czekać więc poszedłem prywatnie do i tak jedynego specjalisty, specjalistki w Szczytnie. Pani doktor stwierdziła duże guzy na tarczycy i umówiliśmy się na biopsję. W czasie rozmowy o chorobach użyłem kilka określeń po angielsku bo nie znałem tych medycznych słów po polsku i pani doktor zaczęła wypytywać gdzie mieszkałem i dlaczego nie wracam tam skąd przyjechałem po 37 latach. Gdy przyszedłem na biopsję od razu pytania czemu nie wracam do Australii. Zaczęła się biopsja i pierwsze ukłucie nie było bolesne ale gdy ten guz został nakłuty to coś jak wielki ból zęba. Drugie nakłucie było niesamowicie piekące i znowu ten okropny ból jak zęba. Mała przerwa i zapytałem czy nie lepiej by było z jakimś miejscowym znieczuleniem. \" Taki wielki chłop a ukłucia się boi\" i zaczęła pobierać próbki z prawego płata. Tym razem jednak ból był już okropny a pani doktor najwyraźniej nie trafiła w guza i zaczęła tą igłą kręcić wyjmować i znowu nakłuwać aż nie wytrzymałem z bólu i zajęczałem. Pani doktor wyjęła igłę z mojej szyi i powiedziała - \" Pan ze mną nie kooperuje więc proszę wyjść i poszukać sobie innego specjalisty ja z panem nie chcę więcej rozmawiać\". Zapytałem co z próbkami które zdobyła. Powiedziała że wyniki będą do 3 tygodni. Po 4 tygodniach dowiaduję się że nie było diagnozy i te próbki zostały wysłane do Olsztyna. Po następnych 2 tygodniach wróciła odpowiedź z Olsztyna że tych próbek nie da się już zdiagnozować. Od tych ukłuć do dzisiaj boli mnie szyja jak odwracam głowę i muszę wszystko zaczynać od nowa. Specjalistka czy partactwo i butność?

    Robert Now


    2025-02-16 18:13:31
  • Trump, rowery i wieża ciśnień – trzy spojrzenia na rzeczywistość - felieton Wiesława Mądrzejowskiego
    Te Polak. Może więcej konkretów? Kto kogo zdradził ? Bo ty hańbisz i zdradzasz ten kraj swoją retoryką.

    J23


    2025-02-15 19:22:55
  • Burzliwe debaty i kompromisy – co dalej ze szkołą w Rumach? Wójt Tymiński odpowiada
    Pani Kowalewska. Proszę nie pisać rzeczy, które nie są prawdą. Szkoła nie ma żadnego zadłużenia to po pierwsze. Po drugie, z tego co Pani napisała wynika, że nie ma Pani pojęcia jakie są koszty utrzymania takiej placówki. Po trzecie tą jak Pani napisała uprzywilejowaną grupę społeczną wójt i tak będzie miał na utrzymaniu. Koszty transportu i tak pokryje gmina, bo to jest ich obowiązkiem. Moja rada jest taka, że zanim cokolwiek Pani napiszę, proszę skonsultować z kimś zapoznanym w temacie,a nie bawić się w internetowego trolla. Życzę miłego życia i więcej rozsądku ????.

    Lis Andrzej


    2025-02-15 18:57:43

Reklama